Przy figurze Matki Bożej na terenie wyścigów konnych na Służewcu codziennie modlą się okoliczni mieszkańcy. W święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny wspominano 90. rocznicę poświęcenia figury.
– Do tej Matki zawsze możecie się uciekać, Ona zawsze tu na was czeka, gotowa wysłuchać i pocieszyć – mówił ks. Maciej Wiącek, wikariusz parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego podczas Mszy Świętej polowej celebrowanej przy figurze.
W maju 1926 r. figurę poświęcono i ustawiono na Polu Mokotowskim, gdzie wówczas odbywały się wyścigi. Ufundowana została przez trenerów, dżokejów, jeźdźców i obsługę stajenną. W 1938 r. przeniesiono ją na Służewiec, gdzie 3 czerwca 1939 r. na najnowocześniejszym wówczas w Europie torze odbył się pierwszy wyścig. – Figura szczęśliwie przetrwała wojnę, choć na terenie wyścigów stacjonowało 700 Niemców z oddziałów SS, a podczas Powstania Warszawskiego toczyły się tu walki. Przetrwała też czasy komunistyczne. Chętnie modlili się przy niej przedstawiciele tak znanych rodzin związanych z wyścigami, jak Ziemiańscy czy Jagodzińscy – mówi Andrzej Szydlik, długoletni spiker zawodów na Służewcu.
O Mszę Świętą poprosili mieszkańcy z terenu wyścigów, wśród nich sędziwa Pelagia Gawron, emerytowana pracownica wyścigów, która od 55 lat angażuje się w pielęgnowanie figury i terenu wokół niej.
W pobliżu znajdują się dwie jeszcze starsze kapliczki Matki Bożej. Przed wjazdem głównym na wyścigi od strony ul. Puławskiej stoi kapliczka z połowy XIX w., a przy szkole przy ul. Bokserskiej – z 1875 r. Ta ostatnia to wotum dziękczynne za ocalenie okolicznych mieszkańców z epidemii cholery.
Wojciech Świątkiewicz |