„Ojciec Pio nie lubił pozować do zdjęć. Gdy zgodził się, bym towarzyszył mu w codziennym życiu z aparatem, zakazał mi używać flesza” - tak swą pracę u boku Świętego Kapucyna wspomina jego oficjalny fotograf. Elia Stelluto zainaugurował właśnie kolejną wyjątkową wystawę prezentującą na czterystu fotografiach modlitwę, spotkania i codzienność tego wyjątkowego świętego.
Poznali się w 1942 r., gdy późniejszy fotograf miał zaledwie siedem lat.
Trwała II wojna światowa. Włóczyłem się po okolicy w poszukiwaniu pożywienia. Tak trafiłem do klasztoru kapucynów i poznałem ojca Pio, który najpierw udzielił mi pomocy, a z czasem stał się dla mnie drugim ojcem i dał mi nawet klucze do klasztoru, tak że mogłem przychodzić, kiedy chciałem
– wspomina Stelluto. Z czasem został ministrantem ojca Pio i regularnie służył mu do Mszy. Zakonnik pozwolił mu też wnieść do klasztoru aparat fotograficzny, co wówczas było zakazane. „W ten sposób zacząłem zarabiać na chleb” – wspomina w rozmowie z Radiem Watykańskim osobisty fotograf Świętego Kapucyna.
Pewnego dnia mój nauczyciel poprosił, żebym zrobił specjalnie dla niego zdjęcie ojca Pio, jak błogosławi ludzi. Obiecał mi za to 5 tysięcy lirów, a to był wówczas dla mnie majątek. Wstałem w środku nocy, ponieważ Msze były o czwartej rano. Zrobiłem zdjęcie, ale flesz zdenerwował zakonnika. Wtedy po raz pierwszy na mnie nakrzyczał. Od tego dnia mogłem dalej robić zdjęcia, ale już bez flesza. Martwiłem się, co będzie dalej, bo pomieszczenia w klasztorze były ciemne, oświetlone niejednokrotnie tylko płomykiem świec, myślałem, jak w takich warunkach wyjdą zdjęcia. Kiedy zacząłem wywoływać pierwsze, byłem zaskoczony. Były doskonale naświetlone. To ojciec Pio emanował światło. Nie lubił pozować do fotografii, wychodził na nich surowy. Te robione z zaskoczenia są najpiękniejsze.
– mówi papieskiej rozgłośni Stelluto.
Po tym, jak zdjęcia św. Ojca Pio „objechały cały świat" można je aktualnie obejrzeć na wystawie w Paupisi, maleńkim miasteczku leżącym zaledwie 20 km od jego rodzinnej Pietrelciny.
Ludzie odkrywają na nich prostego zakonnika, który był jednym z nas. Pokazuje to, że świętość nie jest czymś nadzwyczajnym dla wybrańców, lecz odwagą codziennej miłości
– podkreśla ks. Raffaele Pettenuzzo, w którego parafii zorganizowano wystawę.
Fotografie św. Ojca Pio wykonane przez Elia Stelluto (żródło: www.caccioppoli.com):