Przesłanie wiary w czasach, gdy osobiste zaangażowanie się w życie rodzinne stało się czymś skomplikowanym – taki jest sens adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” papieża Franciszka według o. Antonio Spadaro.
2016-04-08 19:41pb (KAI/SIR) / Rzym, mz
Włoski jezuita pisze o tym editorialu w najnowszym numerze włoskiego pisma „La Civiltà Cattolica”, którym kieruje.
Analizując strukturę i znaczenie tego „obszernego i bogatego” w treść dokumentu, zauważa, że „antropologia, do której Kościół tradycyjnie się odwoływał i język, w którym ją wyrażał pozostają trwałym punktem odniesienia, owocem wielowiekowej mądrości i doświadczenia”. "Wydaje się jednak, że człowiekowi, do którego Kościół się dzisiaj zwraca, nie udaje się już ich rozumieć jak dawniej lub nie uważa ich jednak za wystarczające" – pisze o. Spadaro.
Dlatego, aby odpowiedzieć na te wyzwania „we właściwy, czyli ewangeliczny sposób”, papież uruchomił „proces synodalny”, prosząc ojców synodalnych o szczere wypowiedzi i pokorne ich wysłuchanie. Wiedział bowiem, że w dyskusji wszyscy będą się kierowali dobrem Kościoła, rodzin, a ostatecznie najwyższym prawem, jakim jest zbawienie dusz. A wszystko to, dodaje jezuita, „bez poddawania pod dyskusję podstawowej prawdy sakramentu małżeństwa: nierozerwalności, jedności, wierności, prokreacji, czyli otwartości na życie”.