25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie tylko miejsce zesłania

Ocena: 0
1913

Co jest największą troską, kiedy myśli Ksiądz Biskup o codziennych wyzwaniach Kościoła na Syberii?

Przede wszystkim troska o dzieci i młodzież, którym brakuje pełnej rodziny. Dziecko, porzucone, głodne, które nie doświadcza miłości rodziców, zgodzi się na wszystko, żeby zdobyć kawałek chleba. Dlatego młodzi kradną, popadają w narkomanię, wąchają klej.

Są parafie, w których jeszcze kilka lat temu nie było ani jednej pełnej rodziny, w której rodzice zawarli związek sakramentalny, a wszyscy w rodzeństwie mają tych samych rodziców. Bywają rodziny z pięciorgiem dzieci, spośród których każde ma innego ojca.

Troska o to, by te dzieci przygarnąć – to proces bardzo trudny, ale pozytywny w skutkach. Wspaniale robią to siostry, które tworzą dla nich kluby, przedszkola, otwarte także dla dzieci innych wyznań i niewierzących. Wszystkim mówimy o Bogu, a łaska Boża w nich działa.


Są przykłady tego działania?

Pamiętam jedne z tzw. "Wakacji z Bogiem", organizowanych dla młodzieży w naszym domu rekolekcyjnym w Listwiance nad Bajkałem. Przyjechała tam grupa ok. 30 młodych, wydawałoby się: chuliganów. Była wśród nich 14-letnia dziewczyna, bardzo zbuntowana. Kiedy zacząłem z nią rozmawiać, zobaczyłem na jej ręku wielką bliznę. Co się stało? Gdzie się tak skaleczyłaś? – zapytałem, a ona powiedziała: to moja mama, pijana, z nożem... Od razu zrozumiałem, dlaczego jej w sercu było tyle agresji i nienawiści. Dziś ta dziewczyna jest prawą ręką sióstr albertynek, które pracują z dziećmi w Usolu Syberyjskim.

Proces wychowania połączony jest z dawaniem miłości – nie własnej, ale tej pochodzącej od Pana Boga. Dzięki tej miłości młodzi ludzie, wspaniali, wykształceni, zakładają rodziny i zdobywają zawody. Oni są naszą przyszłością. I jeżeli wierzą w Boga – to idą za Nim na całego!

Przypomina mi się świadectwo młodego chłopaka, który mówił, że nie jest mu łatwo, bo w swojej rodzinie tylko on jest wierzący. Jednak mówił, że wiara jest jego dumą i honorem, że modli się o nawrócenie swoich bliskich. W Polsce to rodzice prowadzą dzieci na katechezę – tutaj bywa odwrotnie.

Kiedy wizytowałem parafię w Magadanie, spotkałem 80-letnią panią, która na pytanie o to, kiedy została ochrzczona, odpowiedziała, że pół roku temu. "Przyjechali tu jacyś dobrzy wujkowie" – tak wspominała pierwsze wrażenie, jakie zrobili na niej misjonarze z Ameryki. "Najpierw chrzest przyjęły moje wnuki, potem moja córka, a na końcu i ja poczułam tę łaskę".


A jak wyglądają dziś relacje z Cerkwią?

W mojej diecezji wyglądają dobrze, wręcz: bardzo dobrze. Zawsze jest łatwiej, jeśli rozumie się mentalność drugiego człowieka. Ja wychowałem się w ustroju komunistycznym. Ponadto, patriarcha Cyryl podniósł poziom kształcenia i formacji przyszłych prawosławnych duchownych. Nie wszędzie, ale w wielu miejscach, kontakty z biskupami prawosławnymi są wspaniałe.

Prowadzę teraz remont katedry i kurii i od biskupa prawosławnego otrzymałem do katedry piękną figurę Matki Bożej w płaszczu opiekuńczym. Kontakty i dialog zależą od obu stron.


Duchowe odrodzenie Rosji, o którym mowa m.in. w objawieniu fatimskim, już się dokonuje?

Każde objawienie, także fatimskie, pokazuje nam otaczającą nas rzeczywistość. Nawrócenie trzeba zawsze zaczynać od siebie. Nawrócić się to znaczy być z Bogiem, uwielbiać Go, trwać w łasce uświęcającej. To znaczy żyć przykazaniami, być miłosiernym na wzór Chrystusa. Nie każdemu z nas przychodzi to z łatwością.

Patrzę też na siebie: kiedy coś się nie udaje, nie można się zamknąć w szafie pancernej. Trzeba nabrać siły z Boga i wyjść do ludzi. Żeby kogoś nawrócić, musisz sam być nawrócony. Trzeba się modlić i za siebie, i za innych.


Dziękuję za rozmowę.

***
Bp Cyryl Klimowicz urodził się 5 listopada 1952 r. w Amangieldach w Kazachstanie, dokąd została zesłana jego rodzina. W latach 1956-1965 mieszkał na terenie Białorusi, a następnie w Polsce. Po ukończeniu Wyższego Seminarium Duchownego „Hosianum” w Olsztynie, 8 czerwca 1980 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Józefa Glempa. Pierwsze lata kapłaństwa spędził w Polsce. Następnie w czerwcu 1990 r. objął funkcje proboszcza oraz dziekana w miejscowości Głubkoje na terenie archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej na Białorusi. 13 października 1999 r. Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji mińsko-mohylewskiej. Do 2003 r. bp Klimowicz pełnił też funkcję wikariusza generalnego archidiecezji i proboszcza mińskiej katedry. 17 kwietnia 2003 r. został ordynariuszem katolickiej diecezji św. Józefa ze stolicą w Irkucku – największej diecezji na świecie, o powierzchni ponad 10 mln km kw. Od 2004 r. jest wiceprzewodniczącym Konferencji Katolickiego Episkopatu Rosji.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter