29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Matka sześciu parafii

Ocena: 0
3311

Parafia św. Michała Archanioła ma dopiero sto lat, chociaż na Mokotowie była pierwsza.

fot. Radek Molenda / Idziemy

Jej historia rozpoczyna się w połowie XIX w. w podwarszawskiej wsi Mokotów, należącej do parafii św. Aleksandra przy placu Trzech Krzyży. W latach 1853-56 na placu – dziś są to ulice u zbiegu Dolnej i Puławskiej – podarowanym przez księcia Michała Radziwiłła, właściciela Królikarni, wybudowano filialny kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Na frontonie świątyni napisano „Bogu z Jego darów”. Na parafię Mokotów czekał jednak do 1917 r.

Kiedy podczas I wojny światowej, w sierpniu 1915 r., Warszawa przeszła z rąk carskich w ręce pruskie, wiele podwarszawskich wsi włączono do stolicy, a ich kościoły filialne stały się nowymi „dzielnicowymi” parafiami. Tak było i na Mokotowie, gdzie dekretem abp. Aleksandra Kakowskiego 20 listopada 1917 r. kaplica stała się kościołem nowej parafii. A ponieważ w stolicy był już kościół Narodzenia NMP, na cześć księcia Michała Radziwiłła dano parafii nowego patrona – św. Michała Archanioła.

Parafia objęła ogromny, w większości jeszcze niezabudowany ściśle obszar. Szybko się rozwijała, w 1924 r. przy kościele stanęła nowoczesna dzwonnica, ale w czasie Powstania Warszawskiego kościół został niemal doszczętnie zniszczony. Jednak św. Michałowi przyszło odegrać rolę jednej z najważniejszych parafii warszawskich. A to za sprawą ks. Stefana Piotrowskiego, który na miejscu zrujnowanego kościoła zbudował pierwszą w powojennej stolicy – i jedyną w czasach stalinowskich – świątynię. Konsekrował ją 16 listopada 1966 r. kard. Stefan Wyszyński. Najważniejsze jednak, że ks. Piotrowski zbudował przy ul. Puławskiej najprawdziwszą wspólnotę, która rozsławiła św. Michała w całej Polsce.

– Ksiądz prałat Piotrowski był kapłanem wyjątkowym. Przed wojną prefekt najlepszych warszawskich liceów, kapelan „Jan” Powstania Warszawskiego, po wojnie jako wikariusz generalny był prawą ręką kard. Wyszyńskiego w zarządzaniu diecezją. Dlatego wystarał się, by do „św. Michała” przychodzili księża nietuzinkowi, i nie zmieniał ich zbyt często – wspomina ks. infułat Jan Sikorski.

Trzon stanowili księża: Jerzy Chowańczak (1960-84), Stefan Księżopolski (1962-77), Jan Sikorski (1964-79), Brunon Dąbrowski (1967-82). A potem niektórzy odeszli, a doszli m.in. księża: Józef Hass (1971-86), Andrzej Serkowski (1975-84), Władysław Jabłoński (1977-97), Jan Mężyński (1979-84) i inni. I do dziś niemal wszyscy, którzy wtedy do św. Michała przychodzili, kiedy spotykają jednego z nich, nie mówią inaczej, niż „wy”!

Mieszkali po spartańsku na pięterku starej plebanii. Każdy miał swój pokój ze wspólnym korytarzem i łazienką. – Byliśmy zdani na siebie, jak w domu. Siedzieliśmy sobie na głowach – wspomina ks. Sikorski. – Wspólnie obmyślaliśmy duszpasterstwo, a co tydzień na spotkaniu u prałata Piotrowskiego uzgadnialiśmy, pod jego przewodnictwem, co i jak robimy. Czuliśmy się u siebie. Parafia nie była miejscem pracy, ale domem. Byliśmy wspólnotą na plebanii, wspólnotą przy ołtarzu, wspólnotą podczas katechezy – dodaje ks. Władysław Jabłoński.

Dlatego, choć wiadomo było, że np. ks. Hass zajmuje się ministrantami, w praktyce niemal wszystko robili razem. Duszpasterstwo dzieci i młodzieży kwitło. Parafia tętniła życiem, a corocznie, w latach 70. i 80., w samej tylko katechezie i różnych formach działalności przykościelnej brało udział ponad 6 tys. dzieci i 4 tys. młodzieży. Przyciągały też Msze „beatowe”, które – jako zbyt popularne, więc zagrażające socjalistycznemu porządkowi – gromił z partyjnych trybun sam towarzysz Wiesław Gomułka.

Przez sto lat w parafii św. Michała pracowało blisko 140 kapłanów. Dziś liczy ona ok. 18 tys. wiernych. Nadal tworzy dość zżytą – gdy chodzi głównie o osoby starsze – wspólnotę wiernych, choć nie ominęły jej skutki przemian społecznych. Przez wiele lat probostwa ks. prałata Józefa Hassa nawiązywała do czasów dawnej świetności, a od czterech lat, pod opieką obecnego proboszcza, ks. dr. Jana Konarskiego, śmiało patrzy w przyszłość.

 

Proboszczowie u św. Michała:

  • 1917-1937 – ks. kan. Karol Bliziński
  • 1937-1947 – ks. prałat Jan Szmigielski
  • 1947-1984 – ks. infułat Stefan Piotrowski
  • 1984-1986 – ks. prałat Jerzy Chowańczak
  • 1986-2013 – ks. prałat Józef Hass
  • od 30 czerwca 2013 r. – ks. dr Jan Konarski

Parafie wyodrębnione z parafii św. Michała:

  • par. św. Szczepana, ul. Narbutta (1949)
  • par. św. Kazimierza, ul. Chełmska (1950)
  • par. św. Andrzeja Boboli, ul. Rakowiecka (1953)
  • par. NMP Matki Kościoła, ul. Domaniewska (1982)
  • par. MB Anielskiej, ul. Modzelewskiego (1983)
  • par. NMP Matki Zbawiciela, ul. Olimpijska (z par. św. A. Boboli, 1990)

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter