Chcemy pokazywać radosną stronę wiary – mówią członkowie społeczności ewangelizacyjnej Holy Mary Team.
– Pomysł stworzenia grupy, która by ewangelizowała w mediach, rozważałem przez cztery lata, szczególnie podczas pielgrzymki do Kibeho – wspomina Piotr Chomicki, który w 2012 r. wyruszył pieszo do afrykańskiego sanktuarium. W drodze do Maryi przeszedł ponad 6200 km. Zajęło mu to prawie rok.
– Idea Holy Mary Team narodziła się tuż po moim nawróceniu w 2010 r., gdy oglądałem w internecie materiały ewangelizacyjne dotyczące Maryi – wyjaśnia Piotr. Po powrocie z Czarnego Lądu, w 2013 r., zaczął realizować swój plan, a w listopadzie 2014 r. wspólnota została zawierzona Matce Bożej na Jasnej Górze. Obecnie w teamie jest ponad 20 osób. – Maryja ich przyprowadziła – mówi bez wahania założyciel.
– W 2013 r. pomagałem przyjaciółce przy nagrywaniu wywiadu z Piotrem. Wymieniliśmy się wtedy telefonami. Ale na tym kontakt się urwał. Po pewnym czasie modliłem się do Matki Bożej, prosząc o konkretny znak, w co mam się teraz zaangażować. I dosłownie kilka dni później Piotr do mnie zadzwonił – wspomina Łukasz Perkowski, który w Holy Mary Team odpowiada za produkcję filmów.
– Szukałam miejsca, gdzie swoje umiejętności i doświadczenia będę mogła oddać Bogu – mówi Justyna Gołaszewska, absolwentka Łódzkiej Szkoły Filmowej i fotograf. – Na prośbę koleżanki fotografowałam konferencję „Zbyt zajęci, żeby kochać”. Tam poznałam Piotra – wspomina. W Holy Mary Team zajmuje się stroną kreacyjną i artystyczną.
Radosna strona wiary
– Naszym celem są dwie akcje ewangelizacyjne rocznie. Przygotowujemy materiały filmowe, artykuły, grafiki, zdjęcia, utwór muzyczny, teledysk... Taki pakiet publikujemy w ciągu miesiąca w mediach – mówi Piotr. – Chcemy trafić do naszych rówieśników, przekazać świadectwo o Jezusie, którego sami spotkaliśmy – zaznacza. – To nie ma być upominanie ludzi. Stawiamy na radosną stronę wiary – dodaje Justyna.
Na koncie mają już dwie akcje. Pierwsza, pod hasłem „Jesteś z Miłości”, odbyła się pod koniec 2014 r. – Wtedy zrobiliśmy m.in. sondę uliczną. Pytaliśmy przechodniów, w co lub w kogo wierzą. To było trudne doświadczenie, bo większość ludzi odpowiadała, że wierzy w siebie, w siłę swojej rodziny. Pan Bóg schodził w tych wypowiedziach na dalszy plan – mówi Łukasz. Film z tej akcji ma na YouTube ponad 78 tys. wyświetleń. Pół roku później team zorganizował drugą kampanię, „Idźcie na cały świat”. – Chcieliśmy zainspirować katolików, żeby nie bali się w swoim środowisku głosić Pana Jezusa – wyjaśnia Piotr.
– Odzew jest bardzo pozytywny. Spotkałem się z kilkunastoma katechetami, którzy wyświetlają nasze materiały podczas spotkań z młodzieżą. Domowy Kościół z Białegostoku poprosił o zgodę na wykorzystanie jednego z naszych filmów w pracy z małżeństwami. To potwierdza, że nasza praca nie trafia w próżnię – mówi założyciel Holy Mary Team.
Wkrótce ruszy kolejna akcja: „Włącz życie!”. – Chcemy pokazać, że Boże Miłosierdzie przemienia nasze życie i zachęcić ludzi, żeby je przyjęli – mówi Piotr. W planach jest już cykl kampanii dotyczący Maryi oraz comiesięczny program na kanale YouTube.
– Pierwszą akcję zorganizowaliśmy własnym nakładem. Przy drugiej udało się zebrać ok. 4 tys. zł na pokrycie kosztów filmowych. Teraz jesteśmy w trakcie zakładania fundacji, która będzie oficjalnie reprezentować Holy Mary Team oraz zbierać środki na cele ewangelizacyjne – mówi Piotr Chomicki.
Team spotyka się dwa razy w miesiącu w parafii św. Wincentego Pallottiego przy ul. Skaryszewskiej w Warszawie na Mszy Świętej i spotkaniu roboczym.
Pokochać Matkę Bożą
Opiekunem duchowym grupy jest o. Emilian Sigiel SAC. – Od pewnego czasu stawiamy mocno na formację. Bo najpierw sami musimy się nakarmić Słowem Bożym, żeby móc później przekazywać je dalej – zaznacza Łukasz. – Zaczęliśmy też umacniający nasz Holy Mary Team cykl modlitw. Wspólnie odmawiamy Różaniec. Jest zrobiony grafik, każdy ma wyznaczoną tajemnicę – dodaje Justyna.
– Do Holy Mary Team przychodzą ludzie z różnym doświadczeniem duchowym. To jest piękne i bardzo inspirujące. Niektórzy mają duchowość charyzmatyczną, inni maryjną. I tym się wymieniamy – mówi Piotr.
– Matka Boża była i jest mi bliska. Już dwa razy byłem w Medjugorie. Modlę się na różańcu – mówi Łukasz. – A ja zawsze bałam się, że relacja z Maryją odwróci mnie od Jezusa – przyznaje Justyna. – Ale równocześnie prosiłam Boga, żeby nauczył mnie Ją kochać. I dopiero teraz widzę, jak Maryja nakierowuje na Jezusa. Wcześniej byłam z Różańcem na bakier. Wydawało mi się, że to klepanie modlitwy. Teraz zauważam, jaką moc daje Różaniec, jak działa w chwilach wątpliwości i niepokoju w sercu. Tak jakby rozganiał chmury.
Więcej na: http://hmt.org.pl/
Sylwia Gawrysiak |