Na Trzech Króli wspominamy misjonarzy i modlimy się za nich. Mamy też okazję wesprzeć ich finansowo. - mówi ks. dr. Zbigniew Sobolewski, dyrektor Dzieła Pomocy „Ad Gentes”, w rozmowie z Barbarąa Stefańską
fot. AD GENTESDlaczego Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom obchodzimy 6 stycznia?
Trzej mędrcy są reprezentantami narodów pogańskich. Szukali Mesjasza. Przypominają nam, że także współcześnie do ponad 5 mld z 7 mld ludzi na świecie nie dotarła jeszcze Ewangelia. Ciesząc się z objawienia się Chrystusa, chcemy wesprzeć tych, których dziś posyła On do narodów pogańskich.
Misja ewangelizacyjna jest dziś tak samo aktualna?
Tylu ludzi czeka jeszcze na Dobrą Nowinę! Ale przede wszystkim jest to nakaz Chrystusa, który zobowiązał swoich uczniów, żeby szli i głosili Ewangelię po całej ziemi, udzielali chrztu i czynili innych Jego uczniami. Ten mandat misyjny to ostatnie słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa przed powrotem do domu Ojca, testament, który nam zostawił.
Niektórzy twierdzą: po co nawracać, niech każdy zostanie przy swoich wierzeniach. Co Ksiądz na to?
Taki sposób patrzenia był modny po zakończeniu Soboru Watykańskiego II, dlatego św. Paweł VI wydał dokument Evangelii nuntiandi, w którym rozprawił się z tym, mówiąc, że głoszenie Ewangelii należy do DNA Kościoła. Wolą Chrystusa jest, żeby Ewangelia była głoszona. Poza tym, jeśli dla nas wiara jest skarbem, czymś najważniejszym i najcenniejszym, to naturalnie chcemy tym skarbem dzielić się z innymi. Taka jest natura szczęścia i miłości. Ci, którzy coś kochają, chcą, żeby inni też to kochali. Ci, którzy doświadczają czegoś dobrego i pięknego, pragną się tym dzielić. A tu chodzi o dzielenie się Tym, kogo kochamy najbardziej i chcemy, by inni również doświadczyli Jego miłości i łaski, by mogli uczestniczyć w radości, jaką daje wiara, i nadziei życia wiecznego.
W jaki sposób wierny świecki może uczestniczyć w misji ewangelizacyjnej Kościoła?
Trzeba, by pamiętał, że on też jest misjonarzem, czyli spoczywa na nim obowiązek głoszenia Ewangelii. To się dokonuje na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to dawanie świadectwa wierze tam, gdzie jesteśmy – słowem, ale też przykładem, czynem. Druga to wspieranie misjonarzy pracujących w krajach misyjnych – modlitwą, ofiarowanym w ich intencji cierpieniem, a także ofiarami. Temu służy Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom.
Na Trzech Króli wspieramy misje finansowo. Na co przeznaczone są te pieniądze?
Na Krajowy Fundusz Misyjny, którym dysponuje Komisja Episkopatu Polski ds. Misji. Środki z funduszu są przydzielane na różne formy pomocy misjonarzom z Polski. Utrzymuje się też z nich Centrum Formacji Misyjnej, które przygotowuje misjonarzy do wyjazdu.
Ilu Polaków przebywa na misjach?
Aktualnie posługuje na misjach 1690 polskich misjonarzy i misjonarek, którzy przebywają w 99 krajach na pięciu kontynentach. Smuci nas, że z roku na rok liczba misjonarzy z Polski spada, co ma różne przyczyny. Ale dostrzegamy też inne, pozytywne zjawisko: większą aktywność świeckich. Rozwija się wolontariat misyjny świeckich, który stanowi konkretną formę pomocy. Już setki, jeśli nie tysiące ludzi wyjeżdżają na tzw. doświadczenie misyjne, na kilka miesięcy, czasem dwa–trzy lata, gdzie często pełnią różne funkcje specjalistyczne. Potrzebni są specjaliści, np. lekarze i pielęgniarki albo katecheci i nauczyciele języków obcych, którzy mogliby kształcić kadry na miejscu. Liczne zgromadzenia zakonne prowadzą takie specjalistyczne wolontariaty. Przygotowują ludzi nie tylko duchowo, ale też zapoznają z językiem i mentalnością ludzi z różnych krajów misyjnych.
W Kościele jesteśmy misjonarzami – to hasło tegorocznego Dnia Pomocy Misjom. Na co ma zwrócić uwagę?
Na to, że dzieło misyjne nie jest sprawą indywidualnych osób, ale jest dziełem Kościoła. Kościół posyła, wyznacza cele, działania, otacza misjonarzy opieką, troszczy się o nich i wspiera. To nasza wspólna sprawa, sprawa Kościoła.
Mamy w Polsce Dzieło Pomocy „Ad Gentes” i Papieskie Dzieła Misyjne. Jaka jest różnica?
Papieskie Dzieła Misyjne są międzynarodowe, a więc udzielają pomocy misjonarzom z całego świata. Dzieło Pomocy „Ad Gentes” ma charakter krajowy, pomaga polskim misjonarzom. W ten sposób się uzupełniamy.