25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kard. Dziwisz: atmosfera ŚDM nadal trwa

Ocena: 0
631

Młodzi Polacy wciąż są przesiąknięci duchem Światowych Dni Młodzieży – uważa kard. Stanisław Dziwisz, który przebywa w Rzymie na pielgrzymce dziękczynnej za ubiegłoroczne spotkanie młodych w Krakowie.

fot. Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

W rozmowie z KAI metropolita senior archidiecezji krakowskiej podkreśla, że należy zrobić wszystko, by pogłębiać owoce ŚDM, wśród których wymienia przede wszystkim wolontariat.

 

Czym Polacy mogli pochwalić się podczas ŚDM przed młodymi ludźmi z różnych stron świata?

Kard. Stanisław Dziwisz: Uczestnicy ŚDM byli bardzo zainteresowani Polską: polską kulturą, ale przede wszystkim polską religijnością. Co ich uderzyło? Przede wszystkim to, że ludzie są w Kościele, że młodzi są w Kościele. Uderzyło ich, jak się modlą, jak śpiewają, że przyklękają na podniesienie i gdy przyjmują komunię świętą. Myślę, że właśnie z tym wspomnieniem wrócili do swoich krajów, zwłaszcza w Europie.

Poza tym, uderzyło ich to, że w Polsce jest wolność wyznania: można się modlić i śpiewać na ulicy, czego w innych krajach zachodniej Europy nie ma. Mówi się o wolności religijnej, ale tego, zdaje się, nie ma w takim zakresie, jak w Polsce. Podkreślano też wielkie otwarcie na gości z zagranicy, którzy poczuli się w naszym kraju jak u siebie, zaakceptowani. Co więcej, po ich odjeździe zostały dobre wspomnienia.

Spotykam wielu proboszczów w naszej archidiecezji, którzy mówią: to, co włożyliśmy w przyjęcie młodzieży na ŚDM, to nic w stosunku do tego, co od niej otrzymaliśmy. Ludzie byli zbudowani młodzieżą, która mówiła jednym językiem, czyli językiem miłości. Od tej młodzieży Polska może się nauczyć jedności, solidarności, życzliwości i pokoju, który płynie z postawy wiary.
 

Co zostało po ŚDM w Krakowie, poza pięknymi wspomnieniami i obrazami, które wciąż mamy przed oczami?

Atmosfera ŚDM nadal trwa. To jest wspaniałe. Duszpasterze młodych starają się, by w dalszym ciągu być z młodzieżą i skorzystać z tego, czego się nauczyliśmy, żeby ten nastrój, który zmienia postępowanie i duchowość, trwał jak najdłużej. Przykładem są tu „Rekolekcje dla nas i całego świata” organizowane w Łagiewnikach, ale także te, które odbyły się na Tauron Arenie i zgromadziły ok. 22 tys. uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. To nie tylko program artystyczny i kulturalny, ale także kilka godzin modlitwy i spowiedź. Byłem tam z nimi i zobaczyłem, że ta młodzież jest dobra i przesiąknięta duchem lipcowego spotkania w Krakowie. Takich rekolekcji jest więcej: u dominikanów, u św. Anny i w wielu innych miejscach. Z tego Kościół krakowski się bardzo cieszy.
 

Ale Światowe Dni Młodzieży, jak się okazuje, były ważnym wydarzeniem nie tylko dla ludzi wierzących?

Te spotkania dały do myślenia wszystkim. Również tym, którzy się bali tych Dni, i tym, którzy są daleko od Kościoła i Ewangelii. Im dał do myślenia widok młodych: zdolnych, otwartych, dynamicznych, którzy cieszą się z tego, że są ludźmi wierzącymi, czytają Pismo Święte, przystępują do sakramentów. Takich ludzi też spotykam często. Żałują, że się nie zaangażowali w przyjęcie młodzieży. Na szczęście coś w nich pozostało.
 

Jak nie zmarnować tego potencjału, który wyzwolił się w czasie ŚDM w Polsce?

Potrzebne jest zaangażowanie zarówno duchowieństwa, jak i ludzi świeckich. Musimy jeszcze bardziej rozwinąć wolontariat, który w czasie ŚDM był znaczący. To armia zaangażowanych, pogłębionych intelektualnie i duchowo osób. O ten potencjał trzeba zadbać, aby ci młodzi trwali, aby rozwijali się i przyczyniali do budowy Kościoła w tych warunkach, w jakich dziś żyjemy. Trzeba absolutnie dużo uwagi poświęcić dobrze ukierunkowanemu wolontariatowi.
 

Wysłuchaliśmy tu w Rzymie głosów wielu osób z całego świata, które gościły w Krakowie na ŚDM. Co najbardziej uderzyło Księdza Kardynała w opiniach, którymi się z nami dzielili?

Spotkaliśmy się z przedstawicielami niemal wszystkich krajów uczestniczących w lipcowych Dniach i wszyscy wspominali je z entuzjazmem. Oczywiście była dyskusja, jak poprawić w przyszłości pewne kwestie logistyczne, ale ona stanowiła margines. Te głosy, dotyczące np. transportu czy wyżywienia, z pewnością przydadzą się delegacji z Panamy, która dość licznie uczestniczyła w obradach. Był ogromny entuzjazm, ze wszystkich stron dało się słyszeć „Kraków” wymieniany we wszystkich możliwych językach. Spotkaliśmy się z wyrazami ogromnej sympatii dla młodzieży polskiej, z uznaniem dla naszej kultury i gościnności, dla wysiłku włożonego w przygotowania i przeprowadzenie ŚDM w Krakowie. Serce rosło z radości.
 

Tymczasem, zanim młodzi spotkają się w Panamie, przed Kościołem jest jeszcze perspektywa synodu biskupów poświęconego młodzieży...

Ojciec Święty był zafascynowany tym, co widział w Krakowie. Tegoroczne Orędzie do młodych zaczyna się od bardzo ciepłych wspomnień na ten temat, od wspomnień Łagiewnik i miłosierdzia, polskich świętych, patronów młodzieży. Myślę, że te przeżycia przyczyniły się do tego, że sprawa młodzieży, zawsze aktualna w Kościele, będzie tematem synodu. Trzeba ten temat pogłębić i przyswoić światu troskę o młodych. Musimy sobie bowiem powiedzieć, że nie wszędzie młodzi są blisko Kościoła. Ta młodzież nie jest zła, trzeba tylko wiedzieć, jak do niej trafić, by pokazać jej piękno Kościoła i zachwycić Ewangelią.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter