16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Liturgia odnowiona

Ocena: 1.7
1084

Jeśli uświadomimy sobie, że soborowa konstytucja o liturgii „Sacrosanctum concilium” została promulgowana przez Pawła VI prawie sześćdziesiąt lat temu, może zaskakiwać, że dalej wewnątrz Kościoła katolickiego wywołuje ona kontrowersje; jeszcze większe kontrowersje budzi wcielenie jej w życie.

fot. xhz

Nie ma w tym nic dziwnego. Wszak chodzi o dobre sprawowanie liturgii, która przecież – według słów samego soboru – jest „szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i jednocześnie jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc. Albowiem prace apostolskie to mają na celu, aby wszyscy stawszy się dziećmi Bożymi przez wiarę i chrzest, schodzili się razem, wielbili Boga pośród Kościoła, uczestniczyli w Ofierze i pożywali Wieczerzę Pańską” (SC 10).

 


OD TRYDENTU DO VATICANUM II

Aby lepiej zrozumieć idee przyświecające ojcom soborowym w trakcie redagowania „Sacrosanctum concilium”, cofnijmy się do czasów poprzedniego wielkiego soboru, to jest Soboru Trydenckiego (1545–1563), by uświadomić sobie, co się wydarzyło w Kościele w ciągu czterystu lat dzielących te dwa wydarzenia.

Sobór Trydencki był odpowiedzią na zepsucie Kościoła późnośredniowiecznego, ale też na rosnące w siłę wpływy reformacji. Sobór ten w odpowiedzi na protestantyzm między innymi zdefiniował podstawowe prawdy dotyczące sakramentów, a zwłaszcza sakramentu Eucharystii. Ojcowie soborowi, mając świadomość konieczności wprowadzenia zmian w liturgii, powierzyli papieżowi rewizję ksiąg liturgicznych, w szczególności mszału rzymskiego – w którym wprowadzono niewielkie zmiany w porównaniu z tym, co dokonało się po ostatnim soborze.

Jakkolwiek bezpośrednio po Soborze Trydenckim nastąpiło w Kościele wielkie ożywienie religijne, to późniejszy okres przyniósł wiele trudności. Z jednej strony zwiększona kontrola ksiąg liturgicznych ze strony Stolicy Świętej ograniczyła bardzo mocno naturalny rozwój liturgii. To była jedna z przyczyn pewnego „zesztywnienia” liturgii. Z drugiej strony cała reforma potrydencka szła w stronę uwypuklenia prestiżu i potęgi Kościoła. Dobrze to ukazuje nowy styl architektoniczny, barok, który będzie stosowany przy budowie kościołów nowego stylu. Również potęgę Kościoła podkreślało użycie organów. Miało to wiele plusów, ale miało i skutki negatywne – świeccy byli często bardziej słuchaczami niż uczestnikami Mszy świętej.

W praktyce potrydenckiej bardzo silne znaczenie miało też rywalizacyjne nastawienie do protestantyzmu. Jeśli protestanci coś podkreślali, to katolicy mieli skłonność do negowania tego. Na przykład jeśli protestanci dowodzili, że Msza jest tylko ucztą, kładąc nacisk na aspekt wspólnotowy, to katolicy kładli ogromny nacisk na to, że jest ofiarą (co oczywiście jest prawdą) itp. To siłą rzeczy utrudniło przyjmowanie tego, co było dobre u protestantów – np. wykorzystania Biblii.

Na to wszystko od końca XVII w. nałożyło się oświecenie. Wojny religijne, ale też odkrycia naukowe, wobec których Kościół zajmował nie zawsze jasne stanowisko, doprowadziły wśród elit do oziębienia religijnego i zniechęcenia do tradycji. Apogeum tych procesów objawia się w rewolucji francuskiej, której przerażający przebieg popchnął wielu katolików na pozycje tradycjonalistyczne.

Z drugiej jednak strony już w XIX w. wzrasta świadomość, że liturgia jest dla zwykłych ludzi niezrozumiała, a to powoduje, że oddalają się oni od Kościoła. Dlatego też francuski benedyktyn Dom Prosper Gueranger włożył ogromny wysiłek w przybliżenie liturgii społeczeństwu francuskiemu, wydając w wieluset tysiącach egzemplarzy dzieło „L’année liturgique” (Rok liturgiczny). Na początku XX w. jeszcze bardziej rosła wśród katolików świadomość, że Kościół nie może się wyłącznie zamykać w „okopach świętej Trójcy”, zwłaszcza że przenoszenie się całych mas ludności ze wsi do miasta prowadziło do zerwania kontaktu z Kościołem; przyspieszał to rozwój doktryn laicystycznych, w szczególności socjalizmu. To właśnie stało za rodzącym się na początku XX w. ruchem liturgicznym, którego wielką troską było przybliżenie liturgii zwykłemu człowiekowi. Inicjatywa ta była zgodna z intencjami Stolicy Świętej. Już Pius X był świadomy potrzeby głębokiego odnowienia liturgii; on pierwszy użył określenia „aktywne uczestnictwo” we Mszy świętej.

Kolejnym katalizatorem przemian były dwie wojny oraz powstanie totalitarnych i wrogich religii państw komunistycznych, które w czasach bezpośrednio przed soborem święciły swoje triumfy. Zbrodnie I i II wojny światowej sprawiły zaś, że zarówno społeczeństwo, jak i Kościół były bardziej przekonane do tego, że trzeba podjąć dialog w miejsce wzajemnych konfliktów. Na katolików czasów przedsoborowych oddziaływało powstanie ruchu ekumenicznego – w który co prawda aż do soboru Kościół się nie włączał, ale który nie mógł pozostać niezauważony. I wreszcie ostatni ważny element zachęcający do głębokiej reformy liturgii: niezwykle udana reforma Triduum Paschalnego przeprowadzona przez Piusa XII w latach 50. XX w.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter