Kard. Dziwisz: Bóg pocieszył nas swoim przyjściem

Metropolita krakowski zaznaczył w homilii, że w dobrym przeżyciu Bożego Narodzenia pomaga przede wszystkim liturgia Kościoła. – Dzięki temu my sami nie jesteśmy biernymi obserwatorami zbawczych wydarzeń, ale stajemy się ich uczestnikami i świadkami. To my dziś głosimy światu, że miniona «najświętsza noc zajaśniała blaskiem prawdziwej światłości» – wskazał hierarcha.

Podkreślił, że narodziny Chrystusa są realnym wkroczeniem Boga w ruiny życia osobistego, rodzinnego i społecznego wiernych, z zamiarem ich odbudowania. – Ten obraz pomaga nam zrozumieć, że nie jesteśmy sami z naszymi trudnościami i niepowodzeniami, z napięciami i konfliktami, doznanymi krzywdami i wszystkimi formami niesprawiedliwości w świecie – stwierdził.

Odwołując się do odczytanej Ewangelii wg św. Jana, kardynał zaznaczył, że od pierwszych chwil życia na ziemi człowiek zawsze kroczy w blasku światłości betlejemskiego Dziecięcia. Dodał jednak, że wielu nie chce się otworzyć na miłość Nowonarodzonego, widząc w Nim zagrożenie dla swojej autonomii.

– Tymczasem Jezus nikomu nie zagraża. On nikomu nie zabiera wolności, która jest Bożym darem dla każdego człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. Jezus wyzwala nas z niewoli zła, grzechu i śmierci, i tym samym przywracają nam prawdziwą wolność i godność dzieci Bożych. On nam niczego nie zabiera, natomiast wszystko nam daje teraz i na całą wieczność – zapewnił metropolita krakowski.

Odnosząc się do Jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski, kard. Dziwisz przypomniał, że naród polski przeżył chwile męki i chwały, jednak nigdy nie brakowało mu obecności Chrystusa w osobistych i zbiorowych doświadczeniach. – Niech On będzie zawsze w centrum naszego życia osobistego i społecznego. On jest niewzruszoną skałą, na której możemy budować dom naszego życia. Oto najważniejsze przesłanie łączące się ze świętem Narodzenia Pańskiego – powiedział na zakończenie.