Papież-senior opuścił dziś rano Watykan i wyjechał do Ratyzbony, aby w tamtejszym szpitalu spotkać się ze swoim ciężko chorym, o 3 lata starszym bratem ks. Georgem Ratzingerem - poinformował watykański portal Vatican News.
Fot. www.vaticannews.vaDecyzja o wyjeździe do Ratyzbony została podjęta w trybie nagłym, w związku z pogorszeniem się w ostatnich dniach stanu zdrowia ks. Georga Ratzingera. W podróży Benedyktowu XVI towarzyszy m.in. jego osobisty sekretarz abp Georg Gaenswein, osobisty lekarz oraz zastępca komendanta żandarmerii watykańskiej. Na lotnisku w Ratyzbonie powitał go miejscowy biskup Rudolf Voderholzer, który poprosił też wszystkich, aby uszanowany został prywatny charakter tej wizyty.
Okazało sie jednak, że brat papieża-seniora mimo złego stanu zdrowia pozostał w swoim domu. W związku z tym - jak podaje Katolicka Agencja Informacyjna - Benedykt XVI z lotniska odjechał do domu swego brata. Następnie pojechał do seminarium duchownego, gdzie zatrzymał się na czas wizyty w Ratyzbonie. Tam zjadł obiad, odpoczywa i jeszcze w czwartek ma wrócić do domu swego brata, by przy nim czuwać.
Pomimo swych 93 lat papież senior był w dobrej formie i energiczny
– podaje agencja ACI. Dodaje, że przed wyjazdem z Watykanu Benedykt XVI przyjął wizytę papieża Franciszka.
Bracia Ratzinger zawsze byli ze sobą blisko związani. Wspólnie przyjęli święcenia kapłańskie 29 czerwca 1951 r. Georg, długoletni dyrygent chóru katedralnego w Ratyzbonie, dopóki mógł, regularnie odwiedzał swego brata w Watykanie. Razem też na ogół spędzali wakacje.
Od narodzenia, mój brat był mi nie tylko kompanem, ale również niezawodnym przewodnikiem
- opowiadał w 2008 r. Benedykt XVI.
Dzięki swym jasnym i zdecydowanym decyzjom zawsze był dla mnie punktem odniesienia i orientacji.
Data powrotu Benedykta XVI do Watykanu nie została jeszcze ustalona. Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni poinformował, że papież-emeryt pozostanie w Ratyzbonie „jak długo będzie to konieczne”.