Przed "rozwadnianiem nauczania Kościoła" ostrzegł niemiecki kard. Walter Brandmüller, komentując opublikowaną wczoraj posynodalną adhortację papieża Franciszka na temat małżeństwa i rodziny "Amoris laetitia".
2016-04-09 14:31ts (KAI) / Berlin, mz
Na łamach gazety „Bild” były przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych wyraził obawę przed "błędnymi interpretacjami tego dokumentu".
"Ten, kto żyje w nieważnym kościelnie drugim małżeństwie, nie potrzebuje "taktyki salami”, by ostatecznie osiągnąć dopuszczenie do sakramentów" – uważa kard. Brandmüller dodając, że wyjątki dopuszczenia w pojedynczych przypadkach to „uliczka bez wyjścia”.
"To, co w oparciu o zasady wiary nie jest możliwe, jest niemożliwe także w pojedynczych przypadkach” – podkreślił purpurat i w tym kontekście przypomniał nauczanie Kościoła o nierozerwalności małżeństwa. „To jest katolicka nauka wiary, że zawarte zgodnie z prawem i skonsumowane małżeństwo nie może być rozwiązane przez żadną władzę na Ziemi, także przez Kościół” – stwierdził kard. Brandmüller i zacytował formułę: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!”.
"Osoba, która wchodzi na inne drogi, opuszcza drogę nauki katolickiej" – podkreślił były przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych. Zwrócił uwagę, że trwanie przy nierozerwalności małżeństwa „z upływem czasu stało się unikatowym stanowiskiem Kościoła katolickiego”. "Kto więc kwestionuje zasadę wiary (dogmat) o nierozerwalności małżeństwa, opuścił grunt nauki katolickiej – stwierdził kard. Brandmüller.
W adhortacji "Amoris laetitia" papież Franciszek podsumował synody biskupów na temat małżeństwa i rodziny w 2014 i 2015 r. Ojciec Święty nie odniósł się bezpośrednio do kontrowersyjnej kwestii dopuszczania do komunii św. osób rozwiedzionych żyjących w drugich związkach, jednak zaapelował o większe poszanowanie decyzji sumienia poszczególnych osób w kwestiach moralnych. Przypomniał ponadto, że zawsze potrzebne jest troskliwe zbadanie każdego przypadku z osobna i jego ocena.