29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Abp Józef Teodorowicz - patriota, który ugruntował polską niepodległość

Ocena: 5
2159

Abp Józef Teodorowicz (1864-1938) - duchowy przywódca Ormian, „Polak z wyboru”. W przededniu pierwszych obrad sejmowych niepodległej Polski wygłosił słynne kazanie, w którym nawoływał do porzucenia spraw partykularnych i osobistych interesów na rzecz pracy dla dobra wspólnego w odradzającej się z zaborczych podziałów Polsce. W stulecie wypowiedzenia tych pamiętnych słów publikujemy sylwetkę wybitnego pasterza i męża stanu.

Fot. Arcybiskup Józef Teodorowicz / ze zbirów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Józef Teofil Teodorowicz urodził się 25 lipca 1864 roku w Żywaczowie na Pokuciu. Był jednym z pięciorga dzieci Grzegorza i Gertrudy z Ohanowiczów. Jego rodzice pochodzili ze spolonizowanych rodzin ormiańskich silnie związanych z kościołem ormiańskokatolickim i podtrzymujących tradycje ormiańskie.

Rodzina ojca przywędrowała do Rzeczypospolitej w XVII wieku i osiadła w Kamieńcu Podolskim zajmując się kupiectwem. Wśród przodków Józefa Teofila żywa była pamięć o szlacheckim pochodzeniu rodu i jego rodowodzie sięgającym Królestwa Małej Armenii. W 1792 roku Teodorowicze zostali przyjęci w poczet stanu szlacheckiego Królestwa Galicji i Lodomerii i przyjęli swój tradycyjny herb – w złotym polu ludzkie serce między dwoma gałązkami palmowymi; nad tarczą przyłbica otwarta, a nad nią dwa białe gołębie, z których jeden trzyma wieniec wawrzynowy, a drugi gałązkę oliwną – i zawołanie „Dzielne Serce”.

Po przedwczesnej śmierci Grzegorza Teodorowicza, osierocona rodzina przeniosła się do Stanisławowa. Tu przyszły arcybiskup ukończył szkołę powszechną i gimnazjum, a następnie postanowił studiować prawo. Zapisał się na uniwersytet w Czerniowcach. Tam przeszedł kryzys wiary. Wkrótce jednak nawrócił się i postanowił oddać się powołaniu kapłańskiemu. O nawrócenie modliły się przed obrazem Matki Boskiej Łaskawej ze Stanisławowa matka i siostra Katarzyna.

W 1883 roku rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Lwowskiego. W 1887 roku przyjął świecenia kapłańskie z rąk ormiańskokatolickiego arcybiskupa Lwowa Izaaka Isakowicza. Przez następne lata pełnił funkcję wikariusza kolejno w katedrze ormiańskiej we Lwowie i w kościele pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Stanisławowie. W 1890 r. roku został administratorem bardzo biednej parafii w Brzeżanach. Tu dał się poznać jako dobry organizator i wybitny kaznodzieja. W uznaniu tych zasług 1897 miasto Brzeżany nadało mu tytuł honorowego obywatela. Jego kazanie z okazji setnej rocznicy Konstytucji 3 Maja zostało wydane drukiem. Dochody z tego wydawnictwa ks. Józef przeznaczył na cele parafialne, m.in. remont kościoła.

Oddany duszpasterz

W 1897 roku abp Isakowicz powołał ks. Józefa do lwowskiej kapituły katedralnej. Tu, obok działalności duszpasterskiej, zajął się działalnością społeczną i polityczną. W celu ściślejszego związania inteligencji lwowskiej z kościołem katolickim ks. Teodorowicz zorganizował Bractwo Wydawnicze św. Józefa, którego głównym tytułem stał się dziennik „Ruch Katolicki”, a następnie „Przedświt”. W latach 1898-1900 ks. Józef był redaktorem naczelnym „Ruchu”. W okresie tym wszedł do Rady Miejskiej i do Rady Szkolnej Krajowej. („Pamięci J. Eksc. ks. Arcybiskupa Józefa Teodorowicza Metropolity Lwowskiego Obrządku Ormiańskiego, Lwów 1939).

W tym okresie nawiązał też znajomości, które podtrzymywał przez całe życie. Poznał i zaprzyjaźnił się z ks. Adamem Stefanem Sapiehą, przyszłym biskupem krakowskim. Poznał także młodych działaczy obozu narodowego Edwarda Dubanowicza oraz Stanisława Strońskiego, którzy w II RP należeli do ścisłej elity politycznej. Ks. Teodorowicz był już wówczas członkiem Ligi Narodowej związanym ze Stanisławem Kasznicą i stał się mentorem młodszych od niego o dwadzieścia lat przyszłych założycieli Narodowego Związku Ludowego (NZL).

W 1901 roku zmarł abp Isakowicz. Na jego następcę kapituła katedralna wybrała młodego, zaledwie trzydziestosiedmioletniego ks. kanonika Józefa Teodorowicza. Zgodnie z konkordatem miedzy Austrią a Stolicą Apostolską z 1855 roku nowego metropolitę mianował cesarz Franciszek Józef, a następnie uroczyście ogłosił papież Leon XIII. Konsekracji dokonał bp krakowski Jan kardynał Puzyna w asyście arcybiskupów Józefa Bilczewskiego i Andrzeja Szeptyckiego.

Z myślą o nowych powołaniach

Z chwilą objęcia rządów przez Józefa Teodorowicza archidiecezja ormiańska – której patronowała Najświętsza Maria Panna Niepokalanie Poczęta wraz ze św. Grzegorzem Oświecicielem i św. Kajetanem – była pod względem ilości wiernych jedną z najmniejszych w Europie. Liczyła bowiem według statystyk kościelnych niewiele ponad 5000 dusz, a więc tyle samo co niejedna parafia rzymskokatolicka. Prawie wszyscy wierni zamieszkiwali tereny Galicji Wschodniej i Bukowiny. Znaczny ich procent stanowiła ludność miejska. Ormian zajmujących się bezpośrednio rolnictwem, za wyjątkiem właścicieli ziemskich, w ogóle nie było. Na strukturę terytorialną archidiecezji składało się 10 parafii.

Arcybiskup Józef Teodorowicz był gorliwym rządcą archidiecezji. Jego główną troską duszpasterską były powołania kapłańskie. Na początku lat osiemdziesiątych XIX w. w archidiecezji pracowało zaledwie 16 księży. We lwowskim seminarium łacińskim kształciło się kilku kleryków ormiańskich. Księża ormiańscy pomimo kłopotów kadrowych pracowali bardzo ofiarnie, obsługując wiernych zarówno własnych, jak i łacińskich. Trudne warunki pogłębiały kłopoty finansowe oraz rozproszenie Ormian. Abp Józef Teodorowicz, obejmując rządy w archidiecezji, cały swój wysiłek skierował na zwiększenie zastępów duchowieństwa.

Wzorem swego poprzednika zaczął przyjmować do obrządku ormiańskiego kleryków i kapłanów łacińskich, tak diecezjalnych jak i zakonnych. Braki kadrowe uzupełnić mieli również wychowankowie Papieskiego Kolegium Ormiańskiego w Rzymie, wywodzący się z rodzin ormiańskich z Azji Mniejszej i Bliskiego Wschodu. Na prośbę abp. Józefa Teodorowicza przyjeżdżali oni od 1909 r. do archidiecezji lwowskiej, pracując, na ogół bardzo gorliwie, na różnych stanowiskach. Poza tym, w przeciwieństwie do księży lwowskich znali oni dobrze język ormiański tak współczesny, jak i liturgiczny, czyli grabar. Przyczynili się więc przez to do odnowienia liturgii i tradycji ormiańskich.

Metropolita Ormian zasiadał we władzach większości tworzonych przez nich organizacji społecznych i ekonomicznych. Instytucją, której arcybiskup Teodorowicz poświęcał wiele uwagi, była Bursa Ormiańska, nazywana oficjalnie Zakładem Naukowym im. dr. Józefa Torosiewicza. Założona została ona w 1865 r. z prywatnych funduszy zamożnego lwowskiego lekarza, Józefa Torosiewicza, który, będąc z pochodzenia Ormianinem, starał się otoczyć opieką młodzież ormiańską, przybywającą do Lwowa, aby pobierać naukę w tamtejszych szkołach. Administrację i kierownictwo wychowawcze zakładu Józef Torosiewicz złożył w ręce kapituły ormiańskiej we Lwowie. Utrzymanie w bursie było bezpłatne. Przyjmowano do niej chłopców w wieku od 7 do 18 lat, którzy uczęszczali do szkół podstawowych i średnich. Z powodu braku własnego seminarium duchownego zakład ten dla chłopców pragnących wybrać stan duchowny miał również spełniać funkcję niższego seminarium.

Na przełomie XIX i XX w. bursa skupiała w swoich murach prawie 50 chłopców, w tym też obrządku łacińskiego i greckokatolickiego. Utrzymanie bursy, zwłaszcza w okresie I wojny światowej i w trudnych czasach kryzysu, przysparzało wiele problemów finansowych. Dlatego też Teodorowicz angażował się osobiście w sprawy kwesty, wciągając do tego liczne rodziny ormiańskie i polskie. Te z kolei fundowały stypendia dla wychowanków oraz organizowały szereg akcji min. słynne karnawałowe bale ormiańskie, które stały się trwałym elementem życia towarzyskiego Lwowa, a z których dochód w całości przekazywano na bursę.

Abp Teodorowicz w 1902 założył w Kochiwanie koło Lwowa Kongregację Ziemianek, instytucję charytatywno-wychowawczą. Kongregacja ta miała pieczę m.in. nad dwoma szkołami dla dziewcząt, w których mogły zdobyć umiejętności związane z prowadzeniem domu.

Fot. Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Obrońca Polaków

Z racji pełnionej funkcji metropolity abp Teodorowicz został w 1902 roku posłem wirylistą do Sejmu Krajowego Galicji we Lwowie i Izby Panów Cesarstwa w Wiedniu. Posłowie wiryliści mieli w opinii dziewiętnastowiecznych prawodawców europejskich zapewniać zachowawczy charakter tych izb, jednak przekonania ormiańskiego abpa lwowskiego, silnie związanego z narodową demokracją nie mogły ograniczać jego działalności do podtrzymywania panowania cesarskiego domu Habsburgów. Jak się wkrótce okazało ambicje polityczne i patriotyzm abp. Teodorowicza kazały mu występować w roli męża stanu na arenie politycznej trzech zaborów.

Pierwszą okazją do wypełnienia roli obrońcy Polaków przez abpa Teodorowicza były wydarzenia roku 1905 w Królestwie Polskim, a ściślej reakcja na te wydarzenia ze strony Piusa X. Papież zaniepokojony ideologicznym wydźwiękiem tych wydarzeń i obawiający się rozszerzenia agitacji komunistycznej i socjalistycznej wśród społeczeństw uchodzących za tradycyjnie chrześcijańskie wydał 3 grudnia list pasterski Poloniae populum. List ten doceniający ustępstwa ustrojowe Mikołaja II potępiał jednocześnie próby buntu wobec jego władzy. Przez społeczeństwo zaboru rosyjskiego został on odczytany jako antypolski i groził odwróceniem się od Kościoła wielu wiernych. W tej sytuacji arcybiskup Teodorowicz zareagował z właściwą sobie energią i już 27 grudnia 1905 roku uzyskał audiencję u Piusa X, podczas której wyjaśnił następcy św. Piotra złożoność sytuacji w zaborze rosyjskim, a także specyfikę wydarzeń rewolucji 1905 roku.

Wynikiem tej rozmowy stał się list abp. Teodorowicza wyjaśniający intencje listu papieskiego, który, ogłoszony na obszarze trzech zaborów, uspokoił antypapieskie nastroje. Metropolita ormiański nie ograniczył się jednak do działań doraźnych. Postanowił także zapewnić papieżowi stałe źródło informacji na temat polskiego Kościoła. Abp Teodorowicz zdecydowanie wskazywał na księdza Sapiehę, który pełnił podobną funkcję przy papieżu Leonie XIII w czasie swych rzymskich studiów. Sytuacja ta zbiegła się z czynionymi już od dawna zabiegami łacińskiej kurii lwowskiej i polskich kurialistów w Rzymie. W lutym 1906 roku ksiądz Adam Stefan Sapieha znalazł się w najbliższym otoczeniu Piusa X. Jego pobożność i przymioty charakteru spowodowały, że stał się także bliskim papieżowi człowiekiem.

Kolejnym działaniem na rzecz polskich wiernych spoza Galicji była interwencja u papieża Piusa X w sprawie zakazu nauki religii po polsku w szkołach zaboru pruskiego. Wtedy właśnie w szkołach Wielkopolski trwały strajki uczniowskie, a arcybiskup gnieźnieńsko-poznański Florian Stablewski próbował wynegocjować ustępstwa ze strony pruskich władz, które to działania przerwała jego śmierć. Abp Teodorowicz udał się do Poznania na pogrzeb metropolity gnieźnieńskiego, którego wcześniej wspierał. Jego wizyta została bardzo nagłośniona na terenie wszystkich zaborów i stała się manifestacją jedności polskiego Kościoła wobec prześladowań ze strony pruskiego zaborcy. Następnie próbował wpływać na bp. poznańskiego Edwarda Likowskiego, aby zaprzestał indywidualnych rozmów z rządem pruskim w sprawie nauczania religii i zwrócił się o wsparcie do papieża. Była to kolejna akcja podjęta we współpracy z ks. Sapiehą, który już wcześniej uzyskał od Piusa X zapewnienie o gotowości do osobistej interwencji. Czekano jedynie na oficjalną prośbę biskupa miejsca. Tym razem jednak abp Teodorowicz niczego nie osiągnął.

Wyrazistość przekonań abp. Teodorowicza dała o sobie znać w jego działalności politycznej. Choć sam nie brał aktywnego udziału w życiu partyjnym, nie było tajemnicą, że silnie wspiera Edwarda Dubanowicza i Stanisława Strońskiego, którzy w 1908 roku opuścili szeregi Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. Secesja ta była związana z oporem wobec filorosyjskiej polityki Romana Dmowskiego. Arcybiskup ormiański, podobnie jak związani z nim politycy, zdecydowanie odżegnywał się od orientacji rosyjskiej i niemieckiej, z rezerwą także odnosił się do wiązania sprawy polskiej z domem Habsburgów.

Zdecydowanego wsparcia udzielił także narodowcom i konserwatywnym Podolakom w czasie ich sporu z Michałem Bobrzyńskim namiestnikiem Galicji w 1913 roku. Ugodowa wobec Ukraińców polityka Bobrzyńskiego została przez nich skrytykowana, co wywołało silny konflikt w sejmie krajowym. Jednak to dopiero zgodny opór hierarchów Kościoła spowodował załamanie się planów namiestnika i jego rezygnację w tymże roku.

Wkrótce po wybuchu I wojny światowej Lwów dostał się pod okupację rosyjską. Abp Teodorowicz pozostał w stolicy swej archidiecezji pomimo opuszczenia jej przez większość władz samorządowych. Pozostał we Lwowie również metropolita grekokatolicki Andrzej Szeptycki. Władze okupacyjne postanowiły natychmiast izolować Szeptyckiego jako wybitnego działacza na rzecz niepodległości Ukrainy i wywiozły go w głąb Rosji. Abp Teodorowicz nie zważając na dzielące go z Szeptyckim różnice polityczne zareagował natychmiast. Interweniował u władz okupacyjnych żądając uwolnienia metropolity. Rosjanie pozostali jednak nieugięci.

Latem 1915 roku Austriacy przy walnej pomocy Niemców odzyskali Lwów. Jednak zamiast oczekiwanego wyzwolenia, ludność Galicji wschodniej dostała się pod reżim gorszy od rosyjskiego. Dowództwo austriackie natychmiast zajęło się wyłapywaniem prawdziwych i domniemanych szpiegów i kolaborantów rosyjskich. Wyroki śmierci zasądzano na podstawie niepewnych oskarżeń i natychmiast egzekwowano. 40 tysięcy ludzi zostało powieszonych, tak Polaków, jak i Ukraińców. Arcybiskupi galicyjscy interweniowali u samego cesarza, co poskutkowało zmianą na stanowisku komendanta wojskowego Lwowa i zelżeniem represji.

W czasie wojny abp Teodorowicz nie zrezygnował z działalności politycznej. Pomimo zasiadania w Izbie Panów wspierał on otwarcie narodowców galicyjskich, którzy założyli Zjednoczenie Narodowe i pozostawali sceptyczni co do zamiarów państw centralnych wobec Polaków. Już w 1917 roku metropolita ormiański wypowiadał się jednoznacznie na forum Izby Panów za uwzględnieniem polskiego interesu narodowego w powojennym porządku, za zaprzestaniem represji i rabunkowej gospodarki na ziemiach polskich. Postulat niepodległości dla Polski spotkał się z upomnieniem ze strony przewodniczącego izby, co zdarzyło się po raz pierwszy w jej historii.

Przez cały okres wojny poświęcał się także niesieniu pomocy poszkodowanym przez działania militarne. Brał udział w Książęco-Biskupim Komitecie Pomocy dla Dotkniętych Klęską Wojny biskupa Sapiehy. Intensywnie też kwestował na rzecz ormiańskich instytucji społecznych.

Fot. Zaprzysiężenie Episkopatu Polski na wierność Rzeczypospolitej. W środku siedzi prezydent Wojciechowski, po jego lrawej stronie prymas Hlond; abp Teodorowicz pierwszy z prawej / ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Ku Niepodległości i zjednoczeniu

W październiku 1918 roku wobec klęski państw centralnych opowiedział się za uznaniem Rady Regencyjnej za prawowitą władzę dla wszystkich ziem polskich. Już wkrótce jednak w Galicji Wschodniej rozgorzał konflikt polsko-ukraiński. 1 listopada 1918 roku Zachodnioukraińska Republika Ludowa proklamowała niepodległość po zajęciu przez ukraińskie oddziały wojskowe najważniejszych gmachów publicznych i obiektów wojskowych Lwowa. Metropolita ormiański pozostawał we Lwowie przez cały okres walk aż do odsieczy poprowadzonej przez mjr. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. Abp Teodorowicz miał nadzieję na rozwiązanie tego konfliktu przez państwa zachodnie. W tej właśnie sprawie pisał do Ignacego J. Paderewskiego prosząc go o interwencję u władz francuskich.

W lutym 1919 roku rozpoczął się dla abpa Józefa Teodorowicza niezwykle pracowity okres na polu działalności politycznej. Został on posłem na sejm ustawodawczy. Metropolita ormiański zrezygnował jednak z możliwości zasiadania w nim w wyniku przedłużenia mandatu członka austriackiej Izby Panów, co było praktykowane w związku z niemożnością przeprowadzenia wyborów na ziemiach objętych działaniami militarnymi. Abp Teodorowicz uzyskał mandat poselski kandydując z okręgu siedleckiego w wyborach z 26 stycznia 1919 do Sejmu Ustawodawczego RP (1919-1922).

10 lutego 1919 roku arcybiskup wygłosił słynne kazanie w katedrze św. Jana w Warszawie na rozpoczęcie obrad Sejmu Ustawodawczego. Podkreślił w nim konieczność porzucenia spraw partykularnych i osobistych interesów na rzecz pracy dla dobra wspólnego w odradzającej się z zaborczych podziałów Polsce. W ławach sejmowych zasiadał jako poseł niezależny, choć wkrótce znalazł się w pięcioosobowym zarządzie Związku Ludowo-Narodowego w randze wiceprezesa klubu sejmowego. Jego działalność sejmową wyznaczały dwa główne zagadnienia: dbałość o dobro Kościoła w odradzającym się państwie oraz zapewnienie narodowej demokracji decydującego wpływu na rząd.

Z tego pierwszego zadania abp Józef Teodorowicz wywiązywał się przez udział w sejmowej komisji konstytucyjnej. Postulował utrzymanie autonomii Kościoła wobec państwa, a pojawiające się zarzuty o dwuznaczną zależność od Stolicy Apostolskiej, odpierał przypominając o religijno-moralnym charakterze władzy papieskiej. Jako zdecydowany demokrata sprzeciwiał się projektowi przyznania biskupom polskim 5 miejsc w przyszłym senacie. Występował ze zdecydowaną obroną własności kościelnej na zasadzie poszanowania wszelkiej własności wobec radykalnych projektów reformy rolnej.

Jako polityk narodowej demokracji odgrywał w sejmie ważną rolę. W bliskich z nim relacjach pozostawali Stanisław Kasznica, Edward Dubanowicz, a także redagujący „Rzeczpospolitą” Stanisław Stroński. Był zdecydowanym przeciwnikiem Józefa Piłsudskiego mając mu szczególnie za złe poparcie okazywane socjalistom i krytykując wybór Jędrzeja Moraczewskiego na pierwszego premiera odrodzonej Polski. Krytykował także działania militarne Piłsudskiego łącznie z wyprawą kijowską postulując raczej zabezpieczanie jak najkorzystniejszych granic przed Rosją bolszewicką, niż wikłanie się w długotrwałe walki. Jako przeciwwagę dla obozu Piłsudskiego uważał rząd Paderewskiego popierany przez szeroką koalicję centroprawicową skupiającą narodowców, chadeków oraz ludowców z „Piasta”. Niestety większość Związku Ludowo Narodowego sprzeciwiała się dalszemu popieraniu Paderewskiego, w związku z czym doszło do inicjowanego przez środowisko związane z abpem Teodorowiczem rozłamu i powstania centroprawicowego Narodowego Zjednoczenia Ludowego (NZL).

Mimo tych zabiegów rząd Paderewskiego upadł, a sam Paderewski, zrezygnowany, zdecydował się na wyjazd z Polski. Następny rząd powstał w dużej mierze dzięki staraniom abpa Teodorowicza. Prezydentem Rady Ministrów został Leopold Skulski zyskując poparcie chadecji, NZL i PSL „Piast”. Po upadku tego rządu Teodorowicz wrócił do koncepcji jedności stronnictw narodowych, jednak tak szeroką koalicją nie byli zainteresowani ludowcy. W efekcie w wyborach w 1922 roku arcybiskup wystartował jako kandydat na senatora z list Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej utworzonego przez ZLN, chadecję i Narodowo-Chrześcijańskie Stronnictwo Ludowe zorganizowane przez Dubanowicza i Strońskiego. W marcu 1923 roku pod naciskiem papieża Piusa XI zrezygnował z miejsca w senacie nie zaprzestając jednakże działalności na rzecz zjednoczenia ruchu narodowego.

Przez cały okres działalności parlamentarnej metropolita ormiański występował w obronie polskości Galicji Wschodniej i zwolennik jej bezwarunkowego połączenia z odradzającą się Rzeczpospolitą. W latach 1919-20, kiedy Lwów znajdował się w oblężeniu, lub w obszarze walk polsko-ukraińskich, a następnie polsko-bolszewickich arcybiskup regularnie odwiedzał miasto godząc obowiązki duszpasterskie z poselskimi.

Poza działalnością sejmową abp Teodorowicz brał udział w wydarzeniach prowadzących do zjednoczenia ziem polskich. W 1920 roku włączył się w akcję plebiscytową na Śląsku. Wobec katolickiego charakteru Górnego Śląska stał on się także obiektem rywalizacji pomiędzy kościołem polskim i niemieckim. Konflikt wywołał dekret biskupa wrocławskiego Adolfa Bertrama o zakazie agitacji plebiscytowej w kościołach. Dekret ten mający pozory neutralności, w rzeczywistości wyłączył z udziału w akcji plebiscytowej większość polskiej elity umysłowej, jaką na Górnym Śląsku był kler. Episkopat polski interweniował, także na prośbę polskiego rządu, u papieża Benedykta XV.

Wkrótce, w celu wyjaśnienia sytuacji do Rzymu podążyli dwaj przyjaciele bp Sapieha i abp Teodorowicz. W wyniku ich interwencji doszło do zmiany na stanowisku papieskiego komisarza plebiscytowego ds. kościoła, którym był msgn. Achille Ratti, nuncjusz papieski w Polsce. Nowy komisarz (Giovanni Battista Ogno Serra) także zawiódł oczekiwania Polaków optując za całkowitą neutralnością Kościoła i kleru w sprawie plebiscytu. W związku z tym, abp Teodorowicz zajął ostre stanowisko wobec działalności papieskiego sekretarza stanu kard. Pietro Gasparriego oskarżając go o stronniczość w obsadzaniu stanowiska komisarza papieskiego i celową działalność na rzecz Niemiec.

W odpowiedzi Gasparri oskarżył go o podważanie autorytetu papieskiego. Z tej trudnej sytuacji wybawił Teodorowicza sam komisarz plebiscytowy Ogno Serra dyskwalifikując się listem pasterskim, w którym ostro potępił postawę polskich księży w okresie plebiscytu, oskarżając ich o nieposłuszeństwo, a nawet podżeganie do przelewu krwi. O aktywności strony niemieckiej nie było w tej wypowiedzi ani słowa, co stało w jawnej sprzeczności z faktami i potwierdzało zarzuty Teodorowicza. W sprawie listu Ogno Serry interweniował u papieża bp Sapieha. Mimo pomyślnego zakończenia konflikt ten jednak nie pozostał bez wpływu na postawę stolicy apostolskiej wobec abpa Teodorowicza i bpa Sapiehy.

Doświadczenie polityczne abpa Teodorowicza było także wykorzystywane przez episkopat Polski. Do 1926 roku na posiedzeniach episkopatu referował najważniejsze wydarzenia polityczne, a także pełnił rolę łącznika pomiędzy episkopatem a księżmi zasiadającymi w ławach sejmowych. Od roku 1928 zasiadał w Komisji Prawnej, a także przewodniczył Komisji Prasowej i Duszpasterskiej.

Ostatni metropolita Ormian polskich odegra    ł także znaczącą rolę w działaniach mających na celu podpisanie konkordatu pomiędzy Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą. Na etapie przygotowań konkordatu, w latach 1923-25, zasiadał on w komisji episkopatu wyłonionej jako ciało doradcze Kościoła. Abp Teodorowicz od początku prac komisji optował za wolnością działania Kościoła w sferze społecznej i gospodarczej, m. in. szkolnictwa wyznaniowego, ale także sprzeciwiał się partycypowaniu władz państwowych w powoływanie biskupów. Chcąc wpłynąć na zapisy konkordatowe jeździł wraz z bpem Sapiehą do Rzymu. Jednak wobec zdecydowanej postawy Piusa XI, rządu, a także Prymasa Edmunda kard. Dalbora i Aleksandra kard. Kakowskiego konkordat został ratyfikowany bez proponowanych poprawek. Dodać należy, że w swoich działaniach abp Teodorowicz wspierany był z ław sejmowych przez Edwarda Dubanowicza, który, choć należał do rządzącej większości, to krytykował projekt konkordatu.

Ratyfikacja konkordatu przyniosła pomniejszenie ilości parafii ormiańskich podlegających władzy metropolity lwowskiego, co było wielkim ciosem dla dalekosiężnych planów Teodorowicza. W wyniku bowiem zmian granic państwowych parafie ormiańskie w Suczawie i Czerniowcach znalazły się na terenie Rumunii, a w 1925 r. zostały oficjalnie wyjęte spod jurysdykcji arcybiskupów lwowskich.

Kolejny etap wzmożonej działalności politycznej nastąpił wkrótce po zamachu majowym 1926 roku. Abp Teodorowicz, bardzo niechętny Piłsudskiemu, przewrót potępiał i dostrzegał w nim zagrożenie dla narodu, a także Kościoła wskazując na lewicowe inspiracje dyktatora. Sanację oskarżał o zniewolenie narodu i realizowanie własnych interesów kosztem dobra wspólnego. Zdecydowanie sprzeciwiał się także głoszonemu przez Piłsudskiego prymatowi państwa wobec narodu. Nie pozostał on jednak bezkrytyczny wobec narodowej demokracji, którą oskarżał o moralną odpowiedzialność za upadek demokracji w Polsce.

Arcybiskup nie poprzestał jednak na oskarżeniach i włączył się w działania mające na celu zjednoczenie obozu narodowego. Popierał zbliżenie Stronnictwa Chrześcijańsko Narodowego (SChN) do Obozu Wielkiej Polski (OWP) założonego przez Romana Dmowskiego w 1927 roku. Podczas spotkań z Dmowskim występował jako doradca w zakresie ustroju państwowego. Po klęsce endecji w wyborach z 1928 roku orędował wraz z Edwardem Dubanowiczem i Stanislawem Strońskim za przejściem SChN do Stronnictwa Narodowego jednoczącego ugrupowania narodowe. Sprzeciwiał się przy tym połączeniu z ugrupowaniami konserwatywnymi.

Jeszcze przed wyborami 1928 roku zachęcał episkopat do otwartego poparcia partii narodowych. Projekt ten spotkał się ze sprzeciwem prymasa Augusta Hlonda i nie został uwzględniony w liście pasterskim z okazji wyborów. Sam Teodorowicz jednak jednoznacznie wskazywał na jaką orientację polityczną powinni głosować wierni Kościoła. W dalszych latach zdystansował się nieco wobec OWP, jednak pozostawał w opozycji do rządu. Szczególnie ostro występował przeciw sanacji w okresie procesu brzeskiego (1931-32), domagając się potępienia rządzących przez episkopat. Jednak i tym razem musiał ustąpić wobec Prymasa Hlonda, który unikał konfrontacji między państwem i Kościołem. Abp Teodorowicz sympatyzował następnie ze środowiskiem emigracyjnym skupionym wokół Ignacego Paderewskiego. W 1933 r. poparł projekt wysunięcia przez opozycję kandydatury Paderewskiego na prezydenta RP. Projekt ten jednak nie doszedł do skutku.

W 1927 roku abp Teodorowicz obchodził 25-lecie biskupstwa i 40-lecie kapłaństwa. Z tej okazji miasto Lwów nadało mu godność honorowego obywatela królewskiego stolecznego Miasta Lwowa, a diecezjanie wybili pamiątkowy medal na jego cześć. („Pamięci...”, s. 6)

Ostatnim działaniem abpa Teodorowicza, które można uznać za związane z bieżącą polityką, było udzielenie poparcia arcybiskupowi Sapieże, w sporze z rządem o przeniesienie zwłok marszałka Piłsudskiego z krypty grobów królewskich do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Sprawa ta spowodowała histeryczną reakcję piłsudczyków i szeroko zakrojoną nagonkę na Sapiehę, który w jej wyniku podupadł na zdrowiu. Głos poparcia ze strony starego przyjaciela, którego sam niejednokrotnie ratował z opresji był Sapieże w tej sytuacji niezwykle potrzebny.

Fot. Pogrzeb metropolity lwowskiego Józefa Teodorowicza, Lwów 1938 r. / ze zbirów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Teolog

Arcybiskup Teodorowicz, jako metropolita ormiański w Polsce, uczestniczył w wielu międzynarodowych kongresach eucharystycznych i mariologicznych m.in. w 1922 r. we Francji. Uczestniczył także w synodach episkopatu ormiańskokatolickiego, które odbyły się w Rzymie w 1911 i 1928 r. Tu trzeba wyraźnie podkreślić, że archidiecezja we Lwowie jako jedyna diecezja ormiańskokatolicka zależała wprost od Stolicy Apostolskiej i nie podlegała patriarsze w Bejrucie, który sprawował władzę nad wszystkimi Ormianami-katolikami. Odrębność tę odkreślał także Teodorowicz, ale jednak dążył do współpracy z patriarchatem i innymi diecezjami ormiańskimi, co zaowocowało pracą księży ormiańskich z Bliskiego Wschodu w Polsce i kształceniem kleryków z Polski w Papieskim Kolegium Ormiańskim w Rzymie.

Ogromną zasługą abpa Józefa Teodorowicza dla archidiecezji ormiańskiej była renowacja średniowiecznej katedry lwowskiej, unikalnego zabytku architektury ormiańskiej na ziemiach polskich. Dlatego też w 1908 r. abp Teodorowicz powołał komitet społeczny, który opracował plany renowacji i rozpoczął intensywną kwestę na ten cel. Projekt realizowany był przez prawie 30 lat, bo aż do 1938 r., czyli do śmierci abp Teodorowicza. W ramach tych prac nie tylko wyremontowano całą budowlę, ale i przywrócono jej pierwotny, ormiański kształt architektoniczny, usuwając szereg barokowych naleciałości. Wykonano także nową polichromię, w tym freski i mozaiki. Te ostatnie prace powierzono dwóm wybitnym artystom: Józefowi Mehofferowi z Krakowa i Janowi Rosenowi z Warszawy, przez co powstały unikalne kompozycje malarskie i mozaiki o tematyce religijnej, które zachwycają do dnia dzisiejszego.

Abp Teodorowicz dbał także w sposób szczególny o zachowanie ormiańskich zabytków sztuki. W 1932 pod jego patronatem zorganizowana została „Wystawa zabytków ormiańskich we Lwowie”, która miała być zaczątkiem Ormiańskiego Muzeum Diecezjalnego.

Jednym z ostatnich wystąpień publicznych metropolity Ormian polskich była koronacja obrazu Matki Bożej Łaskawej z kościoła parafialnego w Stanisławowie - najważniejszego sanktuarium maryjnego w archidiecezji ormiańskiej. W 1742 r. obraz zasłynął cudami i od tego czasu stał się przedmiotem kultu oraz celem licznych pielgrzymek. Również Józef Teodorowicz, wychowany w tym mieście, był emocjonalnie związany z tym obrazem, zwłaszcza, że przed tym wizerunkiem Maryi Gertruda Teodorowicz wyprosiła nawrócenie dla swego syna. Przed obrazem tym odprawił także msze św. Prymicyjną. 30 maja 1937 r. obraz w otoczeniu całego Episkopatu Polski i wiernych wszystkich trzech obrządków osobiście koronował Józef Teodorowicz, łącząc tę uroczystość z uroczystością 50-lecia swoich święceń kapłańskich.

W Wielkim Poście 1938 roku został poproszony przez redakcję religijną Polskiego Radia o wygłoszenie rekolekcji narodowych. Rekolekcje te zostały nagrane.

Metropolita ormiański zajmował się także działalnością naukową. W 1911 roku pojechał w towarzystwie swego sekretarza ks. Franciszka Komusiewicza do Ziemi Świętej („Pamięci...”, s. 6), a następnie rozpoczął pracę nad naukowym opracowaniem żywota Jezusa Chrystusa. W 1912 uzyskał tytuł doktora świętej teologii na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Jego pobyty w Niemczech i styczność z mistyczką Teresą Neumann z Konnersreuth zaowocowały studiami nad mistyką, które przez krótki okres znalazły się w Indeksie Ksiąg Zakazanych. Był to jednak wynik nieporozumienia, które zostało szybko wyjaśnione dzięki pomocy Prymasa Hlonda.

Arcybiskup Józef Teodorowicz zmarł we Lwowie 4 grudnia 1938 roku. Jego pogrzeb zgromadził ogromne rzesze ludzi, w tym także dostojników Kościoła polskiego z Prymasem Hlondem na czele. Przy katafalku metropolity modlił się abp Szeptycki. Przyjaciel zmarłego, abp Adam Sapieha wygłosił mowę pogrzebową. Modły nad trumną zmarłego celebrowane były w trzech obrządkach: greckokatolickim, ormiańskokatolickim i łacińskim. Kondolencje nadchodziły z całego świata. Przesłał je także papież Pius XI. W uznaniu zasług arcybiskupa ormiańskiego dla obrony polskości Lwowa i Galicji Wschodniej w okresie walki o niepodległość pochowano go na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Już w 1939 roku zwłoki jednak przeniesiono do jednego z grobowców Cmentarza Łyczakowskiego w obawie przed zbezczeszczeniem przez sowietów. Do dziś dnia tam pozostają, choć na Cmentarzu Orląt znajduje się pusty grób przeznaczony dla abp Teodorowicza.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter