Na chwilę stanęły tramwaje i zatrzymali się ludzie w kawiarnianym pędzie: oto na Plac Zbawiciela wyszła Matka Boża w swoim cudownym wizerunku jak przed dwudziestu laty niesiona na ramionach swoich wiernych. Wtedy, na placu Piłsudskiego podczas wspaniałej Mszy Świętej koronował Ją – dziś święty – Jan Paweł II, a szczęśliwy tłum odprowadzał Matkę Bożą szeroką ławą ulicy Marszałkowskiej aż do kościoła. Przypomniał o tym tygodnik „idziemy” i specjalny numer parafialnego magazynu „Nasz Zbawiciel” przygotowany przez red.Małgorzatę Dygas.
Fot. Barbara Sulek-KowalskaDzisiaj – prócz rodzin i parafian - znowu przyszli licznie studenci i pracownicy Politechniki Warszawskiej. Na plac wynieśli wizerunek księża, potem przejęli go ojcowie rodzin, a później inżynierowie i profesorowie, także ci, którzy towarzyszyli mu przed dwudziestu laty, wtedy nierzadko jako studenci czy doktoranci. Przyszli całymi rodzinami, z dziećmi i wnukami. Byli m.in. Cezariusz Jastrzębski, Przemysław Duda, Karol Kowalski, Tadeusz Kowalski, Zbigniew Żak, Marek Moczulski,
- Jak wyszliśmy z obrazem z kościoła, zaraz jakiś człowiek padł przed Matką Boską na kolana –mówi ministrant Staś Kowalski, na którym ten znak czci zrobił wielkie wrazenie.
- Extra była ta Msza i procesja – dodaje jego siostra Marysia Kowalska, którą z najmłodszą w tej rodzinie Gabrysią niosły w orszaku bielanek róże i potem składały je u stóp Matki Bożej.
Procesja była pełnym radości zakończeniem Mszy Świętej, której przewodniczył ksiądz proboszcz Robert Strzemieczny, zaś kazanie poświęcone obecności Matki Bożej i jej znaków w polskiej historii i tradycji wygłosił o. Marek Tomczyk, przeor warszawskiego klasztoru paulinów
- Ta koronacja sprzed dwudziestu lat wpisuje się w ciąg wydarzeń znanych nam z podręczników – przypomniał o ślubach Jana Kazimierza i koronacji wizerunku Czarnej Madonny na Jasnej Górze, pierwszej poza Watykanem, już w 1717roku - a my jesteśmy poprzez nasz chrzest wszczepieni w Jej królestwo.
-Maryjo, Matko Zbawiciela do Syna prowadź nas i w trudach życia wspieraj potęgą swoich łask – śpiewali wszyscy pieśń już dobrze znaną i wydawałoby się odwieczną, a przecież skomponowaną specjalnie na tamtą koronację przez profesora Tomasza Kalisza, organistę ze Zbawiciela - słynie cudami obraz Twój w kościele Zbawiciela. Tu dziękujemy za łask Twych zdrój, hojnie nam ich udzielasz.
W koncelebrze wzięli udział poprzednio proboszczowie parafii ksiądz Tadeusz Sowa i ksiądz Bronisław Piasecki, ostatni sekretarz i kapelan Prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego. Dwadzieścia lat temu to właśnie ksiądz Piasecki przygotował uroczystości na stulecie kościoła Zbawiciela i obecności wizerunku Matki Bożej. Dziś nie ukrywał wzruszenia i radości i przypominał zgromadzonym, aby nigdy nie zwątpili w opiekę Matki Bozej z Kościoła Zbawiciela. Posługując się wymownym przykładem swego nieżyjącego już kolegi księdza Stefana Księżpolskiego mówił: - Chwyćcie się mocno kraty w Jej kaplicy, jak będzie wam ciężko i nie ustawajcie w modlitwie i nadziei. Maryja Matko Zbawiciela, do Syna prowadź nas!