29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Abp Gądecki: św. Jan Paweł II jest sumieniem dla świata

Ocena: 0
1573

ŻYCIE

Pierwszym zadaniem, jakie stawiał sobie Papież była troska o poszanowanie życia każdego człowieka. Życie bowiem nie jest jednym z wielu dóbr, obok innych. Życie to fundament, na którym można dopiero rozwijać wszelkie inne zdolności i talenty. Tymczasem dzisiaj – paradoksalnie –dominuje „etyka jakości życia”, której celem nie jest samo życie, tylko maximum jego używania, która prowadzi do „cywilizacji śmierci”. Szczególnie widocznym i bolesnym tego efektem jest niemal powszechna akceptacja zabijania nienarodzonych a ostatnio także eutanazji. Nie dziwi więc, że bodaj najbardziej dramatyczna w swym tonie encyklika Evangelium vitae, używa quasi-dogmatycznej formuły dla potępienia wszelkich form bezpośredniego zabójstwa niewinnych istot ludzkich, w szczególności aborcji i eutanazji. Powszechne ojcostwo Papieża wyraziło się najpierw jego troską o poszanowanie życia każdego człowieka, o świętość każdej ludzkiej osoby.

RODZINA

Troska o życie każdego człowieka pociągała za sobą troskę o rodzinę, w której człowiek rodzi się i dojrzewa w miłości i do miłości. Miłości trzeba najpierw doznać, by móc ją świadczyć innym, samemu w niej odnajdując radość i pełnię człowieczeństwa. Żadne pouczenia o znaczeniu miłości, żadne katechezy przypominające, że Bóg jest Miłością, nie znajdą właściwego rezonansu w ludzkim sercu, jeśli zabraknie przeżycia bezinteresownej miłości ze strony najbliższych. Dlatego też Papież tyle uwagi poświęcał specyfice miłości małżeńskiej i rodzicielskiej. W wywołującym wiele protestów odrzuceniu antykoncepcji nie chodziło Mu o metody regulacji poczęć, lecz o obronę istoty małżeńskiej płodnej miłości, zakorzenionej w stwórczej miłości Boga Ojca. Ukazaniu tej wizji miłości poświęcił Papież szczególnie wiele uwagi w adhortacji Familiaris consortio i w obszernym cyklu katechez zatytułowanym Mężczyzną i niewiastą stworzył ich.

Rodzina była dla Papieża modelem, do którego odwoływał się wtedy, gdy podkreślał znaczenie narodu, a także całej wspólnoty międzynarodowej. Tylko w takiej społeczności, narodowej i międzynarodowej, w której – jak w dobrej rodzinie – postrzegamy siebie jako braci, może wzrastać prawdziwa kultura.

SPOŁECZEŃSTWO

Wołanie o budowanie rodziny, w której swoje miejsce może znaleźć każdy mieszkaniec Ziemi, stanowiło z kolei klucz do rozwinięcia jego nauczania społecznego.

Tutaj Papież z Polski przyczynił się do nowego powiewu wolności w Europie i pośród wielu narodach świata. „Naród jest prawdziwie wolny, gdy może kształtować się jako wspólnota określona przez jedność kultury, języka, historii. Państwo jest istotnie suwerenne, jeśli rządzi społeczeństwem i zarazem służy dobru wspólnemu społeczeństwa, i jeśli pozwala narodowi realizować właściwą mu podmiotowość, właściwą mu tożsamość” (Jasna Góra – 11.06.1983).

Poza tym dopominał się on o to, aby każdy człowiek miał szansę godziwego życia i włączenia się w twórczy sposób w pomnażanie dobrobytu pozwalającego mu dojrzewać do pełni człowieczeństwa. Do rangi skandalu wołającego o pomstę do nieba urasta w mniemaniu Papieża przybierająca coraz większe rozmiary niesprawiedliwość społeczna. Chodziło mu o to, by solidarnie włączyć wszystkich w trud mądrego czerpania z bogatych dóbr ziemskiego globu, który Stwórca powierzył całej ludzkości i do korzystania z których każdy ma prawo.

Ojciec święty nie odrzucał w całości mechanizmów ekonomicznych, które przyjęte są w tak zwanych społeczeństwach kapitalistycznych, ale zamiast o kapitalizmie wolał mówić o przedsiębiorczości, ponieważ ona zwraca uwagę na podmiotowe, twórcze uczestnictwo poszczególnych ludzi i narodów w pomnażaniu ogólnoświatowego dobrobytu. Nie krytykował też struktur demokratycznego państwa, które podmiotowość człowieka zdają się lepiej gwarantować, niż inne formy życia społecznego, ale podkreślał znaczenie właściwych założeń aksjologicznych, czyli właściwego systemu wartości, bez których tryby demokracji łatwo mogą się obrócić przeciwko człowiekowi, zwłaszcza najbardziej bezbronnemu i najbiedniejszemu.

Z wezwaniem o sprawiedliwy podział dóbr łączy się też coraz bardziej naglący postulat poszanowania środowiska naturalnego. Niepohamowana, rabunkowa gospodarka rychło może bowiem doprowadzić do pozbawienia całego rodzaju ludzkiego możliwości życia na Ziemi. Konieczna rewizja konsumpcyjnego stylu życia wymaga więc ascezy, umiejętności rezygnacji z dóbr niekoniecznych, których pomnażanie nie służy osobowemu rozwojowi tych, którzy ich nadużywają, a zagraża egzystencji przyszłych pokoleń.

KOŚCIÓŁ

W trosce o zachowanie i umocnienie jedności Kościoła Papież organizował częste synody biskupów, których owocem były odpowiednie adhortacje, doprowadził do opracowania nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego (wzmocnionego niejako obszernym cyklem katechez środowych komentujących katolickie Credo), przygotował nowy Kodeks Prawa Kanonicznego.

Szczególnym znakiem tej jedności były jego podróże apostolskie. Wierni na wszystkich kontynentach mogli usłyszeć adresowaną do nich naukę Kościoła, głoszoną przez tego, któremu zlecono „umacnianie braci w wierze”.

Ileż to razy Papież mówił o konieczności oddychania dwoma płucami: Wschodu i Zachodu! Św. Papież daleki był oczywiście od irenicznej próby powierzchownego pojednania, ignorującego różnice w wyznawanej wierze. Świadom był też tego, że dialog ekumeniczny jest trudny, ale przekonywał nas, że wysiłek pełnego miłości zrozumienia prawosławnych i protestantów – prowadzony w duchu szukania i poszanowania prawdy, wraz z gotowością pokornego i odważnego wyznania własnych win – jest wolą Chrystusa i stanowi istotny wymóg katolickiej wiary.

Dialog ten obejmować musi również niechrześcijan, w pierwszym rzędzie wyznawców judaizmu, naszych „starszych braci w wierze”. W odniesieniu do nich rachunek sumienia i wyznanie własnych win stało się szczególnie naglące tym bardziej, że wielu katolików do dziś nie wyzbyło się głęboko niekatolickiego myślenia.

Dialog z religiami niechrześcijańskimi stanowił dla Ojca Świętego element misyjnego wezwania, którego Kościół nie może zaniechać, skoro jest powołany do głoszenia Ewangelii całemu światu. Papież dał temu wyraz zapraszając przedstawicieli głównych religii świata na modlitwy w Asyżu. Misje nie mogą się rozminąć ze światem wewnętrznym tych, którzy wprawdzie jeszcze Chrystusa i Jego Ewangelii nie znają, ale którzy – na swój sposób – bywają wrażliwi na świat wartości i głęboko religijni.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter