– Poświęcenie ołtarzy to profetyczny znak wzywający do nawrócenia. Stańmy się podobni do Chrystusa, który na ołtarzu ofiarował swoje życie za bliźnich – mówił w Marysinie Wawerskim abp Henryk Hoser.
fot.Emilia Jakubowska/Idziemy– Przychodzimy tu jako żywy Kościół, reprezentujący różne stany. Wszyscy jesteśmy powołani, by słuchać Słowa Bożego i uczyć się nim żyć, uczyć się inteligencji wiary – mówił w kościele św. Feliksa z Kantalicjo w Marysinie Wawerskim abp Henryk Hoser.
Ordynariusz warszawsko-praski wygłosił homilię w czasie Eucharystii, na której dokonał poświęcenia ołtarza głównego, ambony i ołtarza Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej, której dedykowana jest świątynia.
Szczególną uwagę zwrócił na rolę, jaką odgrywa ołtarz w przestrzeni sakralnej oraz na jego wyjątkową symbolikę. – Ołtarz jest centralnym miejscem w świątyni. Ołtarz symbolizuje Chrystusa, ale także na ołtarzu Chrystus złożył samego siebie. A więc jest On i ołtarzem i ofiarą. Co więcej, jest też kapłanem, który dokonuje tej ofiary. Ołtarz to najbardziej znaczący ośrodek liturgii katolickiej – podkreślił arcybiskup. Zaznaczył, że Tabernakulum, w którym przechowywany jest Najświętszy Sakrament, nie istnieje bez ołtarza. – Tabernakulum jest przestrzennym przedłużeniem tego, co dzieje się na ołtarzu. Ołtarz to stół Wielkiego Czwartku czy Emaus, gdzie Jezus dał się poznać przy łamaniu chleba – mówił hierarcha.
Wskazał, że każdy z nas poprzez swoje postępowanie względem bliźnich, powinien być duchowym ołtarzem Jezusa Chrystusa. – Być ofiarą tak jak On – podkreślił. – Jezusa Eucharystycznego symbolizuje paschał, który spala się kosztem samego siebie – mówił dalej duszpasterz. Jak zaznaczył, od momentu przyjęcia chrztu św., każdy jest uczestnikiem powszechnego kapłaństwa, a szczególnie doniosłą funkcję pełnią rodzice wobec swoich dzieci, tworząc z nimi domowy Kościół. Do pełnienia tej posługi zobowiązani są na mocy sakramentu małżeństwa.
Na koniec homilii ordynariusz warszawsko-praski przypomniał o roli modlitwy, która dla wierzących jest źródłem duchowej siły do stawania się podobnymi do Jezusa. – By tak jak On, dawać siebie innym – zaznaczył.