– Dzisiaj naród ormiański, który był masakrowany, aby już nigdy nie istniał, jest znacznie liczniejszy, dużo lepiej wykształcony i przygotowany do życia niż wtedy, przed stu laty – powiedział KAI katolickoormiański arcybiskup Rafael Minassian.
20150315 22:45
kg, tom (KAI) / Warszawa, mz
fot. PAP/Jacek Turczyk
Zwierzchnik katolickich Ormian w Europie Wschodniej, Armenii, Gruzji i Rosji przebywał w Polsce w związku z rozpoczętymi obchodami setnej rocznicy ludobójstwa Ormian w Imperium Osmańskim. 15 marca przewodniczył uroczystej liturgii z tej okazji w warszawskim kościele paulinów Świętego Ducha.
Jakie refleksje nasuwają się Księdzu Arcybiskupowi w związku z obchodami setnej rocznicy ludobójstwa Ormian? Czym jest ona dla Ekscelencji?
Dla mnie osobiście rocznica ludobójstwa dokonanego na Ormianach ma wymiar znacznie głębszy i szerszy niż by to wyglądało z zewnątrz. Nie jesteśmy już bowiem w sytuacji ucisku, ale przeżywamy raczej zwycięstwo, bo „gdy dałeś mi krzyż, ja ci daję zmartwychwstanie, owoc tego cierpienia”. I dziś naród ormiański, który był masakrowany, aby przestał istnieć, aby nigdy nie było już Ormian, jest znacznie liczniejszy, dużo lepiej wykształcony i przygotowany, i to zarówno jako pojedyncze osoby, jak i jako naród. Również religia nasza się rozwija, a przecież prześladowcy chcieli zniszczyć nie tylko naród, ale także religię chrześcijańską. Dzisiaj żyjemy w kraju o nazwie Armenia, w którym chrześcijanie stanowią 99 proc. ludności. Jest to więc w praktyce nasze zwycięstwo i w sto lat po tamtych wydarzeniach jesteśmy silniejsi, liczniejsi i pozostaliśmy chrześcijanami.
Czy dostrzega Ksiądz Arcybiskup jakieś analogie między losami narodów polskiego i ormiańskiego?
Jako narody polski i ormiański mamy historię znacznie bogatszą od tej, jaką dzisiejsze pokolenie zna. Należy pamiętać, że Ormianie-katolicy w Polsce pojawili się znacznie wcześniej niż powstał katolicki patriarchat ormiański. Ale co więcej, to podobieństwo w cierpieniu, którego doświadczaliśmy w czasach komunizmu, było takie samo, jak w czasach ludobójstwa, które przeżyli Ormianie.
Przy okazji wspomnę o innym wydarzeniu. Zostałem kiedyś zaproszony na Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie, aby opowiedzieć o ludobójstwie ormiańskim. Z początku nie wiedziałem za bardzo, jak porównać holokaust i naszą zagładę, ale dość szybko znalazłem rozwiązanie i powiedziałem tak: Bóg wybrał dwa narody – jeden, aby przygotował nadejście Syna Bożego i drugi, który miał dać świadectwo tego przyjścia w ciągu wieków krwią przelaną przez wszystkich. Nasze ludobójstwo jest nowe, ale my od dnia, w którym przyjęliśmy chrześcijaństwo jako podstawę swej tożsamości ludzkiej i chrześcijańskiej, doświadczaliśmy pogromów, masakr, aż do dzisiaj, też z powodu naszej religii.
Ekscelencja reprezentuje katolicki patriarchat ormiański. Czy zechciałby przedstawić kilka podstawowych danych o nim?
Jestem arcybiskupem dla wszystkich Ormian-katolików w Europie Wschodniej, Rosji, Gruzji i Armenii. Na co dzień rezyduję w Giumri w Armenii, ale często jeżdżę po świecie w ramach swych obowiązków duszpasterskich, aby spotykać się z wiernymi w tych krajach i dodawać im otuchy, aby pozostali wierni swemu Kościołowi.
Jakie są wasze stosunki z Ormiańskim Kościołem Apostolskim?
Myślę, że mogę ująć to tak: nie jesteśmy już podzieleni, ale stanowimy jeden Kościół ormiański z różnymi relacjami na różnych szczeblach. My jesteśmy katolikami, oni są apostolscy, ale gdy odprawiają mszę i wypowiadają słowa konsekracji, to wierzę, że Jezus zstępuje i do nas, i do nich. Moim zdaniem, podziały, jakie jeszcze istnieją między nami, są przede wszystkim wynikiem słabości ludzkiej, bo gdy nie możemy się spotkać w Słowie, wtedy powstają przeszkody, które nazywają się podziały. Wiara, sakramenty i to wszystko, co stanowi istotę Kościoła, są takie same, identyczne. Jest to samo katolickie wyznanie wiary i właściwie jedyną różnicą są stosunki między ludźmi, nie między człowiekiem a Bogiem.
Jak Ksiądz Arcybiskup postrzega wspólnotę ormiańską w Polsce? Jakie miejsce zajmuje ona w całej wspólnocie ormiańskiej?
Jestem bardzo dumny ze społeczności ormiańskiej tu, w Polsce. Jestem dumny zresztą nie tylko z Ormian, ale w ogóle z Polski, że tutejsi Ormianie współżyją pokojowo, w miłości ewangelicznej i w głębokim szacunku ze wszystkim wspólnotami w tym kraju.
Jakie największe wyzwania stoją w tej chwili przed Ormiańskim Kościołem Katolickim?
Głównym wyzwaniem jest to, aby móc pogłębić wiarę katolicką w duszach ludzkich, aby móc we właściwy sposób reagować na wszystkie te nowe nurty i tendencje, które często nie wiemy nawet, skąd przychodzą do naszego społeczeństwa. A jest ich wiele: zeświecczenie, materializm, konsumizm, globalizacja, która może być czymś bardzo dobrym, ale też bardzo niebezpiecznym. Są to wszystko czynniki, które mogą być bardzo niebezpieczne dla naszej formacji chrześcijańskiej. Musimy być czujni, roztropni, a zarazem otwarci na wszystkie te zjawiska i na ten świat.
Czy ludobójstwo Ormian może być przestrogą dla dzisiejszego świata, dla dzisiejszej ludzkości? Jest to tym istotniejsze, że Ormianie przeżywają dzisiaj nowe bolesne doświadczenia, np. w Syrii.
Przede wszystkim ze smutkiem muszę powiedzieć, że w świecie są dwa społeczeństwa: ludzkie i polityczne. Jeśli społeczeństwo polityczne stanie się ludzkie, wówczas będziemy mieli dialog, rozmowy i pokój między nami. Dodam jeszcze jedno: gdyby to ludobójstwo na naszym narodzie zostało ukarane, nie byłoby później holokaustu Żydów, nie byłoby masakr w Afryce i w innych miejscach. Dzisiaj na Bliskim Wschodzie dzieje się ta sama historia. Działają tu różni ludzie, ale mający te same skrajne poglądy. Przykro to powiedzieć, ale mówię szczerze, może nawet za cenę życia: społeczeństwo polityczne jest zbrodnicze.
Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiali Krzysztof Gołębiowski i Krzysztof Tomasik (KAI)
***
Abp Raphael François Minassian urodził się 24 listopada 1946 w Bejrucie. Ukończył studia z zakresu filozofii i teologii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, a następnie uczęszczał na kurs specjalizacji psychopedagogiki na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim. Święcenia kapłańskie przyjął 24 czerwca 1973 w ramach Instytutu Duchowieństwa Patriarszego z Bzommaru (koło Bejrutu – siedziba katolickiego patriarchy ormiańskiego).
W latach 1973-82 był proboszczem katedry św. Eliasza i św. Grzegorza w stolicy Libanu, później – do 1984 – sekretarzem ówczesnego patriarchy Jana Piotra XVIII Kaspariana. W latach 1984-89 był odpowiedzialny za utworzenie kompleksu parafialnego Świętego Krzyża z Zalki w swym mieście rodzinnym. Równolegle, w latach 1975-89 był sędzią Trybunału Kościelnego tamże. W latach 1985-89 wykładał liturgię ormiańską na Papieskim Uniwersytecie Kaslik w Libanie, po czym wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez rok był proboszczem w Nowym Jorku, a następnie do 2003 proboszczem dla Ormian katolików w Kalifornii, Arizonie i Newadzie. W 2004 stanął na czele założonej przez siebie stacji telewizyjnej Telepaxce Armenia. W rok później został mianowany patriarszym egzarchą Jerozolimy i Ammanu dla Ormian katolików.
24 czerwca 2011 r. Benedykt XVI mianował go ordynariuszem dla Ormian katolików Europy Wschodniej (z czym łączy się też jurysdykcja na Armenię, Gruzję i Rosję), przyznając mu stolicę tytularną Cezarei Kapadockiej Ormian i nadając mu tytuł arcybiskupa tytularnego (ad personam). Sakrę nominat przyjął 16 lipca tegoż roku z rąk patriarchy Nersesa Piotra XIX Tarmuniego. Abp Minassian urzęduje na co dzień w mieście Giumri na północy Armenii.