29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kościół na Madagaskarze czeka na papieża

Ocena: 0
1628

Włoski misjonarz o. Elio Sciuchetti (od 48 lat na wyspie) opowiada, że Kościół na Madagaskarze jest bardzo żywy. W czterech parafiach na przedmieściach stołecznej Antananarywy, których jest proboszczem, odprawianych jest 10 niedzielnych Mszy św. – w niektórych uczestniczy ponad 1500 osób. Nie brakuje też powołań. Od 2010 (gdy było około tysiąca seminarzystów diecezjalnych i zakonnych) do 2016 r. nastąpił wzrost ich liczby aż o 65 proc., co jest światowym rekordem.

Inwazja islamu

Muzułmanów jest 15 proc. i ich liczba szybko rośnie. – Islamizację Madagaskaru widać gołym okiem. To inwazja. Za pieniądze krajów Zatoki Perskiej fundamentaliści kupują sobie ludzi – alarmuje przewodniczący episkopatu kard. Désiré Tsarahazana.

Podkreśla, że islamiści wykorzystują skrajne ubóstwo, w jakim żyją Malgasze. Młodych wysyła się do Arabii Saudyjskiej, a kiedy wracają na Madagaskar, są już imamami. Kobietom płaci się za noszenie burki, aby w ten sposób zamanifestować ekspansję islamu. Wszędzie buduje się meczety (w planie jest obecnie 2600), nawet jeśli nie ma jeszcze dostatecznej liczby wiernych. Organizuje się też osadnictwo muzułmanów z Turcji. Raz albo dwa razy w tygodniu samoloty przywożą stamtąd nowych osadników. Sami nie wiedzą, co mają tu robić, ale osiedlają się i nigdy już stąd nie odjadą – przewiduje metropolita Toamasiny. Dodaje, że islamscy osadnicy przybywają też z sąsiednich Komorów. Żenią się z malgaskimi kobietami, a ich dzieci są już wychowywane w duchu radykalnego islamu.

Hierarcha przyznaje, że Kościół jest bardzo zaniepokojony tą sytuacją. Martwi go również kompletna bierność rządu.

Pozostała (niechrześcijańska i niemuzułmańska) część społeczeństwa, szczególnie na wybrzeżu, wyznaje religię tradycyjną, czcząc boga stworzyciela (Zanahary) i władcę (Andriamantira), za pośredników między nim a ludźmi uznając zmarłych przodków (razana). Jednak wielu Malgaszy faktycznie praktykuje religię synkretyczną, mieszając chrześcijaństwo z kultem przodków.

Kościoły i polityka

Kolonialne władze francuskie zwalczały Kościół w imię „świeckości państwa”, jednocześnie uznając go za bardziej zgodny z wpływami francuskimi niż anglosaksoński protestantyzm. Z czasem młodzi duchowni malgascy różnych wyznań zaczęli wspierać budzące się poczucie tożsamości narodowej, czemu sprzyjali biskupi (wbrew niektórym misjonarzom przywiązanym do idei kolonialnej). Odzyskanie niepodległości nastąpiło w 1960 r.

Początkowo jedynie Kościół katolicki zabierał publicznie głos w sprawach społecznych. Jednak w latach 70. XX w. w krytykowaniu nadużyć „socjalistycznej rewolucji” reżimu „czerwonego admirała” Didiera Ratsiraki z lat 1975-1993 wsparły go wspólnoty: reformowana, luterańska i anglikańska. W 1980 r. oficjalnie powstała Rada Kościołów Chrześcijańskich Madagaskaru. Po wizycie papieża Jana Pawła II w 1989 r. na wyspie rosła społeczna kontestacja władz, co ostatecznie – przy wsparciu Kościołów – doprowadziło do odejścia Ratsiraki. Rada weszła w tymczasowe struktury władzy, na co nie zgodził się Kościół katolicki i po ponownym wyborze Ratsiraki na prezydenta w 1997 r. samotnie bronił demokracji i praw człowieka.

Gdy w 2001 r. prezydentem został Marc Ravalomanana, Kościoły, w tym katolicki, poparły go, w zamian uzyskując państwowe subwencje. Kościół katolicki zaczął jednak wkrótce dystansować się od jego polityki. Obalenie prezydenta w 2009 r. i dojście do władzy szefa opozycji (Andry Rajoelina) spowodowało rozdźwięk wśród chrześcijan: reformowani poparli Ravalomananę, który zasiadał we władzach ich Kościoła, zaś katolicy opowiedzieli się za nowym szefem państwa. Mimo to konferencja episkopatu pod kierownictwem (od 2012 r.) kard. Tsarahazany odważnie krytykuje korupcję i ubóstwo szerzące się na Madagaskarze.

Ubogi Kościół dla ubogich

Kierujący diecezją Moramanga włoski biskup misyjny Rosario Vella podkreśla, że Kościół katolicki na Madagaskarze jest „ubogim Kościołem dla ubogich”. – Żyjemy w chaosie gospodarczym, prawnym, politycznym, społecznym, a przede wszystkim moralnym. Podczas gdy międzynarodowe koncerny ograbiają wyspę z jej bogactw, liczne partie polityczne myślą jedynie o swych korzyściach. W niektórych regionach kraju Malgasze żyją w nędzy, mimo że Madagaskar ma ropę naftową, złoto, diamenty – ubolewa hierarcha.

Dochodzi do tego „porzucanie tradycyjnych wartości malgaskich: rodziny, solidarności, szacunku dla ludzi; zastępują je żądza władzy i chęć łatwych zysków, rozwiązłość seksualna i relatywizm”. Rodzicom i nauczycielom „nie udaje się już wychowywać dzieci”. W tej sytuacji katolickie szkoły stanowią – jak mówi bp Vella – „jedyną kotwicę ocalenia”.

Edukacja jest jednym z priorytetów Kościoła, gdyż przyszłość młodych Malgaszów zależy od wykształcenia. Aby móc uczyć się na poziomie wyższym niż szkoła podstawowa, 11-12-latkowie muszą opuścić swe wioski. Sami, z dala od rodziny, z niewielkimi środkami finansowymi do dyspozycji narażeni są na liczne niebezpieczeństwa: bywa, że z powodu braku pieniędzy wchodzą na drogę przestępczości lub prostytucji. Aby ich chronić, diecezja Ambanja stworzyła dla uczniów „wioski”, w których mieszkają pod opieką lokalnych rodzin, sióstr zakonnych, księży.

Państwo nie zapewnia podstawowych praw wszystkim obywatelom. Tylko 15 proc. mieszkańców ma dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej. – Można pogodzić się z biedą rodziny mieszkającej w słomianej chacie, ale nie można tolerować tego, że z powodu braku pieniędzy lub szpitala w okolicy nie może ona leczyć swych dzieci, bo to jest już nędza – podkreśla biskup.

Także na tym polu Kościół jest aktywny. W najodleglejszych wioskach zbudował nie tylko szkoły, ale i ośrodki zdrowia, w których przyjmowani są ludzie należący do różnych religii. – Nasze drzwi są otwarte dla wszystkich – potwierdza bp Vella i przypomina, że wielu księży, braci i sióstr zakonnych nie waha się przejść pieszo stu kilometrów, by dotrzeć do najbardziej odizolowanych wspólnot.

Zdaniem francuskiego jezuity o. Sylvaina Urfera (45 lat na wyspie) malgaskie społeczeństwo przeszło już od świata tradycji do świata nowoczesnego, co wywołało w nim tendencje sekularyzacyjne. – Wiarygodność i przyszłość Kościoła zależeć będzie od zdolności zachowania specyfiki wartości malgaskich, zaadaptowania ich do współczesności i przeniknięcia wartościami ewangelicznymi – od uczestniczenia w budowie społeczeństwa przyszłości – twierdzi zakonnik.

„Siewca pokoju i nadziei”

Madagaskar jest jednym z najbiedniejszych państw świata. Aż 80 proc. Malgaszów żyje w ubóstwie, za mniej niż dwa dolary dziennie. Ludzie zajmują się głównie handlem, rolnictwem i pasterstwem. Ciężko im utrzymać rodzinę. Dlatego szerzy się przestępczość, nie tylko w miastach. Od lat narasta zjawisko kradzieży zebu [rodzaj bydła domowego – KAI] przez zorganizowane grupy złodziei (dahalo), którzy następnie nielegalnie sprzedają mięso tych zwierząt za granicę.

Oprócz ubóstwa i kryzysów politycznych wielkim problemem Madagaskaru jest deforestacja, która objęła już 80 proc. zasobów leśnych, oraz susza, która wystawia na ciężką próbę tamtejsze rolnictwo.

O. Sciuchetti zauważa, że Madagaskar mógłby być zamożnym krajem nie tylko ze względu na bogactwa naturalne, ale również z powodu urodzajnej ziemi uprawnej i pięknych plaż. Jednak „zasoby te są źle używane”, a zyski z nich potajemnie wyprowadzane za granicę. I choć na wyspie inwestują przedsiębiorcy z Chin i państw Zatoki Perskiej, to np. Chińczycy przywożą własnych pracowników, co prowadzi do konfliktów z miejscową ludnością.

Odnosząc się do hasła wizyty Franciszka: „Siewca pokoju i nadziei”, ks. Euphrem Audrey Hasimana z diecezji Morondava spodziewa się, że przyjazd papieża „pomoże stawić czoła życiowym trudnościom”. – Jego nauczanie na temat ubóstwa i równości porusza nas do głębi – mówi duchowny.

Przede wszystkim jednak oczekuje on, że biskup Rzymu zachęci malgaskich katolików do życia zgodnego z wyznawaną wiarą. Bo, jak mówi kard. Tsaharazana, „chrześcijan na Madagaskarze nie brakuje i to oni sprawują władzę, ale wiara nie przekłada się na ich życie”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter