Nie spodziewajmy się, że wszystko automatycznie zadziała. Wychowywanie się nawzajem wymaga czasu. - mówi bp. Romuald Kamiński, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej, w rozmowie z Ireną Świerdzewską
fot. xhzDlaczego zdecydował Ksiądz Biskup o powołaniu nowych rad duszpasterskich i ekonomicznych w miejsce istniejących już rad parafialnych?
Ta inicjatywa nie wynika z przesłania synodu o synodalności czy z jakichś nagłych potrzeb. Sięgamy do wzorców biblijnych i doświadczeń pierwszego Kościoła. Kiedy apostołowie zaangażowali się w ewangelizację, także potrzebowali odpowiedzialnych ludzi do organizowania miejsc spotkań czy dbania o rozdzielanie wspólnych dóbr. W kolejnych wiekach, kiedy powstały struktury diecezji i parafii, potrzebne były odpowiednie zespoły ludzi. Część zadań w zakresie administrowania dobrami materialnymi przejęli diakoni.
Wracamy do Nowego Testamentu, kiedy Panu Jezusowi i apostołom towarzyszyli inni mężczyźni i kobiety, którzy dbali o miejsce na odpoczynek, o przygotowanie posiłków itp. Bez tego ucierpiałoby główne dzieło – głoszenie prawdy o zbawieniu. Dziś również potrzebna jest duszpasterzom pomoc w ewangelizacji.
Do końca września każda parafia miała wyłonić członków rad i przeprowadzić ich zaprzysiężenie. Czy to oznacza przekazanie świeckim w parafiach większej władzy?
Możemy mówić tu o współdecydowaniu w funkcjonowaniu parafii, bo proboszcz nie ma w parafii władzy absolutnej. Chodzi o większy wpływ świeckich i o lepsze zarządzanie. Chcemy od strony formalnej uporządkować funkcjonowanie rad. Nazwaliśmy nowo powołane rady: jedną – radą duszpasterską, a drugą – ekonomiczną. Mają one pełnić funkcję pomocniczą, doradczą.
W jakim zakresie?
Życie parafialne toczy się w dwóch obszarach. Obok dbałości o sprawy duchowe potrzebna jest troska o to, co doczesne, dbałość o świątynie, budynki parafialne, zabezpieczenie środków, żeby można było prowadzić duszpasterstwo. Potrzebni są ludzie, którzy na co dzień ex officio, czyli z urzędu, zgodnie ze swoim wykształceniem czy zawodem mają doświadczenie i wiedzę ekonomiczną albo techniczną. Są tacy duszpasterze, którzy mają odpowiednie umiejętności i mogą sami podejmować decyzje np. przy naprawie dachu, malowaniu kościoła, poszerzaniu cmentarza, wymianie oświetlenia. Inaczej jednak mają się sprawy, kiedy trzeba poprosić o doradztwo radę ekonomiczną, która w miarę potrzeb może być poszerzana. Kiedy rada zaopiniuje: „Proszę księdza, my się na tym znamy, proponujemy w taki a taki sposób przeprowadzić remont kościoła” – wtedy nikt nie zarzuci proboszczowi, że podejmował nieprofesjonalne decyzje, bez znajomości rzeczy.
Rada duszpasterska będzie działać w obszarze spraw duchowych, formacyjnych, tak by można było głosić Ewangelię efektywniej, w szerszym zakresie, z udziałem parafian, którzy będą pomocni w dotarciu do drugiego człowieka. Na przykład ktoś jest wybitnym pedagogiem, psychologiem, ktoś inny zna się na głoszeniu katechezy, potrafi zorganizować modlitwę. Nawet jeśli jest kilku duszpasterzy, to nie są w stanie zająć się organizacją wszystkiego, co dzieje się w parafii – nabożeństw, wydarzeń liturgicznych, jubileuszy. Potrzebują sięgać po pomoc świeckich. Takie są dzisiaj podstawowe zasady funkcjonowania wspólnoty parafialnej.
Jakie zadania wpisane są w statut parafialnej rady ekonomicznej?
Statut zakłada udział rady w administrowaniu dobrami parafialnymi, zwalnianiu lub zatrudnianiu stałych i czasowych świeckich pracowników parafii, nabywaniu i zbywaniu przez parafię nieruchomości, podejmowaniu inwestycji, zmianie przeznaczenia obiektów sakralnych, realizacji przepisów prawa budowlanego oraz zaciąganiu kredytów długoterminowych. W dobrze zorganizowanych parafiach to już się dzieje. Proboszcz konsultuje się z parafianami przed podjęciem decyzji. Kiedy zgłasza w kurii inicjatywy i plany dotyczące parafii, nie może przyjść tylko ze swoim pomysłem. Obowiązkiem kurii jest wydawanie zezwoleń i kontrola, wcześniej jednak kuria musi mieć rozeznanie, jak nowa inicjatywa oceniana jest przez parafian.
Czy rada ekonomiczna będzie miała dostęp do pełnych informacji o finansach parafii?
Nie jest tajemnicą, jakie są wpływy z ofiar zbieranych na tacę. Proboszcz jest gospodarzem parafii i nie ma tajemnic wobec swoich parafian, tak jak ojciec w rodzinie wobec dzieci. Gremium rady jest ciałem doradczym. Doradzanie wtedy jest efektywne, kiedy sprawy są jasne. Nie mogę doradzać komuś, kto ukrywa przede mną większość spraw albo podaje mi fałszywe dane. Jesteśmy w różnym stadium funkcjonowania wspólnot i może się zdarzyć, że ktoś poczuje się kontrolowany niezasadnie, a ktoś inny poczuje, że ma władzę absolutnej kontroli. Wszystko jest kwestią zaufania, ustalenia jasnych reguł i wzajemnego wychowywania się. Nie spodziewajmy się, że po zaprzysiężeniu członków rad i odebraniu dekretów wszystko automatycznie zadziała. Wychowywanie się nawzajem wymaga czasu.
Chodzi o to, żebyśmy poczuli się odpowiedzialni za to wspólne wielkie dobro, jakim jest wspólnota parafialna, i nie mieli przed sobą tajemnic. Należy korzystać ze wsparcia ze strony laikatu – w tym, w czym może być pomocny.
Jakie są statutowe zadania rady duszpasterskiej?
Rada duszpasterska ma głos doradczy w sprawie współodpowiedzialności duchownych i świeckich za parafię, w zakresie ożywiania, wspierania i koordynowania inicjatyw duszpasterskich, pomocy przy ocenie stanu moralnego parafii, opracowaniu parafialnego rocznego programu duszpasterskiego, wspieraniu i kontynuowaniu działalności wspólnot religijnych w parafii, budowaniu wśród parafian zaufania do Kościoła, przedstawianiu proboszczowi inicjatyw i oczekiwań parafian.
Potrzebny jest harmonogram spotkań, a jeśli coś się wydarza nagle, to radę zwołuje się niezależnie od wyznaczonych wcześniej terminów. Takie nadzwyczajne zwołanie rady może być konieczne np. przy organizowaniu pomocy dla powodzian. Nie da się wszystkiego zadekretować. Rada duszpasterska powinna też reagować w sprawach życiowych, np. w sprawie niedożywionych dzieci w rodzinach nieradzących sobie ekonomicznie. Na tym polega rola zaplecza doradców, że zespoły spotykają się i informują, co jest do zrobienia na terenie parafii, czy to będzie przed Bożym Ciałem, dożynkami, czy innymi uroczystościami. Przed wakacjami warto pomyśleć o zorganizowaniu rekolekcji, obozu dla młodzieży. Kiedy nad organizacją pracuje zespół osób, sprawy idą wartko.
A jeśli głos rady będzie inny niż zdanie proboszcza?
Może się zdarzyć, że w jakimś temacie proboszcz nie ma rozeznania, wyczucia sprawy. W innej kwestii może wbrew opiniom rady słusznie orzec: „Nie widzę możliwości powodzenia tej akcji”. Potrzebne jest zachowanie kultury, opanowania w poczuciu służebności wobec wspólnoty. Sytuacja może wymagać zawieszenia rozstrzygnięcia sprawy na tym etapie i naświetlenia jej z innej strony. Instancją odwoławczą jest kuria biskupia. Reprezentanci obu stron powinni zwrócić się do kurii o rozstrzygnięcie spornej sprawy.
Nie obawia się Ksiądz Biskup istnienia rad tylko na papierze?
Parafia może pójść w dobrym kierunku albo nic nie będzie robić i zostanie w uśpieniu. Trzeba zacząć pracować i wzajemnie się formować. Jeśli nie udaje się w pełni tego zrealizować w relacjach personalnych, to trzeba popatrzeć, gdzie są problemy. Sprawa jest zbyt ważna, by powiedzieć: „Tu się nie udało, tam się nie udało, wycofujemy się”.
W tym, co zaproponowaliśmy, nie ma żadnego zagrożenia ani dla duszpasterzy, ani dla parafian. Każdy z nas jest przyzwyczajony do pewnych schematów. Może się wydawać, że nowa inicjatywa przeszkadza, nie ułatwia życia parafii. Trzeba wychowywać się do nowych zadań, mieć w sobie przede wszystkim dużo pokory i cierpliwości. Znacznie lepiej wychodzi nam głoszenie „mądrości”, osądzanie, niż zastanowienie się, jak ja postępuję, co robię, co mówię. Jeśli zdobędziemy się na wspólne działanie, to przyniesie to dobre owoce.
Przede wszystkim potrzebna jest świadomość odpowiedzialności za niezwykłe dobro, jakim jest wspólnota parafialna, w której jest głoszona Ewangelia. Miejmy poczucie, że zabiegamy o sprawy służące naszemu zbawieniu.