20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jan Paweł II a sprawa McCarricka

Ocena: 0
983

POWODY ZMIANY DECYZJI

Autorzy Raportu podają następujące powody zmiany zdania przez Jana Pawła II, który, mimo początkowego odrzucenia kandydatury McCarricka, ostatecznie powołał go na urząd arcybiskupa Waszyngtonu:

A. Na prośbę Jana Pawła II Nuncjusz Apostolski w USA, abp Montalvo, przeprowadził dochodzenie (porównaj pkt 6), które nie dowiodło, że McCarrick dopuszczał się seksualnych wykroczeń, choć zarazem potwierdziło pewne nieprawidłowości w jego zachowaniu (sprawa młodych mężczyzn goszczących w rezydencji McCarricka). Autorzy Raportu piszą, że trzech spośród uczestniczących w tym dochodzeniu biskupów przedstawiło niedokładne informacje na temat seksualnych kontaktów McCarricka z nieletnimi, co miało wpływ na konkluzje wyciągnięte z dochodzenia, a w konsekwencji na podjęcie przez Jana Pawła II decyzji o nominacji McCarricka.

B. Jan Paweł II uwierzył McCarrickowi, który oszukał go w swoim liście, zapewniając o tym, że nigdy w swoim życiu nie miał żadnych kontaktów seksualnych.

C. W momencie, w którym doszło do mianowania McCarricka, Stolica Apostolska nie dysponowała żadnymi zarzutami pochodzącymi bezpośrednio od ofiar, co po części było skutkiem ograniczonej formy wcześniej prowadzonych dochodzeń. Dlatego zwolennicy McCarricka mogli bez przeszkód chwalić arcybiskupa Newark i wspierać jego kandydaturę na wyższe urzędy, dezawuując pojawiające się oskarżenia.

D. Ksiądz, który w tym czasie jako jedyny otwarcie oskarżał McCarricka o przestępstwa seksualne, został uznany za niewiarygodnego świadka, ponieważ sam dopuścił się przestępstw seksualnych. Ponadto, Stolica Apostolska nie otrzymała od tego księdza żadnego podpisanego zeznania.

E. McCarrick podkreślał, że wysuwane przeciw niemu zarzuty są anonimowe, sugerując przy tym, że są one motywowane politycznie. Doświadczenia Jana Pawła II z czasów komunistycznych podpowiadały mu, że anonimowe oskarżenia często służą do atakowania biskupów i kapłanów.

F. Przez dwie dekady McCarrick był postrzegany jako wyjątkowo pracowity i skuteczny biskup.

G. McCarrick był osobiście znany Janowi Pawłowi II. Papież wielokrotnie się z nim spotykał, zarówno w Rzymie, jak i podczas podróży zagranicznych.

Uważamy, że warto wziąć pod uwagę także dodatkową okoliczność:

H. W 1993 r. arcybiskup Chicago, kardynał Joseph Bernardin, został oskarżony o molestowanie seksualne nastoletniego seminarzysty, który jednak rok później odwołał swoje zeznania i przyznał, że składając je uległ manipulacji ze strony złych doradców. Ponieważ kardynał Bernardin był postacią powszechnie znaną, sprawą tą żyły całe Stany Zjednoczone. Sprawiło to, że zrodziła się nieufność co do prawdziwości oskarżeń wysuwanych przeciwko duchownym. Zresztą sam McCarrick publicznie twierdził, że rozumie kardynała Bernardina, ponieważ sam jest rzekomo bezpodstawnie oskarżany.

PODSUMOWANIE SPRAWY MCCARRICKA

W momencie podejmowania decyzji o nominacji McCarricka Jan Paweł II miał do dyspozycji, z jednej strony, oskarżający McCarricka list kardynała O’Connora, którego autor sam zresztą wskazywał, że wobec wysuwanych przeciw McCarrickowi zarzutów należy zachować ostrożność.

Papież otrzymywał też informacje od osób odpowiedzialnych za przebieg procesu nominacji, które wyrażały wątpliwości co do prawdziwości oskarżeń, choć jednocześnie sugerowały („w imię roztropności”), by nie mianować McCarricka na żadne nowe urzędy. Z drugiej strony Papież miał do dyspozycji list samego McCarricka, zapewniającego o swojej niewinności, wyniki dochodzenia abpa Montalvo oraz opinie abpa Cacciavillana, które wyraźnie osłabiały doniosłość zarzutów wobec McCarricka; trzeba też wziąć pod uwagę, że cała sprawa dotyczyła postaci powszechnie szanowanej i podziwianej, pracowitej i zaangażowanej; dotyczyła ona kogoś wielokrotnie poddawanego rozmaitym weryfikacjom.

Trzeba stwierdzić, że w sprawie McCarricka Jan Paweł II został wprowadzony w błąd. Papież zaryzykował, decydując się uwierzyć w niewinność McCarricka i mianował go na arcybiskupa Waszyngtonu i kardynała. Jednocześnie należy wziąć pod uwagę szereg okoliczności: w sprawie pedofilii – anonimowość wysuwanych oskarżeń oraz brak dowodów na ich prawdziwość; w sprawie homoseksualizmu – przekonanie osób, którym zlecono poszczególne dochodzenia, że istniejące w tej materii zarzuty należą do przeszłości i są nieudowodnione.

Wszystko to sprawia, że decyzji podjętej przez Jana Pawła II nie można traktować jako pochopnej lub lekkomyślnej, ale należy ją uznać za opierającą się na racjach, które były wnikliwie ważone. Trudno też odmówić Janowi Pawłowi II braku determinacji w weryfikowaniu pojawiających się oskarżeń.

GŁÓWNE ZARZUTY WYSUWANE WZGLĘDEM JANA PAWŁA II W ZWIĄZKU ZE SPRAWĄ MCCARRICKA

Na koniec pragniemy ustosunkować się do podstawowych zarzutów wysuwanych wobec Jana Pawła II w kontekście mianowania McCarricka na urząd arcybiskupa Waszyngtonu oraz kardynała.

Czy Jan Paweł II „wiedział”?

Taka jest pierwsza linia oskarżenia względem Jana Pawła II. Teza brzmi następująco: chociaż Jan Paweł II wiedział, że McCarrick jest pedofilem, to jednak wyniósł go do najwyższych godności kościelnych. Fakty, o których wiemy z Raportu, nie wskazują na to, by Jan Paweł II o tym wiedział. Po pierwsze zarzuty dotyczące pedofilii miały charakter wyłącznie anonimowy (w przeciwieństwie do zarzutów o homoseksualizm); po drugie odnosiły się do dalekiej przeszłości; zaś po trzecie – co zdecydowanie najistotniejsze – nie udało się ich potwierdzić pomimo dochodzenia zleconego przez Jana Pawła II. Sformułowanie stwierdzenia, że „Jan Paweł II wiedział, że McCarrick jest pedofilem” świadczy więc albo o nieznajomości Raportu, albo o świadomym kłamstwie.

Czy Jan Paweł II „tuszował” pedofilię McCarricka?

W powiązaniu z omówioną wcześniej linią oskarżenia pojawia się pogląd, że mianowanie McCarricka było wręcz próbą tuszowania pedofilii. Jest to zarzut absurdalny i głęboko niesprawiedliwy. Po pierwsze, jak już zauważono, Jan Paweł II nie wiedział, że McCarrick jest pedofilem. Nie można „tuszować” czegoś, o czym się nie wie. Po drugie należy zapytać o to, na czym w ogóle polega „tuszowanie”. Zgodnie ze słownikową definicją, „tuszować to czynić coś niewidocznym lub trudnym do zauważenia”. Czy ktoś chcący „zatuszować” postępki pedofila czyni go arcybiskupem Waszyngtonu, na którym to urzędzie każde słowo winowajcy będzie analizowane przez dziennikarzy, a jego życie będzie dokładnie „prześwietlane”? Zauważmy, że z Raportu jednoznacznie wynika, iż współpracownicy Jana Pawła II, mimo swych wątpliwości co do prawdziwości zarzutów, sugerowali, że wyniesienie McCarricka spowoduje ponowne pojawienie się tych oskarżeń w przestrzeni publicznej. Jeśli tak, to decyzja Jana Pawła II była raczej (oczywiście nieświadomym) „wystawieniem na światło” podwójnego życia McCarricka, nie zaś jego ukryciem, co przecież należy do istoty „tuszowania”. Należy więc oddalić zarzut o „tuszowanie” jako niemający pokrycia w faktach przekazanych w Raporcie, a przy tym po prostu nonsensowny.

Czy Jan Paweł II „nie wiedział, bo nie chciał wiedzieć”?

To kolejna linia oskarżenia. Warto zaznaczyć, że jest ona całkowicie sprzeczna z liniami wcześniej omówionymi. Musimy wybrać: Papież albo „wiedział i tuszował”, albo „nie wiedział, bo nie chciał wiedzieć”. Odnieśmy się do tej drugiej możliwości. Czy Jan Paweł II nie chciał się dowiedzieć, jak sprawy rzeczywiście się mają? Warto przypomnieć wcześniejsze ustalenia:

– po otrzymaniu informacji na temat listu kardynała O’Connora, Papież poprosił wieloletniego nuncjusza w USA, abpa Cacciavillana, o wydanie opinii na temat listu.

– otrzymawszy opinię od abpa Cacciavillana Jan Paweł II polecił przeprowadzić kolejne dochodzenie aktualnemu nuncjuszowi, abpowi Montalvo. Poprosił go, aby dochodzenie odbyło się bez pośpiechu. W poleceniu przekazanym przez abpa Re znajduje się zdanie, że sprawę należy zbadać „ze względu na prawdę”. Nie wiemy, czy Jan Paweł II wypowiedział dokładnie takie słowa, czy też stanowią one dopowiedzenie autorstwa samego abpa Re, chcącego w ten sposób podkreślić, że dochodzenie nie ma związku z planowanymi w najbliższym czasie decyzjami personalnymi.

– papież osobiście zapoznał się z konkluzjami dochodzenia przeprowadzonego przez abpa Montalvo oraz z podsumowującym dochodzenie memorandami autorstwa abpa Cacciavillana oraz abpa Re.

Wszystko wskazuje na to, że Jan Paweł II ufał swoim doradcom, a także nuncjuszowi w USA, który miał przeprowadzi swe dochodzenie w sposób rzetelny. W Raporcie nie ma niczego, co wskazywałoby, że Jan Paweł II nie chciał zbadać sprawy McCarricka lub że blokował jakiekolwiek procedury. Wspomniane powyżej dochodzenie zostało wszczęte na wyraźną prośbę Papieża. Stwierdzenie: „Jan Paweł II nie wiedział, bo nie chciał wiedzieć”, rozumiane jako „nie zrobił niczego, żeby poznać prawdę” albo „hamował działania zmierzające do poznania prawdy”, nie znajduje najmniejszego potwierdzenia w Raporcie.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter