29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Frankowicze na Jasnej Górze

Ocena: 4.75
2124

Czym stały się dla wielu ludzi w Polsce kredyty złotówkowe przeliczone i wyrażone we frankach szwajcarskich, wiedzą ci z nas, którzy doświadczyli dwa lata temu wzrostu jego kursu o prawie 100 procent.

fot. Marcin Mazur / Episkopat.pl

Wiele osób nie szuka pomocy, bo górę bierze zarówno poczucie odpowiedzialności za podjęte zobowiązania, jak i dojmujący wstyd i osamotnienie. Bo jak to możliwe, że będąc ludźmi inteligentnymi, daliśmy się złapać w taką pułapkę.

 

W objęciach lichwy

Kiedy zaciągaliśmy te kredyty, wiele osób nie miało zdolności kredytowej w polskich złotych, ale zdaniem banku miało we frankach szwajcarskich. Nikt nie spodziewał się, że „tak stabilna waluta” pewnego dnia poszybuje w górę.

Tymczasem banki skwapliwie z tego korzystają i nie zadowalają się zyskiem na zwykłym poziomie, ale chcą, tak długo jak się da, uzyskiwać ponadnormatywne zyski. W przypadku tych pseudowalutowych kredytów rzecz jednak nie dotyczy tylko wzrostu raty kredytu, lecz takiego wzrostu kwoty kapitału do spłaty, która przewyższa wartość rynkową mieszkania czy domu, co czyni ten rodzaj kredytów hipotecznych niespłacalnymi.

Lichwa zawsze niszczyła prawo człowieka do godnego życia, a kredyty „frankowe”, choć omijają definicję lichwy, de facto wpisują się w jej mechanizm.

 

Ruch społeczny

Poznaliśmy się w ramach spontanicznych (zwołanych na Facebooku) spotkań ludzi w największych miastach Polski, w sobotę po „czarnym czwartku” 15 stycznia 2015 r. – wtedy kurs franka szwajcarskiego wystrzelił w górę. Zobaczyliśmy, że jest nas więcej. Pojawiła się potrzeba zawiązania ruchu społecznego, który w Warszawie przekształcił się w ogólnopolskie Stowarzyszenie „Stop Bankowemu Bezprawiu”. Podejmowaliśmy, jako stowarzyszenie, wiele działań. I medialnych, jak manifestacje, pikiety, filmy odkłamujące obraz „frankowicza”, i prawnych, bo tworzyliśmy projekty ustaw oraz opiniowaliśmy projekty, które zgłaszane były przez kluby parlamentarne. Pracowaliśmy tak dwa lata.

Świadomość społeczna dotycząca toksycznych kredytów wzrosła. Coraz rzadziej frankowicza przedstawia się jako cwaniaka, któremu się nie udało. Coraz częściej zaś wspomina się o tragediach, jakie spotykają polskie rodziny – od eksmisji po samobójstwa. Jednak problem pozostaje.

Partia rządząca odwleka rozwiązanie w czasie, a my już nie mamy czasu. W dramatycznej sytuacji znajdują się ci z nas, których już nie stać na płacenie rat i którzy muszą się mierzyć z widmem licytacji komorniczej.

 

Inicjatywa walki duchowej

Pojawiła się myśl, żeby zacząć szturmować niebo, bo zrozumieliśmy, że nasza walka w wymiarze widocznym, prawnym i politycznym, nie przyniesie rezultatu bez Bożej pomocy. Dzisiaj impulsem do podjęcia walki duchowej jest bezsilność i poczucie, że zostaliśmy pozostawieni samym sobie. To poczucie każe nam zacząć wołać do Boga o pomoc. Niedotrzymane obietnice, fasadowe projekty ustaw, poczucie niesprawiedliwości i krzywdy – każą nam rozpocząć szturm na niebo, czyli Nasze Jerycho.

W grudniu, przed świętami Bożego Narodzenia, powstała spontanicznie kolejna inicjatywa podjęcia walki duchowej z o wiele mocniejszym od nas przeciwnikiem – lichwą. Bronią będzie nasza modlitwa i nasze cierpienie, a mury niesprawiedliwości, niczym mury Jerycha, muszą runąć!

Walkę duchową będziemy prowadzić w trzech wymiarach: osobistym – modlitwa pokornego zaufania i oddania się Chrystusowi i Jego Matce Maryi, wspólnotowym – poprzez codzienne odmawianie Różańca (jedna osoba dziennie odmawia jedną dziesiątkę Różańca według ustalonego porządku) i publicznym – raz w miesiącu spotykamy się i modlimy na Mszy Świętej w naszej intencji.

 

Zapraszamy 1 kwietnia

Nie rezygnacja, ale zaufanie Chrystusowi. Nie bezwład i opuszczone ręce, ale walka i kontemplacja. W ten sposób chcemy się przygotować do pielgrzymki na Jasną Górę do naszej Matki i Królowej, aby 1 kwietnia zawierzyć Maryi naszą trudną sytuację.

Chcemy zaapelować o przyłączenie się do wspólnej modlitwy. Apel kierujemy do osób, które, mając ten sam problem, co my, jeszcze nie odnalazły się w żadnej wspólnocie. Nasza bezradność może stać się punktem wyjścia w kierunku ufnego zwrócenia się do Niepokalanego Serca Maryi i do Najświętszego Serca Jezusa, by zaznać ukojenia w lęku i samotności, by na koniec doświadczyć Bożego zwycięstwa.

Więcej informacji na stronie www.naszejerycho.pl.

 

Agnieszka Kołodziejska, Emil Kowalczyk

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter