28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Irlandzkie doświadczenia

Ocena: 4.41667
1450

Widzę w Polsce ogromny rozwój, ale także wpływy sekularyzacji i konsumpcjonizmu - mówi bp Alphonsus Cullinan, ordynariusz diecezji Waterford i Lismore w Irlandii, w rozmowie z Barbarą Stefańską.

fot. xhz

Czy dziś możemy jeszcze mówić o katolickiej Irlandii?

Tak i nie. Nie mam wątpliwości, że w ostatnich dekadach znacznie spadł odsetek osób praktykujących, ale jest to bardzo zróżnicowane na obszarze kraju. W całej Irlandii będzie to pewnie koło kilkunastu procent. Na terenach wiejskich może być około jednej czwartej lub trochę więcej. Z kolei w miastach odsetek praktykujących jest bardzo niski, może nawet 1 procent. Istnieją jednak takie grupy i wspólnoty w całej Irlandii, w których wiara jest silna. W tym kontekście prorocze są słowa ks. Josepha Ratzingera z końca lat 60., że Kościół przyszłości będzie mniejszy, będzie trwał w małych grupach – jakby w oazach. Od tych małych grup ponownie rozkwitnie.

 

To dzieje się już w Irlandii?

Myślę, że możemy to obserwować. W Irlandii istnieją różne wspólnoty, szczególnie złożone z młodych ludzi, ale także wciąż żywotne starsze grupy. Mamy takie wspólnoty, jak Youth 2000, Legion Maryi, który jest silny w niektórych miejscach, Misja Świętej Rodziny, neokatechumenat, Folocari, a także polskie wspólnoty – np. Domowy Kościół. Znaczenia zaczyna nabierać także ryt syromalabarski, gdyż przybywają do nas jako imigranci katolicy z Indii z całymi rodzinami. Są też niektóre bardzo gorliwe parafie.

 

Migranci stanowią istotną część katolików na wyspie?

Tak. Do kraju przybywa wielu migrantów mających katolickie korzenie. Niestety, część z nich porzuca wiarę, przestaje praktykować. Zresztą, to samo dzieje się z Irlandczykami, którzy przenoszą się do Anglii – niektórzy zachowują wiarę, inni ją porzucają. Dlatego cieszę się, że w Irlandii pracuje 24 kapłanów z Polski, w polskich duszpasterstwach na terenie całego kraju. To pomaga imigrantom zachować praktyki religijne i dbać o religijne wychowanie dzieci.

 

Jaka jest specyfika wiary i duchowości Irlandczyków?

Irlandczycy są aktywni w nabożeństwach. Podobnie jak w Polsce silna jest pobożność maryjna, czego przykładem jest sanktuarium w Knock. Mamy tradycje pielgrzymowania, wchodzenia na Croagh Patrick, górę św. Patryka na zachodzie kraju, i inne zwyczaje. Silny jest katolicyzm kulturowy. Natomiast formacja intelektualna, znajomość nauki Kościoła generalnie nie jest zbyt mocna. Większość rodziców naprawdę chce ochrzcić dzieci i prowadzić je do sakramentów, jednak brakuje im spójności – ich wiara nie przekłada się na codzienne życie.

Widać to także w systemie szkolnym. Prawie każda parafia ma swoją szkołę, ale często jest ona katolicka raczej z nazwy niż w rzeczywistości. Lekcje religii są postrzegane jak każdy inny przedmiot, którego uczy się z książki, a potem się ją zamyka. A przecież wiara ma wpływać na całe nasze życie.

 

Chrześcijaństwo w Irlandii ma długą tradycję…

Apostołem Irlandii był św. Patryk w połowie V w. Ale wcześniej już na tych terenach głosił Ewangelię św. Declan. Przy tak długiej tradycji ludzie myślą, że rozumieją, o co chodzi w Kościele, tymczasem w rzeczywistości tak nie jest.

Niektórzy praktykują New Age i buddyzm, uważając je za równorzędne np. z praktykami chrześcijańskimi. To jest synkretyzm, niespójne myślenie. Powodem tego jest brak pogłębienia wiary. Jednym z zadań Kościoła jest skłonienie ludzi do refleksji, zastanawiania się nad sensem życia. Jezus Chrystus zawsze starał się skłonić swoich słuchaczy do myślenia, modlitwy. I to jest teraz nasze zadanie.

 

Kiedyś w Irlandii, podobnie jak w Polsce, katolicyzm był częścią tożsamości narodowej, pozwalał przetrwać w czasach zaborów. Czy to nadal ma znaczenie?

Oczywiście, to się zmienia, Irlandia stała się teraz bardziej kosmopolityczna. Nie trzeba być katolikiem, by być Irlandczykiem. Kościół jest powszechny, zresztą słowo „katolicki” znaczy powszechny. Jestem dumny z bycia katolikiem i Irlandczykiem, ale to już nie musi iść razem.

 

Wspomniał Ksiądz Biskup o szkołach katolickich. Głównie tam miały miejsce nadużycia seksualne, które przyczyniły się do odwrócenia się wielu ludzi od Kościoła. Jak to było możliwe?

To prawda, że to dla Kościoła powód do wielkiego cierpienia. Te skandale nadszarpnęły wiarygodność Kościoła i zmniejszyły siłę naszego przepowiadania. Trzeba pamiętać, że nadużyć dopuściło się ok. 2 proc. księży. Nie zapominajmy o pozostałych 98 proc., o wielu pracujących ciężko i z zaangażowaniem.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter