19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komisja ws. o. Pawła M. OP: prowadzona przez niego wspólnota miała cechy sekty

Ocena: 0
884

W środę zaprezentowano raport specjalnej komisji powołanej w kwietniu 2021 r. przez prowincjała polskiej prowincji oo. dominikanów ws. o. Pawła M. OP. Kierował on - w ramach duszpasterstwa oo. dominikanów we Wrocławiu - w latach 1996-2000 Wspólnotą św. Dominika. W raporcie wykazano, że wspólnota miała charakter sekty. Komisja badała także działania władz prowincjalnych zakonu wobec poczynań o. Pawła M. OP. Treść raportu jest "druzgocąca", nie jest to jednak raport o dominikanach czy Kościele jako takim, ale studium przypadku.

Komisja złożona z niezależnych ekspertów, na której czele stanął publicysta i filozof dr Tomasz Terlikowski, stwierdziła m.in., że prowadzona przez o. Pawła M. OP Wspólnota św. Dominika była oparta na mechanizmie psychomanipulacji. "Dochodziło w niej do przemocy fizycznej oraz nadużyć seksualnych. Wspólnota ta miała wszystkie cechy umożliwiające określenie jej mianem sekty" - czytamy w lczącym 258 stron raporcie.

Zaprezentowany w środę raport liczy 258 stron

Z ustaleń Komisji wynika także, że "w trakcie formacji zakonnej oraz od początku pracy duszpasterskiej Pawła M. można było zaobserwować niepokojące zjawiska związane z jego nieprawidłową osobowością, a także zdumiewającymi przejawami religijności" na które w sposób nieadekwatny reagowały władze prowincji.

Od samego początku zastrzeżenia do działalności Pawła M. były formułowane (zarówno przez jego zakonnych współbraci, jak i wiernych świeckich) oraz kierowane do przełożonych [...] Zainteresowanie nimi (nieprawidłowościami) uległo radykalnemu osłabieniu po objęciu urzędu prowincjała przez o. Macieja Ziębę OP w 1998 r.

- czytamy w raporcie Komisji. Jej członkowie podkreślili także, że w czasie, gdy dochodziło do najbardziej bulwersujących zdarzeń związanych z działalnością wrocławskiej Wspólnoty św. Dominika pod opieką duszpasterską Pawła M., zaczęła już funkcjonować kultura sukcesu narzucona przez ówczesnego prowincjała, zmarłego w 2020 r. o. Ziębę OP.

Ojciec Maciej Zięba pragnął na bazie wizerunku, jakim cieszyli się wówczas dominikanie, tworzyć strategię dalszego rozwoju zakonu w Polsce. Sukcesy duszpasterskie Pawła M. świetnie się wpisywały w zamierzenia i plany ówczesnego prowincjała. Utrudniło to w maksymalnym stopniu odpowiednio skuteczne rozpoznanie zastrzeżeń zgłaszanych odnośnie do działalności krzywdzącego powierzonych mu ludzi zakonnika

Zauważono m.in. niejasne zależności między Pawłem M. a członkami duszpasterstwa, opresyjne kierownictwo duchowe, rozpoznawanie powołania do stanu kapłańskiego i życia konsekrowanego z natychmiastowym wezwaniem do zerwania relacji z bliskimi, wielogodzinne modlitwy z wywieraniem psychicznej presji na ich uczestników, nieustanne tropienie przez zakonnika "nieczystości" u ludzi podlegających jego kierownictwu duchowemu, a także demonizowanie przez niego rzeczywistości, które przejawiało się np. w dziwnych rytuałach, takich jak palenie na klasztornym dziedzińcu sprzętów rzekomo zamieszkałych przez szatana.

Paweł M. był przekonany, że obdarzony został szczególnym charyzmatem rozeznawania sytuacji duchowej i egzystencjalnej ludzi, z którymi się spotykał. Przekonanie to prowadziło go wielokrotnie do poważnych nadużyć w sprawowaniu sakramentu spowiedzi oraz do naruszania jej tajemnicy.

- ocenili autorzy raportu. Uznali oni za "niemal niemożliwe", by działalność Wspólnoty św. Dominika nie wzbudziła obaw przełożonych zakonu i innych dominikanów, tym bardziej, że zachowały się pochodzące z końca lat 90. pisemne świadectwa kilku współbraci Pawła M., precyzyjnie identyfikujących nieprawidłowości w posłudze zakonnika. Wg ustaleń Komisji nie budzi wątpliwosci, że od początku 1998 r. o. Maciej Zięba był o nich informowany. "Dochodziły do niego sygnały o wielogodzinnych, czasami trwających do późna w nocy modlitwach. Zaniepokojeni członkowie rodzin oraz znajomi członków duszpasterstwa we Wrocławiu wskazywali na występowanie w grupie prowadzonej przez Pawła M. mentalności sekciarskiej".

Komisja przypomniała, że m.in. wiosną 2000 r. o. Maciej Zięba dowiedział się również o wykorzystaniu seksualnym przez Pawła M. w ramach prowadzonego przez dominikanina "kierownictwa duchowego" czterech kobiet. Dostał też na piśmie informację o wielokrotnym zgwałceniu jednej z nich. "Nie zlecił jednak w tej sprawie postępowania kanonicznego ani nie zgłosił zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Pawła M. spotkały jedynie ze strony o. Macieja Zięby OP +kary+ o charakterze pokutnym: zakaz sprawowania sakramentów, kilkutygodniowy pobyt w klasztorze kamedułów na Bielanach w Krakowie oraz roczna praca w hospicjum w Lublinie".

Autorzy raportu zwrócili także uwagę na niewłaściwy stosunek władz zakonu do osób pokrzywdzonych.

Po ujawnieniu nieprawidłowości w funkcjonowaniu Wspólnoty św. Dominika we Wrocławiu dominikanie nie podjęli zorganizowanego wysiłku w skorygowaniu skutków błędnej formacji religijnej i życia duchowego, które narzucił Paweł M. Praca z pokrzywdzonymi była tymczasem niezbędna i stanowiła część odpowiedzialności duszpasterskiej dominikanów. Niektórym z pokrzywdzonych zaoferowano jedynie pokrycie kosztów psychoterapii, co pokrzywdzeni odebrali jako upokorzenie

- ocenili.

Sytuacja - jak staiwrdzili czlonkowie Komisji - zmieniła się dopiero kiedy w 2006 r. prowincjałem został o. Krzysztof Popławski. Od tego momentu limitowano działalność Pawła M., z wyjątkiem okresu skierowania go po obronie doktoratu do pracy w szpitalu psychiatrycznym oraz pracy duszpasterskiej w Jarosławiu, aż do niemal całkowitego wycofywania go od kontaktów z ludźmi poza środowiskiem dominikanów. Jednak nawet wtedy, aż do roku 2021, nie przeprowadzono żadnego postępowania kanonicznego w sprawie Pawła M., nie dano mu prawa do obrony, nigdy nie orzeczono wobec niego kar w rozumieniu Kodeksu prawa kanonicznego.

Decyzje kolejnych prowincjałów były podejmowane na podstawie nie dość rzetelnego doradztwa prawnego oraz nieumiejętnego korzystania z niego. Miało ono wpływ na wadliwe ukształtowanie sytuacji prawnej Pawła M. i błędną świadomość prowincjałów co do możliwości prawnych, którymi ci w rzeczywistości dysponowali. W szczególności byli oni utrzymywani w przekonaniu, że nie mają prawa do nałożenia kar prawnokanonicznych na Pawła M.

- czytamy w raporcie.

++++++++++++++++

W związku raportem Komisji Eksperckiej dotyczącym działania o. Pawła M. oraz instytucji prowincji dominikanów zakon wydał oficjalny komunikat o tym, że jego przełożeni od kilku miesięcy konfrontują się z "bolesną historią zła i krzywdy, których w przeszłości dopuścił się ojciec Paweł M.". Duchowni przeprosili jednocześnie za całe zło, za które na różne sposoby są odpowiedzialni. Przyznali, że sami są nim przerażeni.

Chcemy z determinacją szukać sposobów naprawy szkód i błędów, a nade wszystko chcemy nadal Wam służyć, zdając sobie sprawę – jak nigdy dotąd – że nie jesteśmy tego godni

- oświadczyli.

Czuję się osobiście odpowiedzialny za to, co się stało. Jesteśmy zdecydowani na zadośćuczynienie, na odszkodowania finansowe

- mówił podczas prezentacji raportu obecny prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów o. Paweł Kozacki OP. Ocenił, że treść raportu była dla niego "druzgocąca".

Chciałbym bardzo wyraźnie i mocno podziękować całej Komisji. To była potężna praca, setki godzin temu poświęcili. Za tę pracę mocno, wyraźnie dziękuję

- podkreślił. Zaznaczył, że to doświadczenie dominikanie będą się starali wykorzystać po to, by "nigdy nikogo to już nie spotkało w przyszłości i żeby nikt nie musiał czuć się zagrożony w naszym duszpasterstwie".

Jakiekolwiek decyzje przez te minione 16 lat zapadały, to były nasze decyzje. Myśmy je firmowali. Myśmy się na nie zgadzali albo nie zgadzali. Dlatego czuję się za to osobiście, moralnie przede wszystkim, odpowiedzialny

- mówił o. Kozacki OP w imieniu swoim i o. Krzysztofa Popławskiego OP, prowincjała polskich dominikanów w latach 2006-2014. Dodał, że jest gotowy również do poniesienia kanonicznych konsekwencji.

Już w chwili ogłoszenia sprawy Pawła M. oddałem się do dyspozycji generała. On w każdej chwili ma możliwość odwołać mnie z funkcji prowincjała. Wczoraj przesłałem do niego raport

- poinformował. Raport zostanie przekazany również Nuncjuszowi Apostolskiemu w Polsce Salvatore Pennacchio.

O. Kozacki zaznaczył, że zakon jest w stałym kontakcie z pokrzywdzonymi i zamierza im pomóc.

Ze swojej strony jesteśmy gotowi do finansowania terapii, jeżeli tylko osoby pokrzywdzone będą chciały z naszej pomocy skorzystać. [...] Mamy nadzieję wraz z o. Krzysztofem, że w najbliższym czasie uda się doprowadzić do bezpośredniego spotkania, rozmowy, jakichś mediacji między nami a tymi, którzy zostali skrzywdzeni. I wreszcie przewidujemy, jesteśmy zdecydowani, na zadośćuczynienie, na odszkodowania finansowe, które będą ustalone w jakimś procesie

- poinformował o. Kozacki. Jednocześnie poprosił o modlitwę za wszystkich pokrzywdzonych.

Prosimy również o modlitwę za nas, dominikanów – o nawrócenie oraz o to, byśmy potrafili lepiej, bardziej odpowiedzialnie, mądrze i gorliwie wypełniać nasze powołanie oraz służyć Wam, Kościołowi i Bogu

- napisali w swoim komunikacie oo. dominikanie.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter