20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wszystko pod kontrolą

Ocena: 0
1513

Nowa regulacja Parlamentu Europejskiego budzi obawy i kontrowersje. Dyrektywa o prawie autorskim – czyli tzw. ACTA 2 – podzieliła środowiska polityków, artystów i internautów. „Za” są artyści i część polityków. Zdecydowanie przeciwni są użytkownicy internetu. Dla nich, szczególnie młodych, urodzonych w dobie internetu, sieć to wolna przestrzeń, której nikt nie powinien ograniczać. Tu przesadzają, bo internet sam udowodnił, że należy mu się czasem uzda. Poza tym już dziś jest w sieci mnóstwo uregulowań prawnych, których wielu nie przestrzega, kradnąc np. pewne treści, czyli łamiąc prawo. Tracą twórcy – np. dziennikarze prasowi, którzy za teksty „zasysane” przez kolejne portale nie dostają grosza.

Nowe zapisy obecne prawo jakby sankcjonują, regulując m.in. zasady udostępniania materiałów w sieci. Dla zwolenników jest to oczywistością, bo istotą sprawy była ochrona praw autorskich, i wydaje się, że podjęto trafną decyzję. Ale dla przeciwników oznacza możliwość wprowadzenia cenzury prewencyjnej.

Wątpliwości budzą przede wszystkim artykuły 11 i 13 przyjętej dyrektywy. Pierwszy pozwala koncernom medialnym na pobieranie opłat za tzw. linkowanie, czyli udostępnienie fragmentów tekstów z ich portalu przez inne serwisy internetowe. Drugi nakłada obowiązkowe filtrowanie treści publikowanych przez internautów, niby pod kątem ich nielegalnego kopiowania.

W teorii wszystko wygląda normalnie, może nawet zatrzyma proces pozbawiania artystów należnych im tantiem. I to oni o to nowe prawo najbardziej zabiegali. Tylko czy faktycznie zobaczą przelewy finansowe na swoje konta? Wciąż jednak w głowie pobrzmiewają mi choćby słowa Emmanuela Macrona o potrzebie ocenzurowania internetu, który na razie jest dla Francuzów głównym źródłem informacji o protestach żółtych kamizelek.

A ponieważ już dziś internet dla wielu osób jest podstawowym, jeśli nie jedynym, źródłem informacji, stąd też potrzeba jego okiełznania przez polityków. „Frankfurter Algemeine Zeitung” doniósł kilka dni temu, że Berlin miał poprzeć dyrektywę, za którą tak mocno obstawał Paryż, w zamian za francuskie poparcie dla niemiecko-rosyjskiego biznesu, jakim jest Nord Stream 2.

Czy więc ACTA 2 to nie jest próba zamknięcia ust małym, niezamożnym portalom? Wprowadzenia prewencyjnej cenzury? Albo ich likwidacji?! Jeśli użytkownik będzie potrzebował licencji praktycznie na wszystko, to skaże się na drogie procesy i po prostu zniknie. Czy to nie jest zamknięcie nas w swoistej bańce informacyjnej? Już dziś niektórych wydań on-line gazet z USA czy Australii nie dostaniemy w EU!

Zawsze zaczyna się od małych rzeczy, a potem obszar się rozszerza, powiększa. Zresztą ograniczanie wolności obywatelskich w wielu obszarach to aktualny temat w Europie. W najbliższych dwóch latach dokument w formie dyrektywy mają wdrożyć wszystkie kraje Unii Europejskiej. Teraz wszystko w rękach rządów krajowych. Prawo i Sprawiedliwość obiecuje, że dokona tego typu implementacji, iż wolność będzie zachowana. Trzeba patrzeć i te zapewnienia sprawdzać. Na każdym kroku.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter