Trwają prace w najświętszym miejscu świata. Ale Zmartwychwstanie nie uległo zepsuciu.
Chrześcijan, którzy dotarli do celu swego pielgrzymowania w Ziemi Świętej, czyli do świętego miejsca Zmartwychwstania Chrystusa w Jerozolimie, zapewne zdumiewa przestrzeń tego miejsca. Rotunda Anastasis (z greckiego: Zmartwychwstania) – sięgająca IV wieku – to doskonała figura koła, które symbolizuje okrąg ziemi i pełnię wszechświata ukonstytuowane na jednym i jedynym wydarzeniu – pokonaniu innego kręgu: śmierci – mocą Zmartwychwstania. Z rozpiętej nad rotundą kopuły płynie przytłumione naturalne światło, które miesza się z blaskiem świec – razem oświetlają kaplicę Bożego Grobu.
Krótko długa historia
Miejsce Grobu Chrystusowego jest – spośród tylu miejsc świętych w Ziemi Świętej – absolutnie wyjątkowe. Jest rozpoznawane w sposób jak najbardziej wiarygodny, poświadczony tradycją sięgającą samych początków chrześcijaństwa i podtrzymywaną, mimo zmiennych, niejednokrotnie dramatycznych okoliczności historycznych i politycznych. Dlatego pielgrzymi przybywają do Grobu Zmartwychwstania z przejmującym drżeniem, czułością, przejęci, że dotykają najgłębszego misterium życia i śmierci… misterium miłości.
Pierwotny grób – tej przestrzeni i konstrukcji już od kilkunastu wieków nie ma – przygotowany według tradycji żydowskiej, należący do bogatego Józefa z Arymatei, składał się z dwóch komór wykutych w skale. Pierwsza była swoistą „przygotowalnią” i przedsionkiem, druga – właściwą komorą grobową. Na kamiennej półce złożono Ciało Jezusa zawinięte w całun i chustę. Ten układ obecnego grobu pozostał, choć już nie w formie wykutych grot. Zostały bowiem zniszczone w czasach rzymskiego władania Jerozolimą, między połową II wieku a początkiem IV stulecia. Miejsce złożenia Jezusa i Jego Zmartwychwstania było na tyle czczone przez chrześcijan, że rzymski cesarz Hadrian nakazał je zniszczyć i „przykryć” ołtarzami kultów pogańskich.
Czytaj dalej w e-wydaniu |
Ryszard Montusiewicz
fot. ks. Artur Michalski
Idziemy nr 35 (569), 28 sierpnia 2016 r.