19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Katolicy w Chinach

Ocena: 0
4726

Następnie wymienia trzy główne tendencje w życiu religijnym w swoim kraju: po pierwsze, wielki wzrost chrześcijaństwa, które zaczyna odgrywać znaczącą rolę społeczną, np. poprzez chrześcijańskich prawników odważnie walczących o prawa obywatelskie i prawa człowieka. Chociaż chrześcijanie starają się być apolityczni, to ich wiara i życie wspólnotowe pomagają dowartościować godność ludzką i umacniać zasady demokratyczne. Po drugie, rośnie popularność buddyzmu tybetańskiego wśród Hanów w niektórych miastach, szczególnie wśród biznesmenów i w świecie pracy. Nie odpowiada im ich własny buddyzm, który uważają za konsumpcyjny i skorumpowany, podczas gdy tybetański jest czysty i bardziej przekonujący. I po trzecie, partia komunistyczna wzmogła walkę o oczyszczenie swych szeregów z ludzi wierzących, z drugiej jednak strony wiadomo, że wielu jej członków nadal wierzy w różne istoty nadprzyrodzone i stosuje praktyki duchowe.

 

Pekin – Watykan

Wizje stosunków chińsko-watykańskich przedstawili na portalu włoskiej agencji misyjnej AsiaNews dwaj kardynałowie z Hongkongu. Biskup tego miasta, 77-letni obecnie kard. John Tong Hong, zamieścił duży artykuł poświęcony „wspólnocie Kościoła w Chinach z Kościołem powszechnym”. Ogólnie uważa on za cenne dotychczasowe kontakty Stolicy Apostolskiej z władzami w Pekinie, których celem jest – według niego – usunięcie wszelkich nieporozumień oraz umożliwienie narodowi chińskiemu obiektywnego zapoznania się ze znaczeniem i pozytywną wartością Kościoła katolickiego. W ten sposób można będzie usunąć wszelkie ograniczenia narzucone mu w tym kraju. Inaczej mówiąc, chodzi o zapewnienie wolności religijnej i podstawowych praw zapisanych w konstytucji chińskiej – podkreślił biskup Hongkongu.

Jednocześnie skrytykował on tych, którzy uważają, że Watykan, rozmawiając z Pekinem, wyrzeka się krytyki polityki chińskiej łamiącej prawa człowieka, składa na ołtarzu dobrych stosunków Kościół „podziemny” czy rezygnuje z propagowania niektórych wartości podstawowych. Kardynał przypomniał List do wszystkich katolików chińskich napisany przez Benedykta XVI w 2007 r., w którym papież stwierdzał wyraźnie, że Kościół musi troszczyć się o sprawiedliwość społeczną i podejmować działania na rzecz jej szerzenia, nie ma natomiast zamiaru mieszać się w sprawy należące do kompetencji władz państwowych. Misją Kościoła nie jest zmiana instytucji rządowych i administracyjnych ani mieszanie się w sprawy polityczne, powinien on natomiast pomagać rozpoznawać i pobudzać siły duchowe osób zaangażowanych w taką działalność.

Kardynał Tong zwrócił uwagę na niektóre elementy świadczące o jedności Kościoła lokalnego z Kościołem powszechnym: łączność z Biskupem Rzymu i uznawanie jego władzy oraz swobodne mianowanie przezeń biskupów dla danego kraju. „Posługa Następcy św. Piotra należy do istoty każdego Kościoła lokalnego, co więcej – wspólnota wszystkich Kościołów partykularnych w jednym Kościele »pod władzą Piotra« jest gwarancją jedności wiary wszystkich katolików” – podkreślił. Dodał, że dlatego niezbędne jest, aby dla zachowania jedności Kościoła lokalnego każdy biskup pozostawał w komunii z innymi biskupami, a wszyscy oni w komunii z papieżem. Tych wszystkich warunków nie spełnia jeszcze Kościół w Chinach, ale jeśli powstanie Chińska Konferencja Biskupia, która będzie miała prawo swobodnego przedstawiania swoich kandydatów do swobodnego wyboru przez Ojca Świętego, to zostanie spełniony podstawowy warunek uznania jej za kanoniczną. Zdaniem purpurata taka konferencja winna objąć w przyszłości wszystkich chińskich biskupów katolickich – oficjalnych, uznanych przez władze, i „podziemnych”, a więc tych, którym władze odmówiły akceptacji.

Na zakończenie obszernych rozważań kard. Tong wyraził nadzieję, że wznowiony ostatnio dialog między Chinami a Stolicą Apostolską przyniesie pozytywne wyniki i doprowadzi do normalizacji stosunków między nimi.

 

Uzasadnione obawy

Znacznie mniej optymistyczny jest 84-letni kard. Joseph Zen Ze-kiun, który w bardzo długim artykule wyraził obawy o losy zarówno dialogu chińsko-watykańskiego, jak i Kościoła w Chinach kontynentalnych. Przypomniał autorytarne dążenia władz w Pekinie do kontrolowania m.in. wszelkiej działalności religijnej. Podkreślił, że zgoda na posłuszeństwo Rzymowi ma swoje granice, wynikające z rozeznania na miejscu tego, co naprawdę służy Kościołowi, podczas gdy Watykan może nie uświadamiać sobie wszystkich uwarunkowań. Biskup senior Hongkongu potwierdził swój stanowczy sprzeciw wobec wstąpienia do kontrolowanego przez komunistów Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich (PSKCh), nawet gdyby miał to być warunek uznania praw Kościoła przez władze.


Niezbędne jest,
aby dla zachowania jedności Kościoła lokalnego
każdy biskup pozostawał w komunii z biskupami,
a wszyscy oni w komunii z papieżem

 

Jednak największy niepokój sędziwego purpurata chińskiego w relacjach chińsko-watykańskich budzi fakt, że „nie wiemy niczego pewnego, jesteśmy całkowicie w ciemnościach, wiemy jedynie, że kontakty te się mnożą, ale nie wiemy nic, o co w nich chodzi”. Kardynał Zen przypomniał, że kontakty takie istniały już w przeszłości, np. gdy prefektem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów był kard. Jozef Tomko, a więc do roku 2000, czyli zanim powstała watykańska Komisja ds. Kościoła w Chinach. Uczestniczyło w nich wiele osób, z Watykanu i z Chin. Wszystko to ustało po ustąpieniu kard. Tomki i prowadzone potem rozmowy były już wewnętrzną sprawą Kurii, bez informowania Komisji – przypomniał z goryczą emerytowany biskup Hongkongu. – A teraz nie ma nawet komunikatów o jej posiedzeniach – dodał.

Kardynał podkreślił, że jest głosem tych, którzy go nie mają, i nie tylko po to, aby protestować przeciw władzom komunistycznym, ale także dlatego, że chce zadać kilka pytań władzom w Watykanie. Jak postępować w sytuacji, gdy w Chinach wielu niekanonicznych i ekskomunikowanych biskupów odprawia Msze, udziela święceń, ale też biskupi kanoniczni uczestniczą w wyświęcaniu biskupów niekanonicznych i w obradach PSKCh?

Autor skrytykował też obecną watykańską „Ostpolitik”, twierdząc, że nie dała ona wiele Kościołowi, umacniała natomiast politykę ucisku ludzi wierzących przez komunistów. Przypomniał, że politykę tę, uprawianą przez Jana XXIII i Pawła VI, zakończył ostatecznie Jan Paweł II, który poza tym pokonał komunizm. W sumie biskup senior obawia się, że ewentualne porozumienie między Chinami a Stolicą Apostolską przede wszystkim umocni komunistów, a bynajmniej nie pomoże Kościołowi.

bsk, KAI
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 34 (568), 21 sierpnia 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter