23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Effatha znaczy otwórz się

Ocena: 0
6569
Effatha jest otwarta dla każdego, niezależnie od wyznania. – Przecież jesteśmy dziećmi jednego Boga – mówią członkowie obchodzącej piętnastolecie wspólnoty.
Przyjaciele i współpracownicy mówią o niej „uśmiechnięta twarz polskiego ekumenizmu”. Ona sama o sobie mówi niewiele. Woli mówić o innych. Na jubileuszowym, 165. już spotkaniu Stowarzyszenia Pokoju i Pojednania „Effatha”, które miało miejsce 23 stycznia w Warszawie, Danuta Baszkowska, jego założycielka i prezes, dziękowała wszystkim za pomoc w stworzeniu tak wielkiego dzieła.

– Przykład Effathy pokazuje nam, jak wielką rolę w dziele budowania jedności chrześcijan mogą odegrać świeccy – powiedział podczas wspólnej modlitwy redaktor naczelny KAI Marcin Przeciszewski. – Dzięki staraniom członków wspólnoty polski ekumenizm nie ożywa raz do roku w styczniu, ale jest żywy i promieniuje na cały kraj. To nie ekumenizm teologów, ale ekumenizm świadków. Taki jest w dzisiejszym świecie szczególnie potrzebny.

Serce na oścież

Wszystko zaczęło się w Warszawie na Żytniej. Grupa ludzi kultury i sztuki postawiła przy kościele Miłosierdzia Bożego pięć namiotów dla pięciu wielkich religii. Był rok 1987.

– To był taki polski Asyż. Zachwyceni międzyreligijnym spotkaniem papieża Jana Pawła II w 1986 r., postanowiliśmy kontynuować jego dzieło. Wyrosła z tego Grupa Pojednania, w której modliliśmy się o jedność i pokój – wspomina Danuta Baszkowska.

Bezpośrednim impulsem do powstania wspólnoty w dzisiejszym kształcie było podpisanie przez zwierzchników Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej i Kościoła rzymskokatolickiego ważnego ekumenicznego dokumentu o uznaniu chrztu świętego, które nastąpiło 23 stycznia 2000 r. – To wydarzenie było tak wielkie i wzruszające, że pragnieniem mojego serca było, aby ono samo i to, co z niego wynika, upamiętnić, omodlić i móc je powtarzać cyklicznie. Wtedy właśnie narodził się pomysł, żeby każdego 23. dnia miesiąca spotykać się na wspólną modlitwę – mówi Danuta Baszkowska. Dziś w spotkaniach stowarzyszenia uczestniczą przedstawiciele jedenastu Kościołów, zarówno duchowni, jak i świeccy, przedstawiciele różnych organizacji, siostry zakonne i seminarzyści.

– „Effatha” znaczy „otwórz się”. A mnie otwartości nauczył rodzinny dom – mówi założycielka. – Moja mama przyjaźniła się z rodziną luterańską. Wzajemne odwiedziny, wspólne zabawy były codziennością.

Potrzebę działania na rzecz jedności chrześcijan pogłębiło doświadczenie emigracji. W latach 1982–1991 wraz z mężem i czwórką dzieci Danuta wyjechała na kontrakt do Indii, gdzie mąż pracował przy budowie elektrowni. Tam, w środowisku pracujących Polaków, współtworzyła Centrum Chrześcijaństwa, gdzie wspólnie modlili się wyznawcy dziewięciu denominacji.

– Doświadczyłam wtedy, jak chrześcijanie różnych wyznań mogą być sobie bliscy. Kiedy spotykaliśmy się w małych wspólnotach, będących jak wysepki w morzu islamu, hinduizmu czy komunistycznego ateizmu, kontakty międzywyznaniowe były dużo prostsze niż w Polsce. Wydawało nam się, że to, co nas dzieli, jest tak nieznaczące w obliczu tego, co nas łączy – wspomina.

Rodzina Baszkowskich z wielkim zapałem włączyła się w organizowanie ekumenicznych nabożeństw: Drogi Krzyżowej, nabożeństwa do Chrystusa Króla z procesją ulicami miasta i nabożeństwa posypywania głowy popiołem przez duchownych różnych wyznań. Członkowie Centrum Chrześcijaństwa wspólnie obchodzili najważniejsze święta w roku. Do legendy przeszły walizki, w których Danuta Baszkowska przywoziła z Polski kilogramy opłatka, żeby dla wszystkich starczyło.

Także w Indiach rozpoczęła pracę na rzecz najbardziej potrzebujących. Wspólnie z siostrami z niemiecko-szwajcarskiego zgromadzenia zakonnego Holly Cross działała na rzecz pomocy ofiarom dziecięcej prostytucji i występowała w miejscowej prasie przeciw zwyczajowej dyskryminacji kobiet hinduskich. Pisała artykuły, wydawała broszury informacyjne.

– Wtedy dojrzało we mnie przekonanie, że kiedy wrócę do Polski, też będę działać na rzecz osób odrzuconych, szczególnie dzieci – dodaje Danuta Baszkowska.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter