20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kościół według Ratzingera

Ocena: 5
1192

Myśl teologiczna zmarłego papieża była jakby obieraniem owocu z poszczególnych warstw, by dojść do najbardziej wartościowej jego części. - mówi ks. prof. Krzysztof Góźdź, teolog, redaktor naczelny serii „Opera Omnia” Josepha Ratzingera, w rozmowie z Ireną Świerdzewską

fot. arch. ks. prof. K. Góździa

Czy myśl teologiczna Benedykta XVI jest dziś aktualna?

Spuścizna kard. Ratzingera, później papieża, jest bardzo aktualna. Zajmował się tworzeniem najważniejszych tekstów w Kościele katolickim, dotyczących na przykład bóstwa Jezusa Chrystusa, teologii stworzenia, odkupienia, liturgii, sakramentów, eschatologii. Jego myśl wchodziła w najgłębsze pokłady tej rzeczywistości, o której chciał mówić czy pisać, otwierała też nowe perspektywy. To tak, jakby obierał owoc z poszczególnych warstw, dochodząc do najbardziej wartościowej jego części. W tym sensie był fenomenologiem, który potrafił odkryć pokłady danego tematu, danego bytu, danej rzeczywistości, o której mówił, na przykład o stworzeniu.

 

Wiele miejsca w swojej myśli teologicznej poświęcił Kościołowi. Dlaczego?

Kwestią teologii Kościoła ks. Joseph Ratzinger zajął się w znaczącym momencie, podczas Vaticanum II. Jako młody, 35-letni kapłan, był wówczas teologiem współpracującym z kard. Josephem Fringsem. Kardynałowie podczas obrad Soboru Watykańskiego II mieli znaczący głos, a trzeba wiedzieć, że ton dyskusjom nadawał właśnie ks. Ratzinger, który tworzył tę właściwą koncepcję Kościoła. Wskazywała ona na Kościół Chrystusa, a nie Kościół papieża, jakiejś grupy ludzi czy społeczności narodowej. Bez takiej koncepcji Kościoła Chrystusa nie można mówić o Kościele.

Był to istotny moment, ponieważ podczas Vaticanum II próbowano Kościół podporządkowywać światu. Pojawiały się opinie, że Kościół nie nadąża za ideą światowego postępu. Punktem wyjścia krytyki ks. Ratzingera był właśnie ten aspekt – niewłaściwe rozumienie postępu. Chciano wówczas dokonać demokratyzacji Kościoła, co dzisiaj dzieje się na drodze synodalnej w Kościele w Niemczech. Ks. Ratzinger zawsze był w tym prawowitym ewangelicznym skrzydle rozumienia Kościoła jako Kościoła Chrystusa.

Obrazowo przedstawiano to tak, że między Kościołem a Chrystusem zachodzi taka relacja, jak między Słońcem a Księżycem. Kiedy obserwujemy Księżyc, patrząc w niebo, widzimy jego piękny blask. Kiedy jednak oglądamy Księżyc z bliska za pośrednictwem urządzeń astronomicznych czy na zdjęciach, to widzimy pustynię piasku i skał. Kard. Ratzinger stawiał pytanie: „Skąd pochodzi światło Księżyca?”. Odpowiedź jest oczywista: Księżyc świeci światłem odbitym od Słońca, własnego światła nie posiada. Podobnie jest z Kościołem, który świeci światłem odbitym od Chrystusa, prawdziwego Heliosa.

 

Czym jest więc Kościół w ujęciu kard. Ratzingera?

Kościół jest bardzo bogatą rzeczywistością, nie ma zatem jednego wyczerpującego określenia. Także Sobór Watykański II nie stworzył jednej „definicji” Kościoła. Ze strony biblijnych i patrystycznych obrazów Kościół jest pojmowany jako Lud Boży, Ciało Chrystusa i Świątynia Ducha Świętego. Przez to jest wyrażana strona niewidzialna Kościoła, który jest ikoną Trójcy Świętej. Ale z drugiej strony Kościół jako społeczność jest rzeczywistością widzialną, która wyraża się w przepowiadaniu Bożego Objawienia, w sakramentach i w urzędach. Taki Kościół widzialny jest jednocześnie sakramentem, czyli znakiem i narzędziem zbawienia Bożego przez Chrystusa w Duchu Świętym.

 

Z czego wyrastała taka wizja Kościoła jako Corpus Christi?

Teologia współczesna tworzy na wspomnianym określeniu soborowym jakby wspólny fundament rozumienia Kościoła, że jest nim bycie z Chrystusem jako nowe Centrum. Stąd Joseph Ratzinger widział istotę Kościoła w tym, że jest on Ciałem Chrystusa. Obraz Ciała w odniesieniu do Kościoła stworzył św. Paweł. Według niego Kościół – czyli chrześcijanie – jest nie tylko mistycznym, lecz także prawdziwym Ciałem Chrystusa. Ratzinger uważa, że istota Kościoła wyraża się w pojęciu „Ciała Chrystusa” jako niepowtarzalnej nowości Nowego Testamentu. Oznacza to, że idea Kościoła nie wyczerpuje się w powołaniu dwunastu i w powołaniu Piotra, lecz ma swoje centrum w ostatniej wieczerzy.

 

Co oznacza u kard. Ratzingera koncepcja Kościoła jako Ludu i Domu Bożego?

Ratzinger napisał na ten temat wspaniałą rozprawę doktorską „Lud i Dom Boży w nauce św. Augustyna o Kościele”. Wokół tego tematu od wieków istniał spór. Kościół jako Lud Boży był jednym z głównych biblijnych obrazów Kościoła. Ludem Bożym był naród wybrany – naród Izraela – ale przychodzi teraz nowy Lud Boży, ten zebrany wokół Jezusa Chrystusa.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter