20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Abp Gądecki: potrzebna jest ekologia człowieka

Ocena: 0
681

O tym, że ważniejsza jest uprawa własnego sumienia od uprawy roli – przypomniał na Jasnej Górze przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Abp Stanisław Gądecki wygłosił homilię dla ok. 50 tys. rolników zgromadzonych na dorocznych dożynkach.

fot. PAP/Waldemar Deska

Kaznodzieja podkreślał, że „potrzebna nam jest nie tylko ekologia środowiska materialnego, ale jeszcze bardziej ekologia człowieka, rozumiana jako troska o jego zdrowy rozwój duchowy, od którego w dużej mierze zależy los środowiska materialnego”.

– W czas dożynkowy każdy roztropny gospodarz przypomina sobie najpierw, że ważniejszą sprawą niż uprawa roli jest dla niego uprawa własnego sumienia – mówił abp Stanisław Gądecki. Podkreślał, że trzeba nam sobie nieustannie uświadamiać, że jesteśmy polem Chrystusa i mamy dbać o siebie jak o swoje pole, uprawiać własne serce, aby było piękne dla Pana. – Szczególnie w dniu dożynek rolnik uświadamia sobie, że to on sam jest nie tylko siewcą i żniwiarzem, ale również uprawną rolą Bożą. Wie, że nadejdzie Boski Żniwiarz, który odrzuci plewy, a ziarno dobrych uczynków zgromadzi w swoich spichlerzach – przypomniał kaznodzieja.

Aby być uprawną rolą, trzeba „zaprzeć się samych siebie i nauczyć tracić. I to utracić – jeśli to konieczne – nawet to, co najcenniejsze, czyli życie”. – W pewnym sensie musimy nauczyć się wyobcowania z samych siebie. To trudna rzecz, zważywszy, że nasza cywilizacja odrzuca i zwalcza wszystkie alienacje, a proponuje jako najwyższą wartość pełną samorealizację – mówił metropolita poznański.

Abp Gądecki zauważył, że „dziś praca, czas wolny, kultura, każdy przejaw życia społecznego, wszystko ma służyć samorealizacji człowieka, bo człowiek ma zwyciężać a nie przegrywać, a już w żadnym przypadku nie chce tracić swego życia”.

Przewodniczący Episkopatu podkreślał, że aby móc naśladować Chrystusa i być chrześcijanami nie musimy wyrzekać się samych siebie jako ludzie, „ponieważ wyrzeczenie, którego domaga się od nas Jezus, jest w rzeczywistości najwyższym stopniem samorealizacji”. – Jest naszym prawdziwym ratunkiem. Jest jedynym sposobem odnalezienia się, gdyż ten, kto traci swoje życie, znajduje je – zaznaczył abp Gądecki.

Kaznodzieja przypomniał, że „tak kiedyś, jak i dzisiaj dożynki są okazją do wyrażenia wdzięczności i szacunku dla rolników za ich pracę i że jest to w wdzięczność wobec wielu ludzi, symbol solidarności człowieka z człowiekiem”. – Przecież kromka chleba, którą podnosimy do ust, powstaje dzięki zbiorowemu wysiłkowi wielkiej rzeszy ludzi: rolników, młynarzy, piekarzy, transportowców i sprzedawców. Można nawet powiedzieć, że w jakimś sensie zamyka ona w sobie wysiłek znaczącej części społeczeństwa – mówił arcybiskup.

Przypomniał, że dożynki to także spojrzenie na to, co za nami. – Na straty w tegorocznych uprawach rolnych sięgające prawie 900 mln zł, które spowodowały niesprzyjające warunki pogodowe, głównie wiosenne przymrozki, deszcze i huragany, które zniszczyły sady, lasy, pola uprawne, domy mieszkalne, budynki gospodarcze, maszyny rolnicze i drogi – wyliczał abp Gądecki. Zauważył, że „na szczęście, to bolesne doświadczenie wyzwoliło jednocześnie solidarność i konkretną bezinteresowną pomoc”.

Za niezbyt radosne przewodniczący Episkopatu uznał także to, co przed nami, a co związane jest dopłatami w Unii Europejskiej. – Z jednej strony nie ma pieniędzy na to, aby wszystkie kraje UE wyrównały w górę do stawek obowiązujących w małych bogatych krajach jak Holandia, Dania i Malta (ok. 400 euro/ha). Z drugiej strony rządy bogatszych państw z obawy przed własnymi wyborcami nie będą też chciały równać w dół do średniej unijnej, która wynosi około 240 euro/ha. Dopłaty będą zatem różne w różnych krajach, bo zaprojektowano je nie dla wyrównania poziomu życia między rolnikami w Unii, lecz między rolnikami a innymi grupami zawodowymi w poszczególnych państwach – mówił abp Gądecki. Ubolewał, że w tej sytuacji „polscy rolnicy pozostaną permanentną kolonią Zachodu”.

Zauważył również, że „od kilku lat rolnicy obserwują stagnację w poziomie dochodów rolniczych”. – Mogłyby ją przerwać wyższe ceny skupu produktów rolnych, ale tu istnieje bariera systemowa. Rolnicy są rozproszeni, więc nie mają dużego wpływu na poziom cen rynkowych – mówił kaznodzieja.

Abp Gądecki podkreślił, że „wszystkie troski i wyzwania świata rolniczego każą nam dzisiaj z wielkim szacunkiem patrzeć na pracę rolnika, która, ze względu na uzależnienie od natury, jest wystawiona na większe ryzyko, aniżeli praca innych gałęzi gospodarki”. Jednak – mówił kaznodzieja – rolnicy nie powinni stracić wiary w pomoc Bożą, bo Ojciec niebieski wie, czego każdy z nas potrzebuje. – Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy – przypomniał ewangeliczne słowa.

Przewodniczący Episkopatu podziękował też rolnikom „za ich ciężką, ale i pełną radości pracę, która jest uczestnictwem w czymś wielkim i ważnym dla naszej Ojczyzny”. – Dziękujemy za poszanowanie dla tradycji i przywiązanie do wiary oraz prosimy Boga o błogosławieństwo dla pracy rolniczej na przyszły rok – zakończył abp Stanisław Gądecki.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter