29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nadzieja na końcu świata

Ocena: 5
2914

Wyzwanie, przygoda, odpowiedzialność i pielgrzymka – tuż przed odlotem do Panamy takimi słowami opisuje swoją wyprawę na Światowe Dni Młodzieży młodzież z Siedlec.

fot. Przemysław Goławski

Poznali się w duszpasterstwie młodzieży działającym przy siedleckiej katedrze Niepokalanego Poczęcia NMP. Różnią ich wiek, zainteresowania i droga życiowa. Łączy wspólna wyprawa „na koniec świata”; planują aż sześć przesiadek. O czym myślą w związku z podróżą? Jakie są ich obawy, a jakie nadzieje? Jak wyglądały przygotowania?

 

Wyzwanie

Kiedy w 2016 r. papież Franciszek ogłosił w Krakowie miejsce kolejnego spotkania, wielu młodych ludzi rozpoczęło konkretne działania, by marzenie o wyjeździe do Panamy stało się rzeczywistością. Grupa z Siedlec bilety zarezerwowała rok temu, później konieczne było uzupełnianie budżetu.

Ola Rak, uczennica III klasy Liceum im. Królowej Jadwigi, nie kryje, że na ich wyjazd wszyscy się składali. – Część kwoty pokryli rodzice i rodzina, ważny jest udział parafii oraz księdza biskupa. Oczywiście, staraliśmy się też sami pozyskać część pieniędzy poprzez różne zbiórki w ostatnich latach. Sprzedawaliśmy świece i sianko na stoły wigilijne, kredę w Święto Trzech Króli. Nagraliśmy wspólnie płytę, aby uzupełnić fundusze.

– Przygotowaliśmy sześć piosenek, w tym wersje instrumentalne. Płytę nagraliśmy w tamtym roku, i to też była świetna przygoda – wyjaśnia Tomek Łagodziński, student IV roku psychologii UKSW. – mogliśmy przy tym nauczyć się pracy w studiu, zobaczyć, na czym to wszystko polega.

Paweł Woźniak, który pracuje jako programista, opowiada, że grupa zaprezentowała talent muzyczny podczas ogólnopolskiego przeglądu piosenki chrześcijańskiej Hosanna Festival w Siedlcach. Występując pod nazwą Nie Śpijcie! Nie!, zajęli drugie miejsce.

Ksiądz Tomasz Koprianiuk, wikariusz parafii katedralnej w Siedlcach: – Samo pozyskiwanie funduszy nie było celem nadrzędnym. To była też forma ewangelizacji, promowanie ŚDM, co pociągało ludzi, którzy pytali, jak mogą pomóc. Bo widzieli młodzież działającą przy parafii: że jest zaangażowana, gra, śpiewa, posługuje w czasie liturgii, modli się – a to daje nadzieję. Dzięki ofiarom można było zasilać fundusz. To dar serca. Mamy wspaniałego proboszcza, który też towarzyszył nam w przygotowaniach. To od lat zaangażowany w Światowe Dni Młodzieży ks. Grzegorz Suchodolski, któremu leżało na sercu, by nasza młodzież była obecna w Panamie.

 

Przygoda

Wybrali podróż do Panamy przez Meksyk i San Salvador. Jak zaznacza ks. Koprianiuk – korzystając z doświadczenia udziału we wcześniejszych ŚDM, że lecąc tak daleko, warto rozszerzyć wyjazd o inne elementy, które mogą wzbogacić przygodę, także tę duchową.

Tomek Łagodziński jest przekonany, że fajnie będzie zobaczyć inny świat, poczuć inny klimat, przeskoczyć z zimy w Polsce do trzydziestu stopni w Panamie. – Bardzo się cieszę – mówi – ale myślę też o bezpieczeństwie swoim i grupy. Jestem raczej oazą spokoju, a emocje, które są, wynikają z troski o bezpieczeństwo. Na pewno będę zwracał uwagę, żeby nikt nas nie porwał ani okradł – takie tam normalne rzeczy.

– Panama to daleki kraj i zupełnie inne środowisko. Bardzo mi zależy, żeby jak najlepiej przeżyć tam czas i żeby wszystko się dobrze potoczyło – oświadcza Weronika Nasiłowska, studentka I roku położnictwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. – Ale uważam, że skoro jedziemy w takiej sprawie jak ŚDM i jest to wydarzenie związane z Bogiem, to nic nie się powinno stać.

Ola Rak adrenalinę poczuła przy pakowaniu, które odkładała do ostatniej chwili. – Niedawno miałam przyjemność spotkać się z o. Józefem Gwoździem, werbistą, który przez kilka lat był proboszczem w jednej z parafii w Panamie. Uspokoił mnie, by nie bać się warunków tam panujących. Żartował też z owadów. Na pewno będzie bardziej kolorowo i musimy zmienić całkowicie garderobę. To miłe, że w środku zimy będzie trochę za gorąco – mówi.

Piotr Mokrzecki, uczeń III klasy Liceum im. Bolesława Prusa w Siedlcach, nigdy wcześniej nie był na ŚDM. – A to na pewno wspaniała przygoda! – stwierdza. – Szczególnie że tym razem to Ameryka i tam spotka się cały świat, wszyscy młodzi ludzie z różnych kultur. Ciekawi mnie, jakich ludzi tam poznam i jak bardzo podobne jest to, co można tam zobaczyć, do zdjęć, jakie widziałem w internecie.

Paweł Woźniak pierwszy raz będzie leciał samolotem. – I to od razu sześć lotów z przesiadkami – podkreśla. – Myślę, że będą jakieś trudności po drodze, i trzeba będzie je rozwiązać w odpowiednim momencie. Ale one muszą być, ponieważ jak coś idzie za dobrze, to często idzie źle, po prostu.

 

Odpowiedzialność

Z diecezji siedleckiej do Panamy wyruszyło 40 osób, podzielonych na trzy mniejsze grupy. Ważne jest dla nich poczucie wspólnoty, ale także rola i zadania, jakie stoją przed nimi w związku z obecnością na ŚDM.

Weronika Nasiłowska czuje na swoich barkach bardzo dużą odpowiedzialność. – Nie każdemu coś takiego się przytrafi, by pojechać na ŚDM, i to jeszcze do Panamy – dzieli się refleksją. – Kiedy rozmawiałam z koleżankami ze studiów, mówiły, że podziwiają mnie za odwagę i za to, że nie boję się mówić, iż jestem wierząca. Ufają mi, powierzając swoje sprawy do modlitwy, i już czekają na relację.

– Dopiero jak wrócimy, zobaczymy, jak ważna jest nasza „reprezentacyjna” i „ambasadorska” funkcja – zauważa Piotr Mokrzecki. – Przede wszystkim o tym wydarzeniu warto będzie opowiadać. To doświadczenie budujące dla każdego, kogo później spotkamy. Wierzę, że ono też przemieni środowisko, w którym żyjemy.

– Ode mnie ze szkoły jadę ja i jeszcze jeden chłopak – mówi Ola Rak. – Nie patrzymy na to jako na prestiż, ale że możemy mówić w swoim środowisku, iż jesteśmy Kościołem, który teraz zgromadzi się w Panamie.

Dla Tomka odpowiedzialność wiąże się zadaniami po powrocie ze spotkania z papieżem. – Teraz do mnie to jeszcze nie do końca dociera, nie czuję dużej presji – przyznaje. – Nie wiem, jaka będzie moja rola na Światowych Dniach Młodzieży, ale bardzo się cieszę, że tam będę.

 

Pielgrzymka

Ojciec Święty Franciszek zaproponował, aby w przygotowaniach do ŚDM towarzyszyło młodzieży hasło z Ewangelii św. Łukasza: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego”. Dlatego grupa siedlecka zdecydowała się na wizytę w meksykańskim sanktuarium w Guadalupe – żeby podkreślić maryjność wyprawy. – Guadalupe jest święte dla całej Ameryki. Dla nas Polaków takim miejscem jest Częstochowa – mówi ks. Koprianiuk – a w Meksyku będziemy celebrowali Eucharystię.

Ksiądz Tomasz uważa, że z pielgrzymowaniem jest tak: cokolwiek byśmy zaplanowali, na pewno będzie inaczej. W związku z ŚDM ma oczywiście swoje oczekiwania, ale ma też nadzieję, że zostaną one starte wobec tego, czym Bóg go obdarzy w czasie tego wielkiego wydarzenia. – Zmiany to niespodzianki Pana Boga – deklaruje.

Ola Rak jest w klasie maturalnej, ale to już druga taka jej pielgrzymka. Wcześniej była w Rzymie w czasie Synodu biskupów. – Znajomi czasami pytają, czy nie boję się takich podróży przed maturą, ale skoro mam taką możliwość i Bóg mnie wybrał, żebym pojechała, to jakby On musi się martwić, bym sobie z tym poradziła. Po coś tu jestem – i cieszę się, że mam taką szansę.

Piotr Mokrzecki zabiera intencje wielu bliskich. – Bardzo się cieszę właśnie z tego, że będziemy mogli zobaczyć Cudowny Obraz w Guadalupe i z tymi intencjami się tam modlić. Że możemy zabrać na ŚDM w naszych sercach wszystkich bliskich, by potem wrócić i opowiadać o tym, jaki jest Kościół młodych na całym świecie. To poszerza perspektywę.

– Tak naprawdę jestem z Bogiem od dwóch lat – dzieli się. – Poznaję Go całym sercem, ale wciąż jeszcze Panama, widziana przez pryzmat mediów społecznościowych, wydaje mi się lekko fikcyjna. Wierzę, że na miejscu będę mógł otworzyć oczy na Kościół i zobaczę, że to, co mnie otacza, jest żywe. Że uda mi się przejść od pewnej niepewności do realnego utwierdzenia, że Bóg jest wśród nas obecny. Na to chyba najbardziej liczę.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz Polskiego Radia, fotograf.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter