25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nasz papież

Ocena: 0
3515
Dopiero w dalszej części dnia odbyło się spotkanie z władzami u prezydenta i wieczorne nabożeństwo z udziałem przedstawicieli Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Najlepsze było jednak przed nami. Trzykrotnie młodzieży zgromadzonej przed nuncjaturą apostolską, gdzie papież zatrzymał się w Warszawie, udało się wywołać go do „papieskiego okna”. – Warszawa też ma swoje papieskie okno – ciszyli się druhowie z ZHR na fali cichej rywalizacji z Krakowem.

Nazajutrz, 25 maja, na historycznym pl. Piłsudskiego na udział we Mszy Świętej pod przewodnictwem Benedykta XVI czekało ponad 300 tys. uczestników z Polski i z zagranicy. Więcej plac nie był w stanie pomieścić, bo od czasów pamiętnej pielgrzymki Jana Pawła II w 1979 r. ponad połowę jego dawnej powierzchni zajął nowo wybudowany biurowiec. „Usiłuje się stworzyć wrażenie, że wszystko jest względne, że również prawdy wiary zależą od sytuacji historycznej i od ludzkiej oceny. Kościół jednak nie może dopuścić, aby zamilkł Duch Prawdy. Nie możemy ulec pokusie relatywizmu” – mówił papież. „Proszę was, pielęgnujcie to bogate dziedzictwo wiary poprzednich pokoleń, dziedzictwo myśli i posługi wielkiego Polaka, papieża Jana Pawła II” – apelował na koniec homilii.

Tego samego dnia po południu papież modlił się na Jasnej Górze i przewodniczył nabożeństwu majowemu z udziałem kilkudziesięciu tysięcy osób konsekrowanych, kleryków, członków nowych ruchów w Kościele oraz ponad 200 tys. wiernych.

 

W moim Krakowie

Kulminacyjnym punktem pielgrzymki Benedykta XVI była jego wizyta w Krakowie i w okolicznych sanktuariach wpisanych w życie Jana Pawła II. Uzasadniając ten etap, Benedykt XVI odwołał się do zdania Goethego: „Kto chce zrozumieć poetę, powinien udać się do jego kraju”. Pokornie i początkowo nieśmiało stawał więc wieczorami w piątek i w sobotę w papieskim oknie przy Franciszkańskiej 3, aby pozdrowić i błogosławić rzesze wiernych. Pielgrzymował do Wadowic, Kalwarii Zebrzydowskiej i do Łagiewnik, gdzie podczas spotkania z chorymi nie był już w stanie ukryć wzruszenia serdecznym powitaniem. Brakowało mu słów i gestów, by na nie odpowiedzieć. „Pragnę was wszystkich przytulić do serca, ale to niemożliwe” – powiedział na koniec.

W sobotni wieczór papież spotkał się z ok. 640 tys młodych ludzi na krakowskich Błoniach. Mówił im o potrzebie budowania na skale, którą jest Chrystus. „Wy młodzi poznaliście dobrze Piotra naszych czasów. Dlatego nie zapominajcie, że ani ten Piotr, który przygląda się naszemu spotkaniu z okna Boga Ojca, ani ten, który teraz stoi przed wami, ani żaden następny nigdy nie wystąpi przeciwko wam ani przeciw budowaniu trwałego domu na skale. Co więcej, obiema rękami będzie wam pomagał budować życie na Chrystusie i z Chrystusem” – zapewniał.

W niedzielę na Błoniach były już ponad 2 mln wiernych. W koncelebrze uczestniczyło ponad półtora tysiąca księży, 20 kardynałów, 28 arcybiskupów, ponad stu biskupów z Polski i prawie 60 z zagranicy. Ta wspólnoty wiary Polaków zachwyciła papieża. „Kraków Karola Wojtyły i Kraków Jana Pawła II jest również moim Krakowem” – powiedział w połowie kazania, wywołując nieopisany entuzjazm wiernych. Teraz już wszyscy poczuli to, co dotąd starali się pamiętać: Benedykt to jest naprawdę nasz papież! Na koniec Ojciec Święty apelował do Polaków: „Proszę was, abyście skarbem wiary dzielili się z innymi narodami”.

 

Trudna historia

Ostatnim punktem papieskiej pielgrzymki była wizyta w dawnym niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz. Benedykt XVI przyznał na początku: „Mówić w tym miejscu kaźni i niezliczonych zbrodni przeciwko Bogu i człowiekowi jest rzeczą prawie niemożliwą – a szczególnie trudną i przygnębiającą dla chrześcijanina, dla papieża, który pochodzi z Niemiec. Jan Paweł II był tutaj jako syn polskiego narodu. Ja przychodzę tutaj jako syn narodu niemieckiego i dlatego mogę powtórzyć za moim poprzednikiem: nie mogłem tutaj nie przybyć”.

Jednym z przysłuchujących się jego słowom był w Auschwitz Jerzy Kluger, żydowski przyjaciel od dzieciństwa Karola Wojtyły. Jego matka też została zgładzona przez Niemców w tym obozie. Wymownym znakiem, który pojawił się nad zgromadzonymi tego dnia w Auschwitz, była tęcza – znak przymierza. Spotkanie przedłużyło się o ponad dwie godziny. O tyle też opóźnił się odlot papieża do Rzymu.

„Drodzy Polacy! Chciałbym wyznać, że to pielgrzymowanie, podczas którego odwiedziłem miejsca szczególnie drogie wielkiemu Janowi Pawłowi II, w jakiś sposób jeszcze bardziej zbliżyło mnie do was, jego rodaków” – powiedział przed odlotem papież Benedykt XVI. Nas również te dni wyjątkowo zbliżyły do niego.

Czy uda nam się równie owocnie przeżyć tegoroczną obecność wśród nas papieża Franciszka na wspólnym dziękczynieniu za 1050-lecie chrześcijaństwa w Polsce i na Światowych Dniach Młodzieży? Kluczem wydaje się świadomość, że chociaż urodzony tym razem w Argentynie, to znowu przyjeżdża do nas „nasz” papież.

ks. Henryk Zieliński
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 23 (557), 5 czerwca 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter