24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nauczanie Prymasa Tysiąclecia

Ocena: 4.8
993

Prymas Wyszyński nauczał, że Bóg kocha każdego człowieka i dlatego każdy człowiek ma ogromną godność. Mówił o świętości w codzienności, w pracy w rodzinie, w relacjach z najbliższymi. Zwracał też uwagę na znaczenie wspólnoty – Kościoła i narodu. Myślał dalekosiężnie. Zabiegał o odrodzenie religijne i moralne społeczeństwa, czemu służyły realizowane przezeń programy duszpasterskie zawarte w Ślubach Jasnogórskich, Wielkiej Nowennie i odchodach Millennium Chrztu Polski. Za wzór na swojej drodze wybrał Matkę Bożą, której powierzył się do końca. Teksty i kazania kard. Wyszyńskiego często zaskakują prostotą i przystępnością języka, obrazowymi przykładami i humorem.

Fot. prymaswyszynski.pl/Instytut Prymasowski, wyszynskiprymas.pl

 Umiłowane Dzieci Boże

Nie jestem ci ja ani politykiem, ani dyplomatą, nie jestem działaczem ani reformatorem. Jestem natomiast ojcem waszym duchowym, pasterzem i biskupem dusz waszych, jestem apostołem Jezusa Chrystusa.

– napisał prymas Wyszyński w liście do wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej z okazji swego ingresu w 1949 r. Głoszenie Ewangelii, dotarcie do każdego człowieka z dobrą nowiną o miłości Boga – to był podstawowy wymiar jego nauczania.

Umiłowane Dzieci Boże! – tak zwykle rozpoczynał swoje kazania. Jak podkreśla Anna Rastawicka, jedna z najbliższych współpracowniczek kard. Wyszyńskiego, w każdym człowieku starał się zobaczyć takie właśnie umiłowane Boże Dziecko. Z tego wynikało jego głębokie przekonanie o wielkiej godności każdej osoby, niezależnie od jej uwarunkowań, poglądów, czy kondycji moralnej. Dlatego apelował o miłość do nieprzyjaciół i przebaczanie wrogom.

Z głębokiego chrześcijańskiego personalizmu, z szacunku dla godności każdego człowieka, wynikało wiele innych ważnych wątków nauczania Prymasa. Dlatego tak wiele mówił o prawach człowieka i apelował do władz o ich respektowanie, występował w obronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci, przypominał o godności kobiety czy wartości ludzkiej pracy. Zależało mu bardzo na odnowie moralnej narodu, gdyż był przekonany, że dopiero moralna odnowa społeczeństwa jest wstępnym warunkiem do odzyskania wolności duchowej a za tym wolności narodowej.

Wyjaśniał, że zmianę każdy musi zacząć od siebie. „Czas to miłość! (…) Całe nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości” – zaznaczał.

„Wszystko postawiłem na Maryję”

Maryjność była jednym z filarów duchowości i nauczania Prymasa Wyszyńskiego. „Wszystko postawiłem na Maryję” – powtarzał. Maryjność Prymasa miała charakter chrystologiczny. Kard. Wyszyński zawsze podkreślał, że „rolą Maryi jest wskazywanie nam drogi do Chrystusa”.

Jego pobożność maryjna wyrastała z domu rodzinnego, a uległa wzmocnieniu po śmierci Matki, która zmarła w 1910 r., gdy miał 11 lat. Tak wczesne odejście matki miało konsekwencje w jego relacji do Matki Bożej, na którą przeniósł swoją miłość. Podczas Mszy prymicyjnej, jaką odprawił 5 sierpnia 1924 r. na Jasnej Górze, powiedział, że teraz będzie „mieć Matkę, która nie umiera”.

Trudnie lata internowania od 25 września 1953 do 28 października 1956 r. były dla uwięzionego Prymasa czasem, w którym pogłębił swoją cześć i przywiązanie do Maryi. W zapiskach z tego okresu tematyka maryjna stanowi znaczną część jego zainteresowań. 8 grudnia 1953 r. w Stoczku Warmińskim złożył akt osobistego oddania się Matce Bożej według wskazań św. Ludwika Grignion de Montfort. To właśnie z jego duchowości zaczerpnął ideę „niewolnictwa Najświętszej Maryi Pannie”. Zawierzenie Matce Bożej było tajemnicą życia Prymasa i „strategią jego posługi biskupiej”.

Kard. Wyszyński doceniał znaczenie pobożności ludowej z jej wyraźnym maryjnym rysem. Mimo krytyki płynącej z wielu środowisk tzw. „katolików postępowych”, nie odcinał się od maryjnej, ludowej wrażliwości, wskazywał jednak, że na obrzędach i uczuciach nie można poprzestać. Nauczał, że prawdziwa pobożność maryjna to naśladowania Matki Bożej, mozolna droga, wiodąca nawet pod krzyż.

Opracowane przezeń w okresie internowania Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego - złożone 26 sierpnia 1956 r. w duchowej łączności z uwięzionym jeszcze Prymasem - były najszerzej zakrojonym w historii Polski programem moralnej odnowy społeczeństwa. Miały zmobilizować Polaków do pracy nad sobą - by poszli za Maryją do walki ze złem, zarówno w życiu indywidualnym jak i społecznym. Każdy rok Wielkiej Nowenny, rozpoczętej 3 maja 1957 r. i będącej przygotowaniem do obchodów Millenium Chrztu Polski, nawiązywał do konkretnych przyrzeczeń Jasnogórskich Ślubów. Nowennie towarzyszyła peregrynacja kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej po polskich diecezjach, z udziałem dziesiątków tysięcy wiernych.

Refleksja mariologiczna kard. Wyszyńskiego wzbogaciła również Kościół Powszechny. Aktywnie uczestniczył w pracach II Soboru Watykańskiego, zabierając głos m.in. w sprawie tekstu o Matce Bożej. W odpowiedzi na jego prośbę złożoną w imieniu polskich biskupów na zakończenie III sesji Soboru, 21 listopada 1964 r. papież Paweł VI uroczyście ogłosił Maryję Matką Kościoła a 8 grudnia 1975 r. - zawierzył Maryi cały świat.

Ks. Bronisław Piasecki, były kapelan prymasa Wyszyńskiego wspomina, że Prymas miał „ulubiony obraz Matki Bożej, który zawsze woził ze sobą, kiedykolwiek był w podróży i dokądkolwiek jechał. Prymas siedział z tyłu, a Matka Boża przed Prymasem na pierwszym siedzeniu”.

Prymas był przekonany o szczególnej roli sanktuarium Matki Bożej na Jasne Górze, którą nazywał „duchową stolicą” Polski. Przybył tam ponad 600 razy. Często też pielgrzymował po innych polskich sanktuariach maryjnych, przyczyniając się do rozwoju kultu maryjnego.

Świętość w codzienności i poprzez pracę

Kard. Wyszyński - jak zwraca uwagę bp Piotr Jarecki - był „ekspertem od teologii rzeczywistości ziemskich”. Niezwykle ważnym elementem jego nauczania było wskazywanie na znaczenie świętości w codzienności, uświęcania się poprzez pełnienie prostych, zwyczajnych obowiązków, w tym pracę zawodową. W latach 30. jako profesor seminarium duchownego we Włocławku i redaktor naczelny „Ateneum Kapłańskiego” Wyszyński miał okazję zapoznać się z problematyką dotyczącą pracy. Prowadził wówczas Chrześcijański Uniwersytet Robotniczy oraz był asystentem kościelnym Chrześcijańskich Związków Zawodowych, pozostających wówczas w opozycji wobec związków o obliczu socjalistycznym bądź komunistycznym.

Wydana bezpośrednio po wojnie jego książka „Duch pracy ludzkiej” jest jasnym i głębokim wykładem teologii pracy, który to temat przez lata był obecny w jego myśli i homiletyce. Warto przypomnieć, że np. założyciel Opus Dei św. Josemaria Escriva de Balaguer znał tę książkę i polecał ją jako lekturę duchową swoim duchowym podopiecznym. Z jego inspiracji w 1957 r. książka ta została przetłumaczona na większość języków europejskich.

Ludzką pracę Wyszyński traktował jako istotną drogę do samorozwoju, uświęcenia się człowieka oraz uświęcania świata i budowania wspólnoty społecznej. Pracę pojmował nie tylko jako rodzaj działania umożliwiającego zdobycie środków na utrzymanie, ale również w kategoriach metafizycznych. Odnosił ją bezpośrednio do Boga, który stworzył świat i który sam pracował. Ukazywał sumienne wykonywanie pracy jako drogę rozwoju i doskonalenia się człowieka - drogę do Boga i do czynienia „bardziej ludzką” otaczającej nas rzeczywistości. Krótko mówiąc chodziło mu o to, aby człowiek poprzez pracę kształtował się wewnętrznie, aby zbliżał się przez nią do Boga i do drugiego człowieka. Przypominał, że praca może być także modlitwą. Wskazywał, że przez pracę „składaną Bogu w ofierze łączymy się z dziełem zbawczym Jezusa Chrystusa, który pracując własnymi rękami w Nazarecie nadał pracy znamienną godność”.

Zauważał, że bez pracy człowiek nie może „dojść do pełni rozwoju osobowości”. Wyjaśniał, że skoro natura ludzka zawiera zarówno elementy materialne jak i duchowe, to praca nie może służyć tylko postępowi materialnemu, lecz „rozwojowi całej osoby ludzkiej, a więc i postępowi duchowemu”. Krótko mówiąc, jest także drogą do świętości.

Prawa człowieka

Obrona podstawowych praw człowieka była jednym z głównych wątków nauczania ks. Wyszyńskiego już od czasów przedwojennych. Ks. Wyszyński, mówiąc o prawach człowieka konsekwentnie podkreślał, że w centrum zainteresowania powinna stać zawsze osoba ludzka. A jej prawa winny mieć zawsze pierwszeństwo wobec jakichkolwiek struktur społecznych. Zauważał, że każdy człowiek – niezależnie kim jest - ma niezbywalną i niepodważalną godność i cały katalog praw stąd wynikających. Przekonywał, że pierwszorzędnym obowiązkiem każdego państwa jest ochrona tych właśnie praw.

Ks. Wyszyński w 1942 r. pisał, że "nienaruszalne prawa człowieka są wcześniejsze i starsze od czyichkolwiek praw, zarówno praw rodziny jak i narodu i państwa. Niezależne są one od żadnego ustroju społecznego, gospodarczego czy politycznego, a każdy ustrój godzący w te cele będzie niesprawiedliwy i niewolniczy".

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter