Modlitwa dziękczynna za ks. Jana Machę oraz za ustanowienie go patronem Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego zanoszona była podczas Apelu Jasnogórskiego, 3 grudnia. Poprowadził ją postulator w procesie beatyfikacyjnym tego śląskiego męczennika ks. Damian Bednarski, obecni byli przedstawiciele seminarium.
Fot. twitter.com/@JasnaGoraNewsDziś stajemy w tej kaplicy jasnogórskiej, by podziękować Bogu za dar nowego błogosławionego, męczennika z Górnego Śląska, ks. Jana Franciszka Machy. Był on pilnym uczniem w Twojej szkole wiary i miłości, Maryjo.
– mówił w rozważaniu apelowym ks. Bednarski. Podkreślił, że od Matki Bożej polski błogosławiony przyswoił sobie duchowość Nazaretu, kiedy „podczas więzienia i tortur powtarzał `pięknie jest żyć, ale jeżeli wolą Bożą jest, bym umierał, godzę się z tym, nie jak ja chcę, ale jak Ty Boże, niech mi się stanie”.
Z odwagą i konsekwentnie podczas ciemnej nocy okupacyjnej, niósł pomoc osamotnionym, odartym z nadziei, przymierającym głodem. Stąpał wraz z Tobą Maryjo i po ścieżkach drogi krzyżowej z poczuciem, że nie można się zaprzeć Chrystusa w chwili próby i stanął wraz z Chrystusem na Golgocie nauczony, że są wartości, za które należy życie poświęcić, i wytrwał.
– podkreślił ks. Damian Bednarski.
Duchowny zwrócił uwagę, że bł. ks. Macha uczy nas i dzisiaj, że jeżeli będziemy patrzeć na Maryję „Latarnię Morską”, to nie zgubimy Ojczyzny w niebie.
Bł. ks. Jan Macha w 1936 r. modlił się na Jasnej Górze w pielgrzymce akademickiej i z rzeszą studentów przyrzekał „wiary naszej bronić”. Odbyło się wówczas Ogólnopolskie Akademickie Ślubowania Jasnogórskie, w którym młodzież uroczyście przyrzekła „wiary naszej bronić i według niej rządzić się […] w życiu […] osobistym, rodzinnym, społecznym, narodowym i państwowym”.
Ks. Macha został zgilotynowany w niemieckim więzieniu w 1942 roku. Przed śmiercią pisał do rodziców: „umieram z czystym sumieniem, żyłem krótko, ale uważam, że cel swój osiągnąłem”. Był działaczem ruchu oporu, angażował młodzież w pomoc potrzebującym w Rudzie Śląskiej. Pomagał zarówno Polakom, jak i Niemcom. Zainspirował swoją postawą harcerzy, członków Sodalicji Mariańskich oraz studentów. Jego działalność ogarnęła setki rodzin. Został aresztowany przez Gestapo we wrześniu 1941 roku. Był przez 15 miesięcy więziony najpierw w Mysłowicach, a potem w Katowicach. Został skazany na karę śmierci, jak to określili Niemcy – za niepodporządkowanie się prawom okupacyjnym. Gdy zginął miał 28 lat.
Jego beatyfikacja odbyła się 20 listopada br., w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
Fot. twitter.com/@JasnaGoraNews