Dzień Górnika w Łęcznej

Tradycyjnie uroczystości rozpoczęła Eucharystia sprawowana przez abp. Stanisława Budzika za lubelską kopalnię „Bogdanka”, górników i ich rodziny. – Mamy nadzieję, że lubelskiego węgla nie dotkną błędy i zaniedbania, jakie popełniono w innych miejscach naszego kraju – powiedział w homilii metropolita lubelski.

Hierarcha podkreślił w homilii, że w tym roku mija już trzydzieści trzy lata eksploatacji węgla kamiennego w lubelskim zagłębiu węglowym. Wzywał do dziękczynienia Bogu za to, że na Lubelszczyźnie znajdują się naturalne złoża węgla oraz dziękczynienia ludziom za to, że przez swoją ciężką pracę sprawili, że lubelski węgiel zajmuje ważne miejsce na mapie regionu i całego kraju.

– Ufamy, że ostatnie przekształcenia własnościowe, o których było tak głośno, zapewnią kopalni stabilizację i dadzą jej szansę rozwoju – powiedział abp Budzik w kontekście przejęcia większości akcji spółki „Bogdanka” przez grupę ENEA. Podkreślił, że związany jest z tym przede wszystkim poziom zatrudnienia, bo to życiowa sprawa dla górników i ich rodzin. – To też szansa na rozwój regionu oraz efektywne funkcjonowanie lokalnych samorządów – dodał.

Abp Budzik odniósł się do trwającego w Paryżu szczytu klimatycznego. – Wielu sądzi, że przyspieszy on pożegnanie gospodarki, która opiera się na paliwach kopalnych. Jednak wszyscy, którym leży na sercu dobro naszej Ojczyzny, gospodarki są zgodni, że to porozumienie nie może uderzać w polską gospodarkę. Polska nie ma innej alternatywy dla produkcji energii niż węgiel – powiedział hierarcha.

Przywołał również opinię ekspertów, którzy szacują, że jeszcze przez kilkadziesiąt lat zapotrzebowanie na węgiel w Polsce utrzyma się na tym samym poziomie. - Węgiel jest i pozostanie ważnym paliwem naszej gospodarki, cennym źródłem energii wspierającym rozwój przemysłu, zapewniającym pracę, ciepło a także przyszłość i pomyślność rodzin, osób i całych społeczności – dodał metropolita lubelski.

W rozmowie z KAI abp Budzik stwierdził, że widzi w lubelskim węglu możliwą przyszłość gospodarczą regionu. - Myślę, że tak zorganizowane górnictwo w Polsce, a zwłaszcza na ziemi lubelskiej, ma przyszłość przynajmniej na dwa pokolenia do przodu – powiedział hierarcha.

Dodał, że chrześcijanin zawsze świętuje, bo jest wdzięczny Bogu za te dary, które otrzymuje. – Pracując w trudnych warunkach, bo zawsze górnictwo pod ziemią było narażone na różnego rodzaju niebezpieczeństwa, człowiek wtedy bardziej zdaje sobie sprawę jak bardzo jest zależny od Pana Boga – powiedział metropolita lubelski.

Po Mszy świętej w kościele św. Barbary w Łęcznej uczestnicy dorocznych obchodów spotkali się w cechowni kopalni „Bogdanka”, aby wspólnie świętować Dzień Górnika. Nie obyło się bez okolicznościowych przemówień, odznaczeń i nagród dla pracowników.

Z kolei Zbigniew Stopa, prezes Spółki Akcyjnej Lubelski Węgiel „Bogdanka” podkreślał, że branża górnicza nie ma powodów do radosnego świętowania Barbórki. – W "Bogdance" jest troszkę inna sytuacja, chociaż jak widzieliśmy przez ostatni rok, nasza kopalnia nie jest sama na tym rynku i to, co się dzieje na Śląsku ma jakiś wpływ na sytuację "Bogdanki". Na szczęście lubelska kopania znalazła się w innej konfiguracji właścicielskiej, co w mojej ocenie pozwoli na w przyszłych latach na spokojne funkcjonowanie spółki – powiedział prezes odnosząc się do przejęcia większości udziałów spółki „Bogdanka” przez grupę ENEA.

W tradycji górniczej Barbórka rozpoczyna się poranną Mszą w kościele lub w cechowni, przy figurze św. Barbary. Następnie orkiestra górnicza maszeruje grając m.in. swój hymn w osiedlach zamieszkanych przez górników i ich rodziny oraz pod domami dyrekcji. Odbywają się uroczyste akademie oraz spotkania. Z okazji tego dnia organizowane są również: koncerty, występy artystyczne, zabawy oraz bale, w których uczestniczą całe rodziny górnicze.