O tym, by słuchać Chrystusa i Jego Słowa nawet wtedy, kiedy po ludzku wydaje się to całkowicie bez sensu, nierealne i bezcelowe – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas porannej Mszy świętej przy grobie św. Jana Pawła II w bazylice świętego Piotra w Watykanie.
Biuro Prasowe Archidiecezji Łódzkiej /archidiecezja.lodz.plMetropolita łódzki nawiązał do cudownego połowu ryb, gdy Piotr na słowo Jezusa zapuścił sieci wbrew zasadom sztuki rybackiej i zwrócił uwagę, że podobnie bezsensowne mogłoby się zdawać posyłanie grzesznika z odpowiedzialną misją.
– Nie trzeba być rybakiem, żeby wiedzieć, że ryb się nie łowi w południe, a jak w południe, to już na pewno nie na głębi. Ryby się łowi w nocy. Wtedy pływają pod powierzchnią wody – tedy łatwo je złowić. Jak przychodzi południe, to wszystkie ryby pływają przy samym dnie jeziora, tam jest 70-80 metrów głębokości. Szymon musiał bardzo śmiesznie wyglądać, gdy zapuszczał te sieci. Tego się po prostu nie robi! Wiele razy otrzymujemy takie Słowo od Jezusa, które chcielibyśmy tak skwitować – to jest nie możliwe, to jest bez sensu, tak nie można! Nie łowi się ryb w południe. A posyła się grzesznika z misją? – pytał hierarcha.
Duchowny zauważył, że Szymon wiedział jakim jest człowiekiem, znał swoje grzechy. A jednak usłyszał od Jezusa: od teraz masz misję, będziesz łowił ludzi. – Nasza pierwsza reakcja w spotkaniu z człowiekiem, który zgrzeszył, zawiódł to: odsunąć, wyrzucić, zapomnieć. Nie chcemy mieć z nim nic wspólnego, a już na pewno nie powierzać mu jakiejkolwiek misji. To jest to, co Paweł do nas mówi: jak myślisz, że jesteś mądry, to stań się głupim, bo mądrość tego świata jest głupstwem u Boga. Mądrość Boża jest odwrotnością tego, co nam się wydaje, że jest zawsze słuszne i pożyteczne – powiedział kard. Ryś.
Wśród koncelebransów dzisiejszej liturgii był – pochodzący z Łodzi – kardynał Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski, kapłani przybyli w pielgrzymkach do Wiecznego Miasta, oraz duchowni posługujący w Stolicy Apostolskiej.