Na czym polega świętość Kościoła? Co oznacza, że jest w nim prawda i życie? Czy to dobrze, gdy Kościół jest chwalony przez świat?
To, o czym piszę, może być pomocą dla tych, którzy w rodzinie lub wśród znajomych próbują przeciwstawić się tym, którzy chcą porzucić Kościół, którzy niesprawiedliwie go osądzają i oskarżają. Może być też wsparciem dla tych, którzy sami przeżywają różne trudności w trwaniu w Kościele. Niech u wszystkich rozpali większą miłość do Kościoła Jezusa Chrystusa, który jest naszą duchową Matką. Nie jest to wyczerpujące opracowanie, ale raczej impuls do własnych poszukiwań, do zdobywania wiedzy o Kościele.
W KOŚCIELE JEST PRAWDA
Istnieje powiedzenie: ilu ludzi, tyle prawd. Albo prześmiewcze przeinaczenie słów Chrystusa: prawda was zniewoli (Chrystus powiedział: „Prawda was wyzwoli” – J 8, 32). Owszem, są różne obszary prawdy, np. prawda naukowa, prawda sądowa, prawda o poszczególnych ludziach, a przecież każdy człowiek jest inny.
Chrystus powiedział do Piłata: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18, 37). Jezus objawia nam pełnię prawdy o Bogu, o zbawieniu, o życiu na ziemi i po śmierci. Mówi jasno, co jest dobrem, a co złem – grzechem. Obiecuje Ducha Świętego, którego nazywa Duchem Prawdy: „Gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy” (J 16, 8). Duch Jezusa Chrystusa, Duch Święty, daje Kościołowi poznać prawdę, w co i jak mamy wierzyć. Daje też poznać prawdę o nas samych. O naszej wielkości, o naszym dobru, ale też o naszym grzechu i o tym, z czego powinniśmy się nawrócić.
Jezus powiedział do faryzeuszów: „Wy macie diabła za ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8, 44).
Wielu ludzi zostało dzisiaj zwiedzionych diabelskim kłamstwem, także na temat Kościoła. To również jest przyczyną odejść z Kościoła.
W KOŚCIELE JEST ŻYCIE
Dzisiaj bardzo modna jest ekologia, to znaczy dbałość o środowisko, o życie biologiczne. Padają pytania o możliwość istnienia życia poza Ziemią. Każdy normalny człowiek chce żyć, dlatego też obserwujemy wielki rozwój medycyny i dbamy o zdrowie. Ludzi interesuje życie. Ale czy jest ono tylko jedno, biologiczne? Wiara mówi nam o życiu duchowym.
Kościół Chrystusa jest źródłem życia duchowego, a przez to życia wiecznego. Ktoś może twierdzić, że go nie interesuje, co będzie po śmierci. To powierzchowne stwierdzenie. Prędzej czy później człowiek zadaje sobie pytania: Co dalej? Co będzie ze mną po śmierci? Czy wszystko się skończy? Czy moja miłość ma się zakończyć pustką? Chrystus daje swoje życie tym, którzy w Niego wierzą.
Jak osiągnąć życie, które daje Chrystus? On mówi: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54). A także: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki” (J 11, 25-26).
Życie Boże – nazywamy je łaską – daje nam Chrystus w Kościele, w sakramentach świętych. To siedem znaków, które On ustanowił. Jeśli są udzielane i przyjmowane z wiarą, stają się źródłem życia Bożego. Poza Kościołem nie ma sakramentów. W Kościele jest życie.
ŚWIĘTOŚĆ KOŚCIOŁA
Kościół jest święty, bo jest w nim żywy Bóg. A Bóg jest samą świętością. Kto przebywa z Bogiem, napełnia się Jego świętością i uświęca się. Dzieło uświęcenia to dzieło Ducha Świętego. Jego imieniem własnym jest świętość. On pragnie cały Kościół uczynić świętym. W Księdze Kapłańskiej Starego Testamentu zostały zapisane słowa Boga: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (Kpł 11, 44).
Świętość Boga darowana jest nam najpierw w sakramencie chrztu świętego. Jeśli zgrzeszymy, Bóg chce nas od grzechu uwolnić i darować nam na nowo świętość. W Eucharystii, w Komunii świętej jednoczymy się z Chrystusem. Zwykle pokarm jest wchłaniany przez organizm i staje się częścią ciała. W Komunii świętej jest odwrotnie: Chrystus sprawia, że stajemy się Jego częścią.
Świętość w Kościele jest nie tylko dana, ale też zadana. Żyjąc Ewangelią na co dzień, spełniając zadania, jakie Bóg wyznaczył nam na ziemi, walcząc z własnymi grzechami, a przede wszystkim czyniąc dobro, stajemy się święci. Setki tysięcy chrześcijan, dzieci Kościoła, poszło taką drogą – zostali świętymi. Teraz są w niebie, żyją w pełnej jedności z Chrystusem zmartwychwstałym. Podziwiamy ich i prosimy, by wstawiali się za nami.
Skarbem Kościoła jest święta liturgia, zwłaszcza Mszy świętej. Uczestnicząc w niej, we wspólnocie Kościoła zostajemy uświęceni.
GRZECH W KOŚCIELE
Kogo Chrystus wybrał na apostołów? Ludzi, którzy w czasie Jego męki zawiedli. Zasnęli w Ogrójcu, a po aresztowaniu Jezusa uciekli. Piotra wybrał na swojego następcę na ziemi. Piotra, którego zapytał: „Czemu zwątpiłeś, człowieku małej wiary?” (Mt 14, 31), i do którego powiedział: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku” (Mt 16, 23). Piotra, który trzykroć wyparł się Jezusa. Takich ludzi sam wybrał i nadal wybiera.
Zesłanie Ducha Świętego przemieniło apostołów, ale nie uwolniło ich od ludzkich przywar. Święty Paweł opisuje swój spór ze św. Piotrem (Gal 2, 1-14).
Obawiałbym się Kościoła, w którym biskupi i księża są bez grzechu, a grzesznikami są tylko ludzie świeccy. Nie wypieramy się grzechów biskupów i księży. Są czyny, które dyskwalifikują takich duchownych, więc pozbawia się ich prawa do sprawowania funkcji kapłańskich. Kościół z tym złem wytrwale walczy.
Są ludzie, którzy fascynują się grzechami księży. Przedstawiają zło tak, jakby dotyczyło wszystkich kapłanów. Chcą wywołać panikę moralną. Warto przypomnieć słowa św. Pawła: „Nie możesz wymówić się od winy, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, [w tej] sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo, co osądzasz” (Rz 2, 1).
Módl się o świętość biskupów i kapłanów, o nowe powołania. Módl się za tych, którzy ulegli pokusie i stali się zgorszeniem.
NIENAWIŚĆ DO KOŚCIOŁA
Spotykamy się z nienawiścią i wrogością wobec Kościoła. Słyszymy o krwawych prześladowaniach chrześcijan w różnych krajach świata. Skąd się to bierze?
Czterdzieści dni po narodzeniu, zgodnie z prawem religii żydowskiej, Maryja i św. Józef przynieśli Jezusa do świątyni jerozolimskiej. Wyszedł im na spotkanie starzec Symeon, napełniony Duchem Świętym. Wypowiedział proroctwo o Chrystusie i Jego Matce: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2, 34-35). Jezus, a przez to Jego Kościół, jest znakiem sprzeciwu dla tych, którzy nie chcą przyjąć prawdy. Tak jak Serce Maryi przeszył miecz boleści, podobnie z powodu Chrystusa dzieje się z chrześcijanami.
Pamiętajmy o słowach Jezusa: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie najpierw znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, dlatego was świat nienawidzi (J 15, 18-19). Nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16, 2-3 i 33).
Nie jest dobrze, gdy Kościół jest chwalony przez świat. Jeśli jest prześladowany, to znaczy, że jest wierny Ewangelii.
MATKA KOŚCIOŁA
Chrystus chce, by Kościół był wspólnotą, miłującą się rodziną. W rodzinie potrzebny jest ojciec, ale też matka. Bóg jest naszym Ojcem, który wybrał Maryję nie tylko na Matkę Mesjasza – Syna Bożego, ale też na duchową Matkę całego Kościoła. Matkę, która nas kocha.
Maryję spotykamy na początku działalności nauczycielskiej Jezusa. Ona w Kanie Galilejskiej mówi do Syna: „Nie mają już wina”. A do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 3 i 5). Uprasza cud przemiany wody w wino. Jest u początku wiary apostołów, powstającego Kościoła. Święty Jan zapisał: „Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie” (J 2, 11). Maryja jest Matką naszej wiary. Często proś Ją o żywą, głęboką wiarę.
Jan, który reprezentuje cały Kościół, stojąc pod krzyżem, usłyszał od Jezusa słowa: „Oto Matka twoja – i wziął Ją do siebie” (J 19, 27). Nie tylko po to, aby się Nią opiekować, ale by była jego duchową Matką.
Maryja jest najznakomitszym członkiem Kościoła – Matka Boga, Niepokalana, zawsze Dziewica, Wniebowzięta, Pośredniczka łask, ale przede wszystkim Matka, która nas kocha, która kocha Kościół.
Mówimy o Kościele „nasza Matka”, bo Kościół, tak jak matka, zrodził nas do życia łaski przez chrzest, karmi Komunią świętą i wychowuje głoszonym słowem Bożym. A Matkę trzeba zawsze kochać i szanować!
WYJŚCIE Z KOŚCIOŁA
Tym razem słowo „kościół” jest napisane małą literą. Duża litera oznacza Kościół jako wspólnotę, duchowe ciało Chrystusa. Mała litera oznacza kościół jako budynek. Mamy w Polsce, w naszej ojczyźnie, tak wiele kościołów. Każdy z nich oznacza obecność żywego Chrystusa. Każdy z nich mówi o wspólnocie wierzących gromadzących się na sprawowaniu ofiary Mszy świętej. W każdym można znaleźć dowody miłości ludzi do Pana Boga, wyrażane w samej budowli i w jej wyposażeniu: w ołtarzach, obrazach, figurach. Jak dobrze, że ciągle mamy kościoły, a w nich kapłanów. Czy zawsze tak będzie? Przykład krajów Zachodu, niegdyś katolickich, napawa smutkiem i przejmuje zgrozą. Kościoły zamieniane są na restauracje, kluby, muzea, są burzone, bo stoją na cennych działkach. A wszystko to zaczęło się od braku modlitwy, od braku szacunku do Eucharystii, od spadku liczby powołań kapłańskich i zakonnych. Czy tak będzie z kościołami w Polsce? To też od ciebie zależy.
Trzeba nie tylko wejść do kościoła, ale trzeba z kościoła wyjść napełnionym Bogiem, posłanym, aby głosić Chrystusa. Nie można traktować wiary jako swojej prywatnej sprawy. Duch Święty daje nam odwagę, by mówić o Bogu niezależnie od reakcji innych. Kochaj Kościół – mów o Bogu słowami i za pomocą czynów. Mów wszędzie. Zawsze kochaj Kościół Chrystusa, twoją duchową Matkę.