29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Znowu Bareja

Ocena: 0
2603
Już od 14 grudnia ze stolicy do Gdańska pociągami Pendolino dojedziemy w 2 godziny 58 minut. Super! Wreszcie będzie tak jak dawniej, bo przecież kiedyś jechało się do Trójmiasta ok. 3,5 godziny. Ale to „dawniej” będzie… dosłownie. Szybsze pociągi bowiem znacznie utrudnią przejazd pociągom podmiejskim Kolei Mazowieckich.

Ze zdziwieniem i irytacją przeczytałem, że podróżni Kolei Mazowieckich pojadą do stolicy o 10-20 minut dłużej. W porannym szczycie to bardzo dużo!!! Ostatnio dojazd do stolicy i tak był drogą przez mękę. Teraz będzie gorzej, bo przygotowując wart prawie 10 mld zł remont torów, kolejarze zapomnieli… o pociągach lokalnych. Ich postój przewidziano więc nawet w rozkładzie, a może on jeszcze bardziej się przedłużyć, kiedy pendolino będzie się opóźniał. Czysty Bareja!

Prowadzona od ponad sześciu lat modernizacja torów z Warszawy do Trójmiasta okazała się bublem. Podróżujący pendolino pojadą jak powinni, ale mieszkańcy Nowego Dworu Mazowieckiego, Ciechanowa, Mławy i Działdowa postoją sobie w polu, bo nie przewidziano mijanek! A dojazdy do lotniska w Modlinie?! Składy podmiejskie będą musiały przepuszczać nie tylko dziewięć pociągów pendolino, lecz także składy TLK do Olsztyna.

Według ekspertów nie byłoby tego zamieszania, gdyby prowadzoną już ósmy rok przebudowę torów z Warszawy do Gdańska lepiej przygotowano. To już kolejny przykład, kiedy w czasie ciągnących się latami prac modernizacyjnych stan nie tylko się nie poprawia, ale nawet się pogarsza. No bo jak inaczej skomentować informacje o tym, że z powodu prac modernizacyjnych w Warszawie mają być zamknięte w jednym czasie trzy główne dworce? Jak to możliwe, że ktoś zgodził się na taki wariant?! Przecież to absurd. Poza tym – podobne prace prowadzone były już przed Euro 2012. Czy zrobiono to źle? Czy to się już zepsuło? Czy wydane wówczas pieniądze poszły w błoto?

Na rozrzutność, jak wiadomo, stać tylko bogatych. Nasz szeroki gest bierze się wyłącznie z braku perspektywicznego myślenia. Bo jak inaczej potraktować informację, że łódzki odcinek A1 (miał być gotowy przed Euro, a powstanie dopiero za dwa lata!) zostanie zbudowany w wariancie o szerokości tylko dwóch pasów w każdym kierunku. Ten pomysł jest co najmniej kuriozalny. Nie trzeba być ekspertem, aby wiedzieć, że ta droga będzie najbardziej zakorkowanym odcinkiem drogowym w Polsce. Tak jak teraz jest nim odcinek A2 między Łodzią a Warszawą. Łódź pozostanie najwęższym drogowym gardłem – bo leży przy skrzyżowaniu trzech najważniejszych szlaków drogowych w Polsce! I żeby to zmienić – tak, zgadli państwo – trzeba będzie ileś kilometrów niebawem poszerzyć. Czy ktoś policzył, ile to będzie wtedy kosztowało? Ja wiem, że budowa trzeciego pasa kosztuje. Ale czy za dziesięć lat będzie kosztowała więcej czy mniej? Czy po nas to już tylko potop? Większa liczba mijanek, tak jak większa liczba pasów, jest konieczna. Ale najbardziej potrzeba nam więcej... pomyślunku.

Krzysztof Ziemiec
Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

Idziemy nr 50 (482), 14 grudnia 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter