Franciszek podsumował podróż do Chile i Peru

Na placu Świętego Piotra jego słów wysłuchało dziś około 15 tys. wiernych.

Mówiąc o najdłuższej do tej pory pielgrzymce swego pontyfikatu Ojciec Święty podziękował na wstępie wszystkim, którzy przyczynili się do jej realizacji. 

Franciszek zauważył, że jego przybycie do Chile poprzedziły różne manifestacje protestacyjne. A to uczyniło jeszcze bardziej aktualnym i żywym motto jego wizyty: „Pokój mój daję wam”. Przypomniał poszczególne etapy swej podróży, najważniejsze słowa i gesty. Często apelował w tym kraju o stwarzanie przestrzenie dialogu i wysłuchania, zwłaszcza ubogich, młodych i osób starszych, imigrantów, a także słuchania ziemi. Apelował też o pokój, który byłby harmonią różnorodności oraz o odrzucenie wszelkiej przemocy. Podkreślił ponadto rolę pobożności religijności ludowej. 

Tonem dominującym podczas pobytu papieża w Peru były słowa motta tej wizyty: „Zjednoczeni dla nadziei”. Ojciec Święty wskazał, że chodziło jemu o to, aby to zjednoczenie nie odnosiło się do jałowej jednolitości, ale w całego bogactwa różnic, które dziedziczymy z historii i kultury. W tym kontekście podkreśli znaczenie spotkania z ludami peruwiańskiej Amazonii, które zapoczątkowało także proces Synodu dla Pan-Amazonii, zwołanego na październik 2019 r. 

Franciszek sprzeciwił się też kolonizacji ekonomicznej i ideologicznej, a podczas spotkania z władzami zwrócił uwagę na dwa zagrożenia: degradacji ekologiczno-społecznej i korupcji. Z kolei spotykając się z duchowieństwem zachęcił kler, by był bogaty w pamięć i wierny swoim korzeniom, w tym pobożności ludowej do Maryi Panny. Biskupom i młodzieży wskazał przykład świętych tej ziemi. 

Swoją podróż papież podsumował nawiązując do słów czytań liturgicznych minionej niedzieli: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1,15 ). – Tak więc – zdawał się mówić Pan – przyjmijcie pokój, który wam daję a będziecie zjednoczeni w mojej nadziei – powiedział Franciszek na zakończenie swej katechezy.