Śp. ks. kard. Franciszek Macharski należał do grona najwybitniejszych kardynałów w historii Polski. Zabraknie nam człowieka niezwykłej mądrości i pokory, który był wielkim czcicielem Bożego Miłosierdzia – podkreślił abp Henryk Hoser SAC.
2016-08-02 14:57mag / Warszawa (KAI), mz
fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Emerytowany metropolita krakowski zmarł dziś w szpitalu w wieku 89 lat. Archidiecezją kierował przez niemal 27 lat.
– Kard. Macharski był nie tylko bliskim współpracownikiem św. Jana Pawła II, który towarzyszył Ojcu Świętemu podczas jego pontyfikatu, ale także jego przyjacielem, który dzielił papieskie życie prywatne, a więc czas odpoczynku, refleksji czy dyskusji, które Jan Paweł II tak cenił – powiedział biskup warszawsko-praski.
Przypomniał, że to dzięki jego wysiłkom udało się doprowadzić do końca proces beatyfikacji i kanonizacji św. Faustyny, czy zgodnie z pragnieniami Ojca Świętego, uczynił z Łagiewnik „Światowe Centrum Bożego Miłosierdzia”.
Nawiązując do swoich osobistych spotkań z kardynałem, abp Hoser wyznał, że był on niezwykle pokornym i pełnym wewnętrznej radości człowiekiem, który zauważał drugiego i jego potrzeby. – Świadectwem tego jest chociażby fakt, że odchodząc na emeryturę wybrał bardzo skromną rezydencję u sióstr albertynek, gdzie zamieszkał. Nie oczekiwał żadnych szczególnych względów czy warunków, które przynależą tak wybitnej postaci jaką był – wspomina abp Hoser.
Jego zdaniem, straciliśmy w osobie śp. kard. Macharskiego w sposób widzialny świadka najnowszej historii Kościoła w ostatnich dziesięcioleciach. Pozostawił jednak po sobie świadectwo własnego życia i dorobek, który jest naszym wspólnym dobrem – podsumował biskup warszawsko-praski.