29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jaką drogą podąża Franciszek?

Ocena: 0
3007
– Trzeba zmiany mentalności duszpasterskiej. Nie oznacza to "duszpasterstwa relatywistycznego", które traci z oczu horyzont Ewangelii i prawdę o Jezusie – o kierunkach wyznaczanych przez pontyfikat papieża Franciszka mówi ks. Andrzej Koprowski SJ
Z ks. Andrzejem Koprowskim SJ, dyrektorem programowym Radia Watykańskiego, rozmawia ks. Leszek Gęsiak (RV)


Pontyfikat papieża Franciszka wyznaczył nowe akcenty we współczesnej interpretacji misji Kościoła. Na czym polega fenomen i specyfika tego pontyfikatu?


Kościół jest wspólnotą wiary, uformowaną przez Jezusa Chrystusa poprzez powołanie apostołów, by na przestrzeni wieków w różnych kulturach niosła wiadomość i świadectwo dzieła Boga, które zostało wypełnione przez Jezusa Chrystusa [...].

Bardzo szybki rytm pontyfikatu Franciszka sprawia, że informacje gonią informacje, ale stopniowo klaruje się specyfika papieskiego przekazu. Coraz bardziej widać, że homilie codziennych Mszy świętej w kaplicy Domu św. Marty i środowe audiencje generalne akcentami przypominają klimat Listów apostolskich. Ta część Nowego Testamentu koncentrowała się na tożsamości wspólnot. Znajdziemy tam połajanki z powodu braku wierności pierwotnemu przekazowi wiary, ulegania modom i głosicielom idei światowych, niezgodnych z przekazem apostolskim. Połajanki polegające na ostrym stawianiu wymagań sprzyjających budowaniu wspólnoty bardziej zgodnej z wymogami Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana, na wezwaniu do radości z oznak jedności i troski o wszelkiego rodzaju „Tymoteuszy”, pomocników posługi apostolskiej.


Dlaczego właśnie takie porównanie biblijne?

Jako Radio Watykańskie (RV) staramy się nie tylko o całościowy przekaz tekstów papieskich, ale też o „klucz interpretacyjny”, który ułatwiłby sięganie w głąb, a nie tylko gonitwę za papieżem Franciszkiem. Zauważamy, że stałym punktem odniesienia jest Biblia, zwłaszcza Nowy Testament. Papież Franciszek w tym kontekście patrzy na problemy współczesności, też na problemy wewnętrzne Kościoła. Ale skojarzenie z klimatem Listów i Dziejów Apostolskich przyszło mi na myśl dwa dni po powrocie papieża ze Strasburga. Dwa dni bardzo długie, bogate w wydarzenia. Zarazem były one tylko krótkim przerywnikiem przed ważną podróżą apostolską do Turcji i spotkaniem ze światem polityki i innych religii.

W czasie owego dwudniowego przerywnika Franciszek podczas audiencji generalnej mówił, że Kościół nie jest czymś statycznym, jest rzeczywistością dynamiczną, która rozwija się, pielgrzymuje przez dzieje do swego ostatecznego celu, jakim jest Królestwo niebieskie. Odwołując się do Pisma Świętego i Vaticanum II, stawiał drogę Kościoła w perspektywie tego, że cały wszechświat zostanie kiedyś odnowiony, wyzwolony od wszelkiego zła i śmierci. Podczas Eucharystii w Domu św. Marty, nawiązując do czytań liturgicznych, skoncentrował uwagę na odmiennych motywach, dla których dwa miasta, Babilon i Jerozolima, nie przyjęły Pana i w ten sposób zgotowały sobie upadek. Demoralizacja i korupcja Babilonu, roztargnienie i ugrzęźnięcie w starych schematach Jerozolimy, która nie rozpoznała obecnego Zbawiciela.

W spotkaniu z uczestnikami sesji plenarnej kongregacji zajmującej się zakonami i stowarzyszeniami życia konsekrowanego mówił o potrzebie rozeznawania jakości zarówno „nowego wina” – owoców soborowej odnowy, jak i „starych bukłaków” – dotychczasowych form instytucjonalnych życia zakonnego. W sposób szczególny mówił o roli modlitwy. „Jeżeli my, konsekrowani, nie będziemy każdego dnia zatrzymywali się przed Bogiem w bezinteresownej modlitwie, nowe wino stanie się octem”.


Franciszek często podejmuje temat koniecznych przemian we współczesnym Kościele.


Potrzeby głębokiej transformacji kościelnej i zmiany mentalności duszpasterskiej tyczyło m.in. spotkanie z uczestnikami międzynarodowego kongresu duszpasterstwa wielkich metropolii. Franciszek wspomniał, że aglomerację miejską Buenos Aires zamieszkuje ponad 13 mln ludzi reprezentujących różne kultury. Rodzi to wiele wyzwań. Nie mogą one „paraliżować”, ale muszą „popychać” na nowe drogi ewangelizacji. Nie żyjemy już w świecie chrześcijańskim. Trzeba zmiany mentalności duszpasterskiej. Nie oznacza to „duszpasterstwa relatywistycznego”, które chcąc być wpisane w „kulturową kuchnię”, traci z oczu horyzont Ewangelii i prawdę o Jezusie. Takie działania prowadziłyby tylko ku samotności i śmierci. Trzeba śmiałego duszpasterstwa ewangelizacyjnego. Ojciec Święty wskazał dwa horyzonty działań duszpasterskich. Pierwszy nazwał „wychodzeniem i ułatwianiem”. Chodzi o zmianę mentalności: od przyjmowania do wychodzenia, od czekania, aż przyjdą, do pójścia i poszukiwania. Wyjść, by spotkać Boga, który mieszka w mieście i w biednych. Wychodzić, by się spotykać, by iść razem z ludźmi i ułatwić spotkanie z Panem. Musimy nauczyć się wzbudzać wiarę. Trzeba siać. Potem Duch Święty sprawi, że spotkany człowiek powróci i będzie chciał zrobić kolejny krok... Drugi horyzont wyzwań duszpasterskich: „Kościół Miłosiernym Samarytaninem”. Poprzez świadectwo możemy wpływać na najgłębsze pokłady, tam gdzie rodzi się kultura. Swym świadectwem Kościół zasiewa ziarnko gorczycy, ale czyni to w samym sercu kultur, które rodzą się w miastach, działa bezpośrednio na wyobrażenia społeczne, wyznaczając kierunek i sens dla życia miasta.


W ostatnim czasie mieliśmy szereg wydarzeń i spotkań, które wpisują się w taką biblijną atmosferę.


Tak, zarówno w Rzymie, jak i podczas wizyt zagranicznych następcy Piotra. Przykładem jest wizyta papieża w rzymskiej siedzibie FAO, Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (20 listopada). Franciszek przypomniał, że „priorytet rynku” i „wyższość zysku” sprowadzają produkty żywnościowe do poziomu zwykłego towaru, przedmiotu spekulacji, także finansowej. Podczas gdy mówi się o nowych prawach, głodny jest na rogu ulicy i prosi o obywatelstwo, o to, by być uznanym w swoich uwarunkowaniach. Prosi o godność, a nie o jałmużnę. Franciszek przypomniał, że „Święty Papież Jan Paweł II podczas otwarcia w tej sali Pierwszej Konferencji na Temat Wyżywienia w 1992 r. ostrzegł wspólnotę międzynarodową przed niebezpieczeństwem «paradoksu obfitości»: jest żywność dla wszystkich, ale nie wszyscy mogą jeść, podczas gdy odpady, odrzuty, nadmierne spożycie i wykorzystywanie żywności do innych celów mają miejsce na naszych oczach. Niestety, ten «paradoks» nadal pozostaje aktualny. Drugim wyzwaniem jest brak solidarności. Próbuje się ją dziś wykasować ze słowników i z życia. Nasze społeczeństwa charakteryzują się rosnącym indywidualizmem i podziałami; prowadzi to do pozbawienia najsłabszych godnego życia, rodzi bunt przeciw instytucjom. Solidarność jest postawą, która czyni ludzi zdolnymi do wyjścia na spotkanie z innymi i budowania wzajemnych relacji na poczuciu braterstwa. Jest impulsem do szukania razem dobra wspólnego.


I wreszcie, 25 listopada, dwa przemówienia papieża w Strasburgu: do Parlamentu Europejskiego i Rady Europy.


Tak, obydwa przyjęte z ogromną uwagą. Miejmy nadzieję, że znajdą one „przełożenie” na sprawy tyczące społeczeństwa Europy. Zależy to nie tylko od polityków… Nie przypadkiem Franciszek, zwracając się do parlamentarzystów, akcentował, że za ich pośrednictwem zwraca się do reprezentowanych przez nich ponad pięciuset milionów obywateli 28 państw członkowskich. Papież opisał sytuację, w jakiej żyją oni każdego dnia: ogromny dystans między tym, co stanowiło inspirację jedności europejskiej, a rzeczywistością. Zgubiono inspirację chrześcijańską, która jest fundamentem godności człowieka i postawy braterstwa. Zjednoczona formalnie, coraz bardziej spękana w relacjach i w poczuciu zaufania ze strony obywateli Europa żyje z całym pokoleniem pozbawionym szansy pracy, a tym samym i wypracowanej godności. Z przetrąconym poczuciem solidarności i pomocniczości, które były u podstaw „idei europejskiej”, a dziś zostały zastąpione rozwiązaniami technicznymi, które de facto nie są tylko techniczne. Stanowią zasłonę potentatów finansowych anonimowej proweniencji, mechanizmów, które wykorzystują walory demokracji przeciw niej samej w praktyce życia społeczeństw. [...] Bez uwzględnienia, że każda istota ludzka jest związana z pewnym kontekstem społecznym, w którym jej prawa i obowiązki są połączone z prawami i obowiązkami innych i z dobrem wspólnym społeczeństwa. [...]


Ojciec Święty mówił zatem bardzo konkretnie, ale przy tym spokojnie i z wielkim szacunkiem dla nie zawsze przecież bliskich Kościołowi słuchaczy.


Rzeczywiście. Analiza krytyczna papieża nie była w najmniejszym stopniu „agresywna”. Przeciwnie, Franciszek zauważał i podkreślał rolę symptomów odrodzenia. Jest nią młode pokolenie polityków. Młodzi politycy stawiają czoło rzeczywistości z innej perspektywy niż ich starsi koledzy. Może wypowiadają rzeczy pozornie podobne, ale podejście jest inne – zauważył Papież. Dotyczy to młodych polityków różnych partii. Ten empiryczny fakt wskazuje na pewną rzeczywistość współczesnej Europy, której nie można pominąć na drodze konsolidacji kontynentu i w myśleniu o jego przyszłości: uwzględnienie przekraczania podziałów, z jakimi mamy do czynienia we wszystkich dziedzinach. Nie można tego uczynić, nie odwołując się do dialogu, także dialogu między pokoleniami, do akcentowania roli społeczeństwa obywatelskiego, a nie absolutyzacji interesów partyjnych.

Wystąpienie strasburskie papieża Franciszka pokazało spójność i ciągłość nauczania kolejnych papieży – Jana Pawła II, Benedykta XVI – odnośnie do Europy. Podjęcie rzuconej pałeczki należy teraz do polityków, ale w nie mniejszym stopniu do organizacji pozarządowych, instytucji społecznych, każdego z nas.

Klimat Dziejów Apostolskich w wykonaniu Franciszka nie skończył się na Strasburgu. Po wspomnianych wyżej „długich dwóch dniach rzymskich” pojechał do Turcji. Relacje z islamem, problemy terroryzmu, który rozwija się pod pretekstem religijnym, a nade wszystko spotkanie z patriarchą ekumenicznym Bartłomiejem to ważny krok w drodze przywracania jedności chrześcijan.

rozmawiał ks. Leszek Gęsiak SJ (Radio Watykańskie)
Idziemy nr 51/52 (483), 21/28 grudnia 2014 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter