Kard. Reinhard Marx nie będzie sie ubiegał o przewodniczenie w niemieckim episkopacie na kolejną kadencję. - Uważam, że teraz powinna przyjść kolej na młode pokolenie, dobrze by było, gdyby częściej dochodziło do zmian na tym stanowisku - napisał w liście do niemieckich biskupów.
66-letni obecnie przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec napisał we wspomnianym liście, że „już od pewnego czasu jest swoje decyzji pewien”.
Pod koniec ewentualnej drugiej kadencji będę miał 72 lata, a wtedy koniec mojego zadania jako arcybiskupa Monachium i Fryzyngii będzie bliski. Uważam, że teraz powinna przyjść kolej na młode pokolenie
- przekonuje dodając, że "dobrze by było, gdyby częściej dochodziło do zmian na tym stanowisku”.
Kard. Marx zaznaczył, że nadal będzie aktywnie pracował w konferencji episkopatu i będzie szczególnie zaangażowany w Drogę Synodalną, która, jego zdaniem, dobrze się rozpoczęła. Jednocześnie chciałby ponownie wzmocnić swoją obecność w swojej archidiecezji Monachium i Fryzyngii, gdzie w tym roku zaplanowane są duże reformy strukturalne.
Kard. Reinhard Marx znany jest ze swoich dążeń do głębokich reform w Kościele. Jest m.in. zwolennikiem otwartej dyskusji nad dopuszczeniem kobiet do święceń kapłańskich oraz zwolennikiem viri probati - możliwosci zastąpienia "wypróbowanych" żonatych mężczyzn do niektórych czynności i posług w Kościele, dotąd zarazerwowanych jedynie dla kapłanów.
Nie brakuje także spekulacji - o czym pisał m.in. w październiku 2019 r. fryburski miesięcznik „Herder Korrespondenz” - jakoby kard. Marx - w związku z planowaną reformą Kurii Rzymskiej - szykowany był do objęcia funkcji Kamerlinga Świętego Kościoła Rzymskiego.
Wybór nowego przewodniczącego niemieckiego episkopatu zaplanowany jest podczas sesji plenarnej od 2 do 5 marca br., która odbędzie się w Moguncji .