Janowi Pawłowi II nigdy nie udało się odwiedzić Rosji, choć wielokrotnie się o to starał.
Był stanowczy w uznaniu Kościoła greckokatolickiego, a to spotykało się z oporem Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej
– przypomniał wczoraj w Rzymie ambasador Adam Kwiatkowski. Podkreślił, że Jan Paweł II aż do końca zabiegał o poprawę relacji z rosyjską Cerkwią, ale jej stanowisko pozostało nieugięte i to pomimo gestów dobrej woli, jak zwrot ikony Matki Bożej Kazańskiej.
Ambasador Kwiatkowski mówił o tym na dyplomatycznym spotkaniu poświęconym Janowi Pawłowi II. Miało ono nietypową formułę, bo składało się ze świadectw, które o świętym papieżu składali ambasadorzy różnych krajów, zarówno bliskich Polsce, jak Czechy czy Węgry, ale też odległych geograficznie i kulturowo, jak Argentyna czy Maroko.
Polski ambasador mówił m.in. o żywym uznaniu, jakim nadal cieszy się polski papież w środowisku dyplomatycznym. Wielu do dziś zapewnia, że Jan Paweł II był nie tylko papieżem Polaków, ale również w ich krajach ludzie uważali go za swojego papieża, za kogoś, z kim mogą się utożsamić.
Ambasador Kwiatkowski opowiadał też o swojej pracy w kancelarii prezydenta, gdzie będąc między innymi odpowiedzialnym za relacje z Polonią, wielokrotnie spotkał się ze świadectwami przywiązania Polaków na obczyźnie do osoby i nauczania Jana Pawła II.
Przyznał, że on sam w sposób szczególny pamięta o dniach, kiedy papież odchodził do Domu Ojca.
Jego ostatnie święta wielkanocne tu na ziemi, jego trwanie w wierności Bogu, jego głęboka wiara, jego niezwykłe cierpienie, to właśnie pamiętamy
– mówił polski ambasador.