– Rosja zawsze bała się Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i nadal się go boi. A razem z nim boi się Ukrainy. Dlaczego? Bo Ukraina nigdy nie będzie taka jak Rosja – powiedział w rozmowie z dziennikarzami biskup pomocniczy greckokatolickiej eparchii lwowskiej Benedykt (Aleksijczuk).
2016-03-04 14:33pb (KAI/catholicnews.org.ua) / Lwów, mz
Według niego, rosyjskie władze boją się UKGK począwszy od tzw. pseudosoboru lwowskiego z 1946 r. [gdy decyzją władz sowieckich UKGK został zlikwidowany i siłą włączony do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego – KAI] i nie mają tyle pretensji do rzymskich katolików, ile do grekokatolików.
– Ukraina jest inna, bo ma inną wiarę. Bo ma Ukraiński Kościół Greckokatolicki, który to – nie zważając na wszystkie trudności – ukształtował Galicję. Sprawa jest prosta: to jest siła, której nie można sobie podporządkować, a nikt nie chce mieć 5 mln ludzi, na których nie ma żadnego wpływu. Takie było podłoże tego pseudosoboru – wyjaśnił bp Benedykt. Dodał, że grekokatolicy zawsze mieli „konflikty z władzą”.