29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wielkie plany, małe interesy

Ocena: 0
710

Chadecko-liberalny układ (o którym pisałem tydzień temu) zakłada „ustanowienie Europejskiej Unii Obronnej”, a Parlament Europejski już pracuje nad zamianą tej politycznej umowy w publiczne zalecenia. Przygotowywany Raport na temat wdrożenia postanowień Traktatu Lizbońskiego wspiera te imperialne plany, ale troszczy się również o bardzo konkretne interesy swoich orędowników. Szczególnie o unifikację zakupów obronnych, czyli zapewnienie szerokiego zbytu przede wszystkim niemieckiemu przemysłowi zbrojeniowemu. Polska mogłaby w tym brać taki udział, jaki wyznaczyłaby jej Unia. I oczywiście te wspólne zakupy to również rozluźnienie współpracy obronnej z Amerykanami.

Mała dygresja na temat dotychczasowych doświadczeń w tego rodzaju europejskiej „współpracy”. Najgorsze ma Grecja, której niemieckie banki udzielały „dogodnych pożyczek” na zakupy zbrojeniowe w niemieckich firmach. Niemieckie koncerny pieniądze dostały, a teraz za tę „dogodną europejską współpracę” płacą nie tylko Grecy, ale my wszyscy. Choć oczywiście bardziej od nas państwa, które przyjęły euro, jak Słowacja. To o rządzie słowackim z największym podziwem mówił Herman Van Rompuy, że przegrał wybory, ale wykonał finansowe żądania Unii.

Do Raportu zgłosiłem własne wnioski, idące w kierunku przeciwnym wobec oficjalnej unijnej polityki. Po pierwsze – Unia ma wspierać bezpieczeństwo swoich państw, a nie zmniejszać ich samodzielność. Wspierać, to znaczy reagować na potrzeby najbardziej zagrożonych, szczególnie rosyjską ekspansją na Wschodzie. Po drugie – miejscem właściwym dla tego wsparcia jest NATO, w którym sprzymierzona jest zdecydowana większość naszych państw. Europejska solidarność w obronie powinna się wyrażać w mobilizowaniu NATO na rzecz naszego bezpieczeństwa, a nie w rozluźnianiu współpracy atlantyckiej. I po trzecie – miarą tej solidarności są uzgodnione w NATO wydatki obronne (dwa procent dochodu narodowego), które dziś oprócz Polski realizują jedynie Wielka Brytania, Estonia i właśnie Grecja.

Mamy struktury obronne i trzeba je wzmacniać, a nie dublować. Zwolennicy zwiększenia władzy Unii obiecują, że wraz z jej kontrolą będzie rosło nasze bezpieczeństwo. Każdy, kto zna historię narodów, powinien jednak wiedzieć, że polityka imperialna z reguły „większym bezpieczeństwem” uzasadnia konfiskatę suwerenności. Z naszej historii znamy to dobrze – od potopu szwedzkiego po PRL. Nie chodzi o to, by argument bezpieczeństwa unieważniać i z góry odrzucać, ale gdy przychodzi on z zagranicy, zawsze należy traktować go z największą ostrożnością.

Unia Europejska w jej dzisiejszym stanie, współodpowiedzialna za wywołanie kryzysu imigracyjnego, przekazująca Niemcom i Francji rozmowy z Rosją w sprawie bezpieczeństwa na Wschodzie, deklamująca o sankcjach i tolerująca rozbudowę gazociągu bałtyckiego – w żadnym wypadku nie ma cech rzeczywistej unii państw i nie zasługuje na przekazywanie jej większej władzy. Polacy zawsze będą potrzebować Państwa Polskiego, a zachowanie jego suwerenności to najbardziej podstawowy nakaz dobra wspólnego.


Idziemy nr 6 (592), 5 lutego 2017 r.
 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter