W miejscowości Algeciras na południu Hiszpanii doszło wczoraj wieczorem do brutalnego ataku w dwóch kościołach. Jedna osoba nie żyje, cztery są ranne, w tym 74-letni salezjanin. Sprawcą jest Marokańczyk, którego zatrzymała policja. Wszystko wskazuje na to, że chodzi tu o atak terrorystyczny.
Ok. godz.19:30 25-letni Marokańczyk Yasin Kanza wtargnął z maczetą do kościoła św. Izydora, w którym trwała Msza św. Z okrzykiem “Allah jest wielki” ruszył w stronę ołtarza niszcząc po drodze obrazy i inne przedmioty. Maczetą ciężko zranił w szyję ks. Antoniego Rodrígueza. 74-letni salezjanin przeżył tylko dzięki natychmiastowej pomocy. Jego stan jest poważny, ale stabilny.
Napastnik udał się następnie do kościoła La Paloma, w którym również zaczął niszczyć przedmioty kultu. Zakrystianin Diego Valencia starał się go powstrzymać, ale napastnik zadał mu dwa ciosy maczetą. Cios śmiertelny otrzymał na placu przed kościołem, kiedy wybiegł ze świątyni w poszukiwaniu pomocy. Miejscowy proboszcz ks. Juan José Marina nie ma wątpliwości: “Napastnik pomylił się. To ja powinienem leżeć teraz na placu”. Na pytanie o relacje między katolikami a muzułmanami w Algeciras odpowiada: “Są dobre. Ponadto 80 proc. osób, które otrzymują pomoc z Caritas to muzułmanie”.
Wszystko wskazuje na to, że napastnik zamierzał przeprowadzić atak w kolejnym kościele, ale został zatrzymany przez policję. Atak potępił Episkopat Hiszpanii oraz wspólnoty muzułmańskie. W Algeciras został ogłoszony dzień żałoby.