24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Papież Franciszek obchodzi 50-lecie kapłaństwa - analiza KAI

Ocena: 0
1324

Ekologia integralna, w trosce o dzieło stworzenia

Troskę o dzieło Stworzenia Franciszek traktuje jako elementarny nakaz ewangeliczny, którego nie przestrzeganie zagrozić może człowiekowi katastrofą. Już podczas mszy inaugurującej pontyfikat podkreślił doniosłość „troski o przyrodę”. Wyznał, że św. Franciszek z Asyżu, którego imię i przesłanie ma być natchnieniem dla jego pontyfikatu, stanowi wzorzec „życia surowego, szanującego stworzenie, jakże odległego od współczesnej kultury odrzucenia”.

Myśli te rozwinął w encyklice "Laudato si’", którą można zaliczyć do ważnych encyklik społecznych. Zresztą nie jest to encyklika tylko nt. ekologii. Poświęcona jest najważniejszym współczesnym wyzwaniom na niwie społecznej, w sposób integralny włączając w nie refleksję na temat środowiska naturalnego.

„Kryzys ekologiczny - podkreśla w niej Franciszek - jest zewnętrznym przejawem kryzysu etycznego, kulturowego i duchowego nowoczesności" (Laudato sì,119). Jego zdaniem - zapomnienie o Stwórcy i rugowanie Go z procesów decyzyjnych - doprowadziło nie tylko do degradacji środowiska, ale i człowieka, a ostatecznie zagraża całej ludzkości.

Istotnym wątkiem tej encykliki jest wątek antropologiczny. Papież apeluje o szacunek nie tylko dla środowiska naturalnego ale i dla osoby ludzkiej. Wychodząc z troski o stworzenie, poddaje krytyce takie zjawiska jak aborcję, eutanazję, relatywizację komplementarności płci (gender) czy sztuczne poczęcie człowieka.

Apeluje o rewizję światowego systemu gospodarczego, gdyż - jego zdaniem - degradacja środowiska naturalnego jest pochodną przyjęcia kryteriów rozwoju, wśród których na pierwszym miejscu postawiono zysk i wzrost konsumpcji. Franciszek dowodzi, że taka skrajnie egoistyczna postawa skutkuje olbrzymim zniszczeniem nie tylko środowiska, ale także niesprawiedliwością społeczną, najbardziej uderzającą w ubogich.

Wzywa więc do budowania "ekologii integralnej", której konsekwencją ma być nowy wzorzec ładu światowego, szanującego naturę oraz zasady sprawiedliwości społecznej, gospodarczej a przede wszystkim godności każdej osoby ludzkiej.

Kwestie ochrony naturalnego środowiska człowieka były jednym z wiodących tematów zwołanego przez Franciszka w październiku br. Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Amazonii, gdzie znajdują się coraz bardziej zagrożone dewastacją „zielone płuca” ziemskiego globu. Silnie podkreślana była konieczność nawrócenia ekologicznego współczesnej ludzkości. A nowością jest – sformułowana w dokumencie końcowym z obrad – propozycja zdefiniowania „grzechu ekologicznego”, rozumianego jako „uczynek lub zaniedbanie względem Boga, bliźniego, wspólnoty i środowiska. Jest to grzech przeciwko przyszłym pokoleniom i wyraża się w działaniach i przyzwyczajeniach prowadzących do zanieczyszczania i niszczenia harmonii środowiska, wykroczeniom przeciwko zasadom współzależności i zrywaniem sieci powiązań miedzy stworzeniami”.

Rodzina w centrum uwagi

Franciszek podkreśla, że towarzyszenie rodzinie - w jej radościach, bólach i smutkach, a niekiedy i dramatach – winno być absolutnym priorytetem dla Kościoła. Tym bardziej, że rodzina doświadcza dziś kryzysu w skali dotąd niespotykanej. Dlatego po raz pierwszy w historii Kościoła dwa kolejne zgromadzenia Synodu Biskupów (w 2014 i 2015 r.) zdecydował poświęcić właśnie rodzinie.

A w posynodalnej adhortacji „Amoris laetitia” podkreśla, że rodziny mają we współczesnym świecie i Kościele szczególną misję do spełnienia. Już w pierwszym zdaniu stwierdza, że „radość miłości (amoris laetitia) przeżywana w rodzinach jest także radością Kościoła”.

Dokument ten jest w istocie pięknym hymnem o miłości małżeńskiej. A wbrew temu co zarzucają mu krytycy, nie zawiera zmiany moralnej doktryny Kościoła. Natomiast z wielką troską odnosi się do związków nieregularnych, zachęcając do okazywania im szczególnej uwagi i znajdywania miejsca we wspólnocie Kościoła. Przypomnijmy, że zasadniczej rewolucji na tym polu dokonał Jan Paweł II, który w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio” z 1981 r. przypominał, że osoby rozwiedzione a żyjące w nowych związkach nie są wykluczone ze wspólnoty Kościoła oraz, że mają w niej swoje istotne miejsce. Przyznał im możliwość dostępu do Komunii św. o ile zdecydują się na wstrzemięźliwość w sferze seksualnej.

Franciszek nie zmienia tych zasad, ale dopełnia je o nowe elementy. Dostrzegając problemy osób wierzących a pozostających w nowych związkach, zachęca kapłanów do bliskiego towarzyszenia im oraz do pomocy w „rozeznawaniu” jaką drogą winni pójść w tej trudnej sytuacji. Pragnie, aby w ten sposób otrzymały światło, które pozwoli im lepiej zrozumieć sytuację w jakiej się znaleźli oraz wymagania stawiane przez Kościół.

A do kapłanów apeluje o „rozeznanie duszpasterskie pełne miłości miłosiernej, która zawsze gotowa jest zrozumieć, przebaczyć, towarzyszyć, czekać, a przede wszystkim włączać” (AL 312). W adhortacji wyjaśnia, że "ze względu na uwarunkowania i czynniki łagodzące możliwe jest, że pośród pewnej obiektywnej sytuacji grzechu osoba, która nie jest subiektywnie winna, albo nie jest w pełni winna, może żyć w łasce Bożej, może kochać, a także może wzrastać w życiu łaski i miłości, otrzymując w tym celu pomoc Kościoła" (AL 305).

W przypisie dodaje, że "w pewnych przypadkach mogłaby to być również pomoc sakramentów". Nie jest to jednak furtka do powszechnego udzielania Komunii św. osobom rozwiedzionym i żyjącym w nowych związkach, gdyż Franciszek nie znosi obowiązujących norm. Jest to natomiast droga ku zauważeniu, że pomimo pożycia w ponownym związku (niesakramentalnym) mogą zdarzyć się przypadki, że wnikliwe rozeznanie prowadzone z kapłanem na forum wewnętrznym, może doprowadzić do uzyskania sakramentalnego rozgrzeszenia.

Papież a homoseksualiści

W wielu lewicowych bądź liberalnych mediach znaleźć można opinie jakoby Franciszek odchodził od tradycyjnego nauczania Kościoła nt. homoseksualizmu. Cytowane są jego słowa z lipca 2013 r.: „Kimże ja jestem, aby osądzać!”, jakie padły z jego ust na pokładzie samolotu z Rio de Janeiro, w odpowiedzi na pytanie o stosunek do homoseksualistów. Tymczasem pełna odpowiedź Ojca Świętego brzmiała: "Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem" – mówił papież.

Cała jego wypowiedź jest wyraźnym potwierdzeniem doktryny moralnej Kościoła i doskonałym jej streszczeniem: osoby homoseksualne z przyjaźnią zapraszamy na drogę zbawienia, ale zgodnie z zasadami jakie stawia Katechizm. Niezależnie od tego przeciwstawiamy się promocji czynów homoseksualnych oraz politycznemu lobbingowi na rzecz legalizacji małżeństw jednopłciowych.

W tej ostatniej kwestii papież Bergoglio jest jednoznaczny i wręcz pryncypialny. Oto jego słowa z listu pasterskiego skierowanego do wiernych w lipcu 2010 r. przed głosowaniem przez parlament Argentyny projektu ustawy o związkach jednopłciowych: „Nie bądźmy naiwnymi. (…) Jest to destrukcyjny projekt wymierzony w Boży plan. Nie jest to zatem tylko projekt ustawodawczy (projekt ustawy to tylko narzędzie). Jest to działanie ojca kłamstwa, który pragnie oszukać i zmącić umysły dzieci Bożych. (…) W tych działaniach musimy dostrzec zazdrość diabła, przez którego wszedł grzech na świat i który pragnie zniszczyć obraz Boga w człowieku: w mężczyźnie i kobiecie, stworzonych przez Boga i którym to zostało polecone, aby wzrastali i rozmnażali się. Wołajmy zatem do Boga, aby zesłał swojego Ducha na parlamentarzystów, którzy będą głosować. Aby nie oddawali głosu kierując się błędem lub koniunkturą, lecz aby głosowali kierując się prawem naturalnym i prawem Bożym”.

Podobne stanowisko wyraża Franciszek w swej adhortacji „Amoris laetitia”, pisząc w art. 251, iż „w trakcie dyskusji na temat godności i misji rodziny Ojcowie synodalni zauważyli, że `odnośnie do projektów zrównywania związków osób homoseksualnych z małżeństwem, nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny`. To niedopuszczalne, aby Kościoły lokalne doznawały nacisków w tej materii oraz aby organizmy międzynarodowe uzależniały pomoc finansową dla krajów ubogich od wprowadzenia praw ustanawiających «małżeństwo» między osobami tej samej płci".

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter