Różaniec z oscypków przynieśli w procesji z darami w czasie uroczystej Mszy Świętej na zakończenie tegorocznego sezonu pasterskiego bacowie i gazdowie, którzy uczestniczyli dziś w Święcie Bacowskim w sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej.
2015-10-25 19:59 jg / Ludźmierz (KAI), sgMszy św. przewodniczył ks. Wojciech Lasak, pochodzący z Zębu. Duchowny obchodzi w tym roku 25-lecie kapłaństwa. – Niezaprzeczalna jest wartość pracy na ziemi, na halach. Niestety, dziś ziemia w wielu miejscach leży odłogiem, a przecież praca na roli dostarcza nam chleba powszedniego, dlatego trzeba przywrócić jej znaczenie i godność – mówił ks. Lasak. Zwrócił uwagę na wymiar duszpasterski Święta Bacowskiego. – Pan Bóg jak Dobry Pasterz troszczy się o swoje owce, kozy, ale i o nowych, młodych pasterzy, żeby polany i pastwiska nie zarosły chwastami – podkreślił kaznodzieja.
W darach przyniesiono chleb, winogrona, oscypki, korboce, a także oscypkowy różaniec. Niosło go 6 osób. Po Eucharystii czekała na wszystkich degustacja wyrobów góralskich przygotowanych przez Towarzystwo Wyrobów Góralskich. Można było poczęstować się naturalnymi sokami, oscypkami, bryndzą i żurawiną.
Ks. Kazimierz Klimczak, ludźmierski proboszcz, podziękował wszystkim za wspólną modlitwę i oprawę liturgiczną Związku Podhalan z Białego Dunajca. Była kapela regionalna i delegacja z pocztem sztandarowym. Wśród gości był także Kazimierz Furczoń ze Spółdzielni „Gazdowie”. Proboszcz wspomniał także swojego poprzednika, śp. ks. prałata Tadeusza Juchasa.
Święto Bacowskie w Ludźmierzu odbywa się dwa razy w roku. To wiosenne przypada w dzień wspomnienia św. Wojciecha lub w najbliższą niedzielę po tym dniu. Św. Wojciech jest patronem redyku (wypędu owiec na pastwiska górskie) wiosennego, a św. Michał Archanioł – jesiennego.