19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jałmużna - sprawdzian z miłości

Ocena: 4.4
2063

Jako chrześcijanie nie jesteśmy wezwani do niczego innego, jak tylko do miłości. - mówi abp. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, w rozmowie z ks. Pawłem Kłysem

fot. ks. Paweł Kłys

Czym jest jałmużna?

Jałmużna, podobnie jak post i modlitwa, jest formą miłości. Jako chrześcijanie nie jesteśmy wezwani do niczego innego, jak tylko do miłości. Jałmużna jest bardzo konkretną formą miłości, jest wsparciem – najczęściej materialnym – osoby potrzebującej.

 

Co Kościół przez wieki mówił o jałmużnie i co mówi o niej Słowo Boże?

Kościół zawsze bardzo poważnie traktował jałmużnę, czyniąc ją jednym z filarów swej misji – ewangelizacji. Nigdy nie traktował jej jako działalności dowolnej czy opcjonalnej, lecz jako istotną i obowiązkową. Dlatego też przez wieki narzucał sobie konkretne, zobowiązujące normy dotyczące jałmużny: kogo ta jałmużna ma dotyczyć, ile ma wynosić. To jest tradycja, która trwała w Kościele przez dwanaście–trzynaście wieków, a później niestety zanikła. Niemniej przez te wieki było jasne, że dochody Kościoła jako wspólnoty, jako całości, miały być dzielone na cztery części. Jedna czwarta dochodów była przeznaczona na dzieła charytatywne, a niektóre dzieła charytatywne dodatkowo były też opłacane z pozostałych trzech części. Na przykład chrześcijan wykupywano z niewoli za pieniądze, które były przeznaczone na budowy lub remonty kościołów. Emigrantów czy przybyszów podejmowano z kolei z tej puli pieniędzy, która była pozostawiona do dyspozycji biskupa. Gdyby przyjrzeć się, jak układany był budżet kościelny, to można by powiedzieć, że prawem Kościoła było, iż jakąś jedną trzecią pozyskanych pieniędzy przeznaczano na dzieła miłosierdzia. Widać tu wyraźnie, jak ważne miejsce zajmowała jałmużna w życiu Kościoła jako wspólnoty i instytucji. Oczywiście, do takiej samej postawy Kościół zachęcał również poszczególnych wiernych.

Patrząc na Nowy Testament, można zauważyć, że przyjęcie wiary i życie wiarą bardzo szybko przekłada się na pamięć o ubogich. Przykładem jest św. Paweł, który opisuje swoją posługę apostolską – to, jak ją rozumie, i to, jak ją prowadzi. Wszędzie, gdzie dochodzi z Ewangelią i gdzie zakłada Kościoły, stara się pamiętać o ubogich. Ta pamięć dotyczy zarówno ubogich należących do nowo powstałej wspólnoty, jak i ubogiego Kościoła w Jerozolimie, na rzecz którego apostoł organizuje kwestę. Zawsze mnie to poruszało, że Paweł zakończył pierwszy etap swojej misji, wydając się w ręce Rzymu w Jerozolimie nie z innej przyczyny, jak właśnie posługa jałmużnie (przekazanie zebranej kwesty Kościołowi jerozolimskiemu). Dzieje Apostolskie pokazują, że św. Paweł z determinacją idzie do Jerozolimy mimo tego, że po drodze wielokrotnie ludzie za natchnieniem prorockim przestrzegają go przed uwięzieniem (on sam również o tym wie); idzie, bo niesie jałmużnę zebraną dla Kościoła w Jerozolimie. Taką rangę przypisuje temu dziełu jałmużny, że gotów jest ryzykować własne życie, by to dzieło dopełnić. Paweł mówi wprost: jałmużna jest tym, co sprawdza naszą pobożność. Do bogatego Kościoła w Koryncie św. Paweł mówi, że nie mogą się zebrać do jałmużny, a o wiele uboższe Kościoły – jak na przykład Filipianie, którzy byli Kościołem składającym się z emerytowanych żołnierzy – już tę składkę poczyniły.

 

Łatwiej podzielić się temu, kto nie ma za wiele, niż człowiekowi bogatemu…

To jest dość częsta figura retoryczna używana w kazaniach, ale myślę, że jest nie tylko upraszczająca, ale także krzywdząca dla wielu ludzi bogatych, którzy niejednokrotnie z niesłychaną hojnością potrafią się dzielić swoim majątkiem i podchodzić do niego jak do rzeczy, która jest im zawierzona także po to, by się dzielić z potrzebującymi.

 

Dać coś drugiemu, podzielić się z kimś – to oznacza stratę. Jak nauczyć się tracić?

Z pomocą w udzieleniu odpowiedzi na to pytanie przychodzą Dzieje Apostolskie, które pokazują, że dawanie nie jest punktem wyjścia, ale pewnym punktem dojścia. Patrząc na Kościół w Jerozolimie, widzimy – raczej mylnie – że chrześcijanie tam mieszkający wszystko od razu mieli wspólne. Myśląc tak, przegapiamy cały wymiar wspólnoty między ludźmi, który jest fundamentalnie wcześniejszy. Ci, którzy uwierzyli, przebywali razem, modlili się wspólnie w świątyni, wspólnie „łamali Chleb po domach” (sprawowali Eucharystię) – łączył ich „jeden Duch i jedno serce”, a dopiero w punkcie dojścia: wspólnota posiadania. Jest czymś niedopuszczalnym stawiać pod ścianą człowieka, który dopiero co odkrył wiarę, zaczyna cokolwiek rozumieć z Pana Jezusa, wchodzi w rzeczywistość sakramentalną – i żądać od niego: podziel się koniecznie tym, co masz! Dziś również mamy w Kościele mocne wspólnoty – także charyzmatyczne – które w konkretnym punkcie rozwoju duchowego proponują swoim członkom dziesięcinę, która jest przeznaczona na potrzeby sióstr i braci. Tego jednak nie robi się w tydzień po wejściu do wspólnoty, ale po latach formacji. Wówczas człowiek dochodzi do tego, co mówi Pismo Święte – radosnego dawcę Bóg miłuje. Problemem nie są pieniądze, ale brak wspólnoty, brak relacji, brak miłości.

Dwa teksty w Piśmie Świętym przestrzegają przed przedwczesnym „łamaniem” ludzi do jałmużny. Pierwszym jest historia Ananiasza i Safiry (Dz 5), którzy chcieli być jak inni, którzy sprzedawali swoje majątki i pieniądze ze sprzedaży składali u stóp apostołów. Więc oni też tak chcieli, ale nie byli na to gotowi: po sprzedaży ziemi dopadł ich strach i pytanie: a co będzie, jeśli oddamy im wszystko, co mamy? Część majątku dali, a część zostawili dla siebie, i – jak mówią Dzieje Apostolskie – to był czyn, który ich ostatecznie zabił. Kłamstwo wobec Kościoła i wobec Ducha Świętego.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter