28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie mogą się doczekać

Ocena: 0
2817

– Kiedy sami często przystępujemy do Komunii i dzieci prowadzimy wtedy za rączki, aby ksiądz je pobłogosławił – podkreśla Anna Szynwelska z Warszawy – to i one nie mogą się doczekać, kiedy będą mogły przystępować do Komunii tak jak my.

Córka Anny, Zosia, już dawno pytała rodziców, w której klasie można przystępować do Komunii. – Wyjaśniliśmy, że w trzeciej, i zapytaliśmy, czy chciałaby przygotować się wcześniej. Stwierdziła, że chce przeżyć ten dzień z całą klasą – mówi tata Zosi.

– Szkoła i parafia świetnie zadbały o przygotowanie Zosi do Pierwszej Komunii Świętej, nie musimy wiele do tego dodawać – twierdzi mama.

 

W szkole i w domu

Ksiądz Jarosław Wyszomierski z Kobyłki lubi przygotowywać dzieci do przyjęcia Pierwszej Komunii. – Najważniejsze jest uświadomienie dzieciom, że to przyjęcie samego Pana Jezusa, że od tej pory będą pełnymi uczestnikami, a nie tylko obserwatorami Mszy Świętej, że Pan Jezus zaprasza je do swojego stołu – zauważa. – Ksiądz przygotowuje dzieci od strony technicznej i ma udzielić sakramentu, ale zacząć trzeba od pobożności rodziców, wspólnej modlitwy, niedzielnej Mszy Świętej. To rodzice mają upewnić się, czy dziecko dobrze rozumie przykazania, katechecie w dużej grupie może coś umknąć.

Izabela Paciorek była katechetką w kilku miejscowościach, obecnie pracuje we wsi Nadma w gminie Radzymin. Corocznie w ramach zajęć chodzi z dziećmi do kościoła, omawia wszystkie szczegóły, aby należycie przygotowały się do pierwszej spowiedzi, mogły dotknąć konfesjonału, oswoiły stres.

– Dzieci mają wiele pytań, są ciekawe, ale też zdenerwowane, bo czeka je coś nowego – mówi.

 

Pierwsza spowiedź

Spowiedź nie musi być dla dziecka trudnym przeżyciem, jeśli dobrze się wyjaśni jej sens. – Brałem śrubkę z nakrętką – wspomina ks. Wyszomierski – zakręcałem mocniej i na lekcjach kazałem dzieciom odkręcać. Siłowały się bez skutku, a wtedy pokazywałem klucz, którym można wykonać to zadanie z łatwością. Tłumaczyłem, że Pan Bóg, zamiast sam siadać w konfesjonale, posługuje się księdzem jak kluczem, żeby dziecko mogło się wyspowiadać, poczuć ulgę i przyjąć Komunię.

Dzieci Agnieszki i Sebastiana Zapałów z Zielonki nie bały się spowiedzi. – Nikt nie jest idealny – Agnieszka realistycznie ocenia ludzką naturę – każdemu zdarza się gorszy dzień, kłótnia. Ważne, żeby dzieci widziały, jak rodzice je przepraszają, kiedy na nie nakrzyczą, oraz jak przepraszają siebie nawzajem po kłótni. To daje im poczucie bezpieczeństwa i bycia kochanym. To w takich chwilach mogą sobie wyobrażać miłosiernego Pana Boga, który kocha nas za nic i zawsze wybacza. Nie muszą bać się spowiedzi ani myśleć, że na miłość Pana Boga trzeba zasłużyć.

Zapałowie swoje dzieci przygotowują do Pierwszej Komunii każdego dnia po trochu. Te przygotowania nie różnią się bardzo od zwykłych dni. Zawsze całą rodziną odmawiają modlitwę wieczorną.

– Nasze dzieci nie wkuwały na pamięć formułek, modlitw i przykazań. Odmawialiśmy te modlitwy rodzinnie, zapamiętanie ich przychodziło naturalnie – zauważa Agnieszka. – W czasie przygotowania do Pierwszej Komunii więcej rozmawiamy o Panu Bogu, czasem pozostawimy dziecko z jakimś pytaniem do przemyślenia. Troszkę więcej czytamy poświęconych tej tematyce książek, prenumerowaliśmy czasopismo „Dominik idzie do Pierwszej Komunii Świętej”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter