Jeden z najbliższych do niedawna współpracowników papieża Franciszka, kardynał George Pell został uznany winnym czynów pedofilii przez ławę przysięgłych sądu w Melbourne w Australii - podały media. Decyzja zapadła w grudniu, a ogłoszono ją po dwóch miesiącach.
Według włoskiej agencji Ansa powołującej się na media w Australii 77-letniego kardynała Pella, mianowanego przez Franciszka w 2014 roku prefektem Sekretariatu ds. Ekonomii, uznano winnym czynów wykorzystywania seksualnego wobec dwóch chłopców w wieku 13 lat.
Australijskiemu kardynałowi, który od początku odrzuca wszystkie zarzuty, grozi do 50 lat więzienia.
Werdykt 12-osobowej ławy przysięgłych sądu stanu Victoria był jednomyślny i został wydany po dwóch dniach narad - wyjaśniono.
Dopiero teraz został jednak ogłoszony.
Zarzuty wobec byłego metropolity Melbourne dotyczą roku 1996, gdy według aktu oskarżenia, molestował dwóch chłopców w miejscowej katedrze po tym, gdy odprawił tam mszę.
W środę ma rozpocząć się posiedzenie sądu, który wyda wyrok.
Gdy w czerwcu 2017 roku kardynał George Pell został oskarżony o wielokrotne molestowanie seksualne nieletnich, papież udzielił mu urlopu na czas procesu.
Od tamtego momentu, wpływowy do niedawna prefekt Sekretariatu ds. Ekonomii, który był watykańskim "ministrem finansów", nie wrócił do Rzymu.
W grudniu dostojnik został usunięty przez Franciszka z Rady Kardynałów.
O decyzji ławy przysięgłych poinformowano tuż po zakończeniu w Watykanie historycznego spotkania przewodniczących episkopatów z całego świata na temat walki z pedofilią i ochrony nieletnich.